Mastodon
Zdjęcie okładkowe wpisu Czarno widzę przyszłość Huawei Mobile Services

Czarno widzę przyszłość Huawei Mobile Services

1
Dodane: 5 lat temu

HMS (Huawei Mobile Services) to odpowiedź Huawei na amerykańskiego bana na usługi Google. Wojna handlowa nie jest dobra wg mnie i nie prowadzi do dobrych rozwiązań. Osobiście jestem zwolennikiem współpracy i „pokoju”. Dla każdego uważam, że znajdzie się miejsce, choć w obecnej sytuacji i na naszym rynku dwaj gracze okopali się na tyle dobrze, że nie widzę miejsca dla trzeciego. Całkiem niedawno doświadczył tego Microsoft…

Wszystkie nowe telefony, nieważne jakby były przełomowe i oryginalne, nie będą, przynajmniej na razie, miały tego co najważniejsze dla użytkowników – aplikacji, których wszyscy na codzień używają.

Ale po kolei. Po wprowadzeniu zakazu współpracy dla amerykańskich firm z Huawei, zrobiła się kuriozalna sytuacja. Huawei, wschodząca gwiazda na rynku mobilnym, praktycznie z dnia na dzień stracił narzędzia, dzięki którym budował swoją pozycję. Ich telefony, nie ma co ukrywać, bardzo dobre, ze świetnymi aparatami i resztą podzespołów, przestały być używalne na zachodzie. OK, wszystkie modele telefonów Huawei wypuszczone na rynek przed wprowadzeniem embarga mają wsparcie i mogą być aktualizowane. Wszystkie nowe telefony, nieważne jakby były przełomowe i oryginalne, nie będą, przynajmniej na razie, miały tