Nowe otwarcie w świecie Pokemon – Detektyw Pikachu już na Blu-ray
Pokemony wciąż mają się świetnie – animacja cieszy się sporą polularnością, podobnie, jak gry wydawane na kolejne konsole Nintendo, Pokemon Go może już nie jest na topie, ale wciąż grają w niego tysiące graczy na całym świecie. Teraz na Blu-ray ukazał się pierwszy film fabularny w świecie Pokemon. „Pokemon: Detektyw Pikachu” – to bardzo ciekawa propozycja na jesienne wieczory.
Pokemony były jakąś tam częścią mojego dzieciństwa, łącznie z tym, że moją przygodę z twórczością w sieci zaczynałem właśnie od stron z pokemonami jako 12-latek. Natomiast była to raczej krótka przygoda, która nigdy nie przerodziła się w manię. Pokemony szybko chociażby ustąpiły miejsca Harremu Potterowi. Przy Pokemon Go spędziłem jakieś 2 dni i też zrezygnowałem. Nie ukrywam, że chętnie pograłbym na iPhonie w stare gry z GameBoya. Niestety w legalny sposób nie jest to możliwe. Jednak w ten weekend miałem okazję zanurzyć się w świecie Pokemnów w zupełnie nowy sposób.
Wszystko za sprawą premiery filmu „Pokemon: Detektyw Pikachu” na Blu-ray. Film jest dostępny w wariantach 4K UltraHD, Blu-ray 3D, Blu-Ray i DVD. Osobiście polecam przede wszystkim wydanie 4K i Blu-ray. Dla tych, którzy wciąż czują radość i posiadają odpowiedni sprzęt gratką, pojawi się także wydanie 3D. Mi przyszło sprawdzić wersję Blu-ray czyli w FullHD. Choć film ewidentnie prosi się o oglądanie go w 4K, tu są momenty, gdzie potencjał HDR zostanie dobrze wykorzystany, a szeroka paleta barw ukaże swoje piękno. Natomiast na 65-calowym ekranie 8K wydanie Blu-Ray wciąż wygląda miodnie, ten fantastyczny świat stworków wykreowany na potrzebę tego filmu ogląda się cudownie. Fantastyczne jest to, że wydanie Blu-Ray nie zostało pozbawione dźwięku Dolby Atmos. A dźwięk tu jest naprawdę dobrze zrealizowany, mamy pełne wrażenie przestrzeni i scena chociażby rywalizacji Pikachu z Charizard est prawdziwą ucztą.
Sam film jest dla mnie wielkim pozytywnym zaskoczeniem. Otrzymujemy udany film przygodowy, w zupełnie nowym świecie patrząc z perspektywy fabularnych uniwersów, które ostatnio są w modzie. Stworki prezentują się naprawdę ciekawie, cała treści też jest dość oryginalna. Daje radość tym, którzy powracają do świata pokemonów, ale też dla wszystkich młodszych widzów, dla których może być to pierwsze zetknięcie się ze światem Pokemon. Zdecydowanie nie ma tu nic jakoś szczególnie infantylnego, jest dużo uśmiechu, nieźle zrobione efekty komputerowe. To świetne kino rodzinne i przygodowe, w dodatku w żaden sposób nie powiązane bezpośrednio z tym co znamy z serialu i filmów animowanych, czy gier.
Nie oczekiwałem po seansie dużo, a spędziłem miło blisko 2 godziny. No i już pewne jest, że to dopiero początek fabularnego świata pokemonów. A po seansie jeszcze chętniej zagrałbym w typowe pokemony. Może to lepiej, że nie ma ich na iOS, bo spędziłbym przy nich za dużo czasu.