Mastodon
Zdjęcie okładkowe wpisu Akcesoria na start do iPada Pro

Akcesoria na start do iPada Pro

20
Dodane: 6 lat temu
fot. Michał Kołodziej

Zakup każdego nowego komputera wiąże się u mnie z dokupieniem podstawowych akcesoriów. W przypadku iPada nie wyobrażam sobie nie mieć do niego etui, a ze względu na to, że używam go też w trudnych warunkach, również przydaje się zabezpieczenie ekranu.


Ten artykuł pochodzi z archiwalnego iMagazine 3/2019


JCPAL iClara Classic Glass Screen

iPad jest z założenia sprzętem mniej narażonym na zarysowania niż smartfon. Ten ląduje przecież zazwyczaj w kieszeni, częściej korzystamy z niego w ruchu, mamy go ze sobą właściwie wszędzie. Tablet waży więcej, jest też większy niż telefon, a zakres jego zastosowań sprawia, że zazwyczaj używamy go stacjonarnie. Akcesoria pokroju szkieł ochronnych są rzadkością, ale nie oznacza to, że są zbędne. Sam używam iPada choćby do przeglądania dokumentacji na budowach, sporo też korzystam z Apple Pencila. Zakurzony wyświetlacz przykryty etui błyskawicznie się rysuje, a nie zawsze jest czas, by go wcześniej wystarczająco dobrze wyczyścić. Szkło ochronne wydaje się najlepszym rozwiązaniem, bo nie utrudnia używania rysika, a jednocześnie zabezpiecza powierzchnię wyświetlacza.

Szkło JCPAL iClara Classic do nowych iPadów jest dopasowane niemal idealnie do urządzenia. Przykrywa prawie cały front, z wyjątkiem wycięcia na czujniki Face ID oraz kamerę FaceTime, jest też zaokrąglone na rogach w dokładnie ten sam sposób, co narożniki iPada. W zestawie ze szkłem dostajemy cały zestaw do montażu: ściereczkę nasączoną płynem do odtłuszczania ekranu, naklejki do zbierania paprochów oraz drugą ściereczkę (tym razem z mikrofibry) do codziennego czyszczenia. Przygotowanie powierzchni trwa zaledwie chwilę, bo zestaw montażowy jest bardzo dobrej jakości. Znacznie trudniej jest założyć szkło – duża powierzchnia wymaga znacznie większej precyzji niż w przypadku wąskiego ekranu telefonu. Udało mi się ją nakleić za pierwszym razem, nie obyło się bez dwóch sporych pęcherzyków powietrza. „Wypchnąłem” je do krawędzi, a po kilkunastu minutach wchłonęły się całkowicie. Ostatecznie więc szkło leży idealnie.

Na pierwszy rzut oka szkło nie jest widoczne – zaznacza swoją obecność tylko wcięciem na czujniki. Ekran jest równie czuły i tak samo reaguje na rysik oraz palce, dobrze działa wybudzanie go dotknięciem. Szkło jest bardziej śliskie niż wyświetlacz iPada, ale różnica nie jest duża. Odbija za to sporo więcej światła, widać też, że przy krawędziach nie ma idealnie gładkiej powierzchni. Na plus należy zaliczyć twardość 9H (w skali Mohsa) oraz niezłą odporność na zabrudzenia i łatwe usuwanie śladów palców.

Szkło iClara Classic Glass Screen możecie kupić w ZG-Sklep: wersja dla iPada Pro 11”, wersja dla iPada Pro 12,9” (2018)

JCPAL Casense Folio Case

W tym roku Apple zrezygnowało z okładek Smart Cover, a Smart Case zastąpiono podobnym Smart Folio, czyli okładką magnetycznie trzymającą się tyłu i zasłaniającą też ekran. Nie zakrywa ona jednak trzech krawędzi, a tym samym przy upadku na którykolwiek narożnik istnieje duża szansa na to, że będzie potrzebny nowy ekran. Casense Folio Case, choć zbliżone nazwą do rozwiązania Apple, zapewnia znacznie lepszą ochronę, JCPAL pozostało bowiem przy bardziej klasycznym rozwiązaniu.

Etui przypomina konstrukcją Smart Case – wkładamy iPada do osłony, która zabezpiecza boki (z wyjątkiem tego, do którego przyczepia się Apple Pencil), a ekran jest chroniony składaną okładką. Tył zrobiono z elastycznego plastiku, choć nie na tyle elastycznego, by etui dało się łatwo zdemontować. Przyciski są zasłonięte, ale da się z nich wygodnie korzystać – ich skok w obudowie jest dobrze wyczuwalny, a wciśnięcie nie wymaga wiele siły. Na bokach wycięto też otwory na głośniki i mikrofony. Okładka jest pokryta od wewnątrz miękkim materiałem przypominającym mikrofibrę, na zewnątrz wykorzystano natomiast syntetyczną skórę. Ta, niestety, mocno się brudzi, choć łatwo ją wyczyścić. Korzystanie z etui wygląda dokładnie tak samo, jak w przypadku Smart Case czy Smart Cover: po złożeniu okładki można ustawić tablet w poziomie lub w pionie, w zależności od potrzeby. W obu pozycjach urządzenie jest stabilne, nie ugina się też, pisze się i rysuje więc bardzo komfortowo. Ma też ponadto magnesy, które wybudzają i blokują ekran. Okładka nie została jednak dobrze dopasowana do wymiarów iPada, wystaje poza krawędzie ekranu po zamknięciu – estetyka wykonania mogłaby być lepsza.

JCPAL Casense Folio Case możecie kupić w ZG-Sklep.

Pepper Jobs USB-C to 3,5 mm Audio Adapter

Przesiadka na nowego iPada Pro wiąże się z mnóstwem nowych możliwości, ale też z pewnymi brakami. Podobnie jak w iPhone’ach, w tablecie Apple nie ma już mini Jacka. iPad nie jest tak mobilny w porównaniu z jakimkolwiek smartfonem, niemniej jednak w domu czy podczas prezentacji używanie kabla jest czasem wygodniejsze (albo nawet innego wyjścia nie ma). Apple nie dodaje do iPada adaptera USB-C–mini Jack, dlatego też jedynym wyjściem jest skorzystanie z akcesoriów innych firm. Na rynku jest już kilka adapterów i doków, które mają gniazdo mini Jack. Są one jednak spore, bo oprócz niego wyposażono je w wiele innych portów. Adapter Pepper Jobs to ich przeciwieństwo – ma tylko dwa gniazda, czyli audio i ładowanie, dokładnie tyle, ile mieliśmy w poprzednich iPadach.

No dobrze, nie do końca tyle. Z jednej strony, adapter nie pozwala na obsługę żadnych akcesoriów zewnętrznych: pozwala podpiąć ładowarkę, ale monitora, karty sieciowej czy czytnika SD już nie. Nie nadaje się więc do stałego wykorzystania w pracy z zewnętrznym ekranem. Z drugiej jednak strony, nie jest jedynie przejściówką z USB-C na mini Jack, bo po drodze musi jeszcze przetworzyć sygnał cyfrowy na analogowy (iPad Pro z 2018 roku nie ma wyjścia analogowego, a tym samym wycięto z niego DAC). Ten, który znalazł się w adapterze Pepper Jobs, jest bardzo dobrej jakości. Pokuszę się nawet o stwierdzenie, że słyszę na nim zdecydowanie więcej detali niż podczas odsłuchu z iPada Air 2.

Pepper Jobs USB-C to 3,5 mm możecie kupić w ZG-Sklep.

Paweł Hać

Ten od Maków i światła. Na Twitterze @pawelhac

Zapraszamy do dalszej dyskusji na Mastodonie lub Twitterze .

Komentarze: 20

To ciekawe – pokaz zdjecie…
Czyzby krytyka sponsorowana?

„Nie nadaje się więc do stałego wykorzystania w pracy z zewnętrznym ekranem.” No jesli nie ma wyjścia video to chyba w ogóle sie nie nadaje do pracy z zewnętrznym ekranem? Czy czasami obraz udaje sie wysłać przez audio?

