LG OLED E9 – nowy telewizor dla kinomaniaków
Pech chciał, że LG E9 spakowałem w momencie, w którym AirPlay 2 i HomeKit zostały udostępnione dla topowych telewizorów LG z 2019 roku (wkrótce aktualizację dostaną też niższe serie). LG OLED E9 to model pośredni pomiędzy C9, a W9 ale jednocześnie ich bliźniak w niezwykle minimalistycznym wydaniu. Zatem czas odpowiedzieć na zasadnicze pytanie, jak wypadają tegoroczne telewizory OLED od LG?
Zacznijmy od złych wiadomości. Na starcie i to choć mamy sierpień, wciąż mówimy o początkach sprzedaży tych telewizorów, cena wszystkich tegorocznych telewizorów OLED od LG jest wysoka w stosunku do końcowych promocji zeszłorocznych egzemplarzy. Nawet E8 w wariancie 55-calowym kosztuje mniej niż 6 tysięcy złotych, a C8 można było mieć nawet za mniej niż 5 tysięcy zł. Natomiast testowany OLED55E9 w porównywarkach cenowych obecnie startuje od 11690 zł. To ponad dwa razy tyle, co ciekawe taniej kupimy 65-calowy wariant C9, który już staniał, a 55-calowa wersja zaczyna się od 7290 zł. To zła wiadomość dla wszystkich zainteresowanych zakupem telewizora OLED od LG w najbliższych tygodniach, czy nawet miesiącach. Ceny będą najprawdopodobniej topnieć i to drastycznie. Trzeba mieć to na uwadze. Jednocześnie różnice pomiędzy modelami, zwłaszcza z perspektywy użytkowników sprzętu Apple są na tyle znaczące, że to właśnie nowościami należy się zainteresować.
Drugą rzeczą, przez którą pomimo upływu lat nie mogę przebrnąć jest pilot. Magic Remote jeśli chodzi o działanie jest świetny, daje dodatkową opcję jaką jest kontrola za pomocą ruchu pilota w powietrzu, jest też wbudowany mikrofon. Jednak plastikowa obudowa, duże gabaryty nie przystoi do telewizora, który kosztuje ponad 11 tysięcy złotych za 55 cali. Mówimy o produkcie, który przynajmniej w momencie premiery chce aspirować do miana premium.
Ponarzekałem, czas się pozachwycać. Te zachwyty LG OLED E9 należą się bez wątpienia za sam wygląd. Telewizor to esencja minimalizmu. Tak jest jeszcze w ofercie W9, który jest smukły jak kartka papieru i „przykleja” się go do ściany, ale to E9 może fenomenalnie wyglądać zarówno na ścianie, jak i szafce RTV. Z przodu nie widać żadnego elementu podstawy, jest tylko wąski szklany pasek dodający elegancji i podkreślający, właśnie to, że mamy do czynienia z jednym z najlepszych telewizorów na rynku. Do tego praktycznie nieistniejące ramki, smukła obudowa i solidny tył. Całość podpisana „Assembled in Poland”.
Uruchamiamy ekran i witamy się z kanarkowym WebOS. System mobilny LG (Palma i HP po drodze) dojrzewa i to bardzo cieszy. System przestał już „krzyczeć” do nas pstrokatymi kolorami. Te wciąż są obecne w kaflach, ale nie razi to tak jak w przeszłości. Zdecydowanie narzucono tu bardziej minimalistyczny ton, kafle mogą być mniejsze, szybkie menu jest czytelniejsze. Co ważne do większości opcji mamy dostęp nie rozstając się z tym co widzimy na ekranie. Nie zabrakło też wszystkich istotnych aplikacji – jest player, HBO GO, Netflix etc. A teraz jeszcze mamy AirPlay 2 i opcję sterowania telewizorem z poziomu HomeKit. Telewizory LG są pierwszymi na naszym rynku wspierającymi natywnie HomeKit. WebOS działa szybko. WebOS przestał odstawać od konkurencji i to jest ważne.
Najważniejszy jest jednak obraz, a ten w E9 olśniewa oczywiście najbardziej w warunkach prawie kinowych. To wtedy czerpiemy garściami z zalet technologii OLED – smolista czerń, nieograniczony kontrast. Wtedy też jest bardzo dobry efekt HDR. Tu, gdy zobaczymy ZG9, czy Q950R na żywo i to w nocnych warunkach OLED nie robi szału, ale dzięki kontrastowi, efekty i tak są świetne i całościowo to LG OLED E9 jest jednym z najlepszych ekranów do oglądatnia treści UHD 4K, zwłaszcza, jak to podkreślam, w warunkach kinowych. Płynność ruchu jest nienaganna. Na kilku treściach sprawdziłem też upscaling i wypada on przyzwoicie, choć nie uważam, że został tutaj poczyniony jakiś większy progres za sprawą wykorzystania AI. Wciąż OLED od LG najlepiej smakuje, gdy poda mu się źródło wysokiej jakości – VOD w HD, 4K, płyty Blu-ray i UHD Blu-ray to jest to co E9 lubi najbardziej, przy telewizji linearnej już się tak dobrze nie sprawdza, chyba, że mowa tu o transmisjach sportowych w 4K na Canal+. Jednak, gdy zaserwujemy, mu takie treści jest wyborny i tym obrazem naprawdę się rozkoszowałem. Przy zremasterowanym Batmanie na UHD Blu-ray, czy Przemytniku oczy cieszą się po prostu ze wszystkich detali, czerni, kontrastu. I o to chodzi!
LG E9 jest bratem bliźniakiem C9 i W9. Telewizory będą do siebie bardzo zbliżone pod względem możliwości technicznych, różnice wręcz mogą zależeć od poszczególnych egzemplarzy. To, co je różni, to wygląd. Ten z E9 jest zdecydowanie bardzo stylowy. Wszystkie 3 telewizory są moim zdaniem godne polecenia, a długoterminowy test E9 zdecydowanie to potwierdził. Biorąc pod uwagę fakt, że obecnie w telewizorach OLED niuanse decydują o wyborze konkretnego modelu mogę śmiało powiedzieć, że E9 to obecnie jeden z najlepszych telewizorów na rynku – który konkuruje chociażby z AG9 od Sony, ekranami Philipsa i Panasonica. Osobiście wybrałbym go do filmowych seansów i gdybym musiał zdecydować się na rozmiar 55 lub 65 cali. Dla większości takie gabaryty są jednak jak najbardziej wystarczające i satysfakcjonujące. Satysfakcjonujące będzie też korzystanie z E9. Telewizor potwierdził wszystkie zalety technologii OLED, a LG doprawiło go designem i nową świetną wersją WebOS.
Komentarze: 18
Moim zdaniem wszystkie koreańskie dziadostwoa nadają się tylko do wyrzucenia.
Jakiś merytoryczny powód poproszę.
Wszystkie koreańskie dziadostwa nadają się tylko do wyrzucenia.
Tak samo jak japońskie podpisane “Made in China” czy “Made in P.R.C.”
Wnioskuję po wypowiedziach że jesteś hejterem wynajętym przez konkurencję
Moim zdaniem wszystkie koreańskie dziadostwoa nadają się tylko do wyrzucenia.
Jakiś merytoryczny powód poproszę.
Wszystkie koreańskie dziadostwa nadają się tylko do wyrzucenia.
Wnioskuję po wypowiedziach że jesteś hejterem wynajętym przez konkurencję
Tak samo jak japońskie podpisane “Made in China” czy “Made in P.R.C.”
A co z wypalaniem ekranu np. przez ramki napisów, logo stacji TV. Co z tym w technologii OLED?
Jak najbardziej istnieje takie ryzyko, o którym niejednokrotnie pisałem, choć obecne matryce w domowych warunkach są na to dość odporne. Dopóki nie puszczamy filmu w pętli non stop przez kilka dni to sytuacja nie powinna mieć miejsca. Na pewno nie jest to telewizor do oglądania przez cały dzień kanałów informacyjnych. Także nie rekomenduje się odłączania telewizora na noc z zasilania, aby w trybie standby można przeprowadzić regeneracje matrycy
mam 2x oledy i 2 maja slady wypalenia. Gwarancja nie obejmuje wypalen.
wypalanie się oledów jest standardem a nie ” czymś co się zdarza” czy ten tekst jest sponsorowany??
A co z wypalaniem ekranu np. przez ramki napisów, logo stacji TV. Co z tym w technologii OLED?
Jak najbardziej istnieje takie ryzyko, o którym niejednokrotnie pisałem, choć obecne matryce w domowych warunkach są na to dość odporne. Dopóki nie puszczamy filmu w pętli non stop przez kilka dni to sytuacja nie powinna mieć miejsca. Na pewno nie jest to telewizor do oglądania przez cały dzień kanałów informacyjnych. Także nie rekomenduje się odłączania telewizora na noc z zasilania, aby w trybie standby można przeprowadzić regeneracje matrycy
mam 2x oledy i 2 maja slady wypalenia. Gwarancja nie obejmuje wypalen.
wypalanie się oledów jest standardem a nie ” czymś co się zdarza” czy ten tekst jest sponsorowany??