Po prostu słuchawki analogowe to przeżytek. Takich się używa obecnie głównie do grania. Może nie zauważasz albo ci to umknęło obecnie technogia Bluetooth pozwala na tworzenie słuchawek z taką samą jakością dźwięku i które nie rozładują się w godzinę. Ja mam 2 pary. Philips bass+ trzymają 12h były taniutkie bo kupione w Holandii za 18€ drugie to razer hammerhead bt te z kolei już drogie ale też wytrzymają 8-10h mimo że są malutkie. Także pytanie: skoro można już kupić tanie słuchawki bezprzewodowe a same słuchawki wytrzymają zdecydowanie więcej niż będziesz miał ochotę słuchać muzyki to po co ci kabel? Żebyś miał się o co zaplątać? Właśnie to jest powód dla którego usunięto Jacka. Oczywiście fajnie gdyby zostawili wybór. Ale to nie w stylu Apple. Oni jak mają wizję i racjonalne wytłumaczenie to to robią. Oni wiedzą że ich telefony kupuje człowiek bardziej zamożny którego stać na takie słuchawki. Ja mam obecnie Xiaomi Mi 8 SE. Miesiąc używałem przejściówki a potem… Potem cóż… Wywaliłem ją do kosza. Ciągle plączący się kabel rytuał rozwiązywania węzłów itd. nie kvr..a dziękuję!

P.S. zapłać 199zł za przejściówkę. To już bym wolał kupić adapter bluetooth, do którego podpinasz słuchawki analogowe przynajmniej kabel nie zwisa od tabletu do ciebie tylko przy ciele do kieszeni. Ale to tylko moje zdanie. Bo za wspomniane 200 Kupisz dobre słuchawki bezprzewodowe nie mówiąc o tym że do tego też trzeba jakieś kupić.

“Nie nadaje się więc do stałego wykorzystania w pracy z zewnętrznym ekranem.” No jesli nie ma wyjścia video to chyba w ogóle sie nie nadaje do pracy z zewnętrznym ekranem? Czy czasami obraz udaje sie wysłać przez audio?

To ciekawe – pokaz zdjecie…
Czyzby krytyka sponsorowana?

Po prostu słuchawki analogowe to przeżytek. Takich się używa obecnie głównie do grania. Może nie zauważasz albo ci to umknęło obecnie technogia Bluetooth pozwala na tworzenie słuchawek z taką samą jakością dźwięku i które nie rozładują się w godzinę. Ja mam 2 pary. Philips bass+ trzymają 12h były taniutkie bo kupione w Holandii za 18€ drugie to razer hammerhead bt te z kolei już drogie ale też wytrzymają 8-10h mimo że są malutkie. Także pytanie: skoro można już kupić tanie słuchawki bezprzewodowe a same słuchawki wytrzymają zdecydowanie więcej niż będziesz miał ochotę słuchać muzyki to po co ci kabel? Żebyś miał się o co zaplątać? Właśnie to jest powód dla którego usunięto Jacka. Oczywiście fajnie gdyby zostawili wybór. Ale to nie w stylu Apple. Oni jak mają wizję i racjonalne wytłumaczenie to to robią. Oni wiedzą że ich telefony kupuje człowiek bardziej zamożny którego stać na takie słuchawki. Ja mam obecnie Xiaomi Mi 8 SE. Miesiąc używałem przejściówki a potem… Potem cóż… Wywaliłem ją do kosza. Ciągle plączący się kabel rytuał rozwiązywania węzłów itd. nie kvr..a dziękuję!

P.S. zapłać 199zł za przejściówkę. To już bym wolał kupić adapter bluetooth, do którego podpinasz słuchawki analogowe przynajmniej kabel nie zwisa od tabletu do ciebie tylko przy ciele do kieszeni. Ale to tylko moje zdanie. Bo za wspomniane 200 Kupisz dobre słuchawki bezprzewodowe nie mówiąc o tym że do tego też trzeba jakieś kupić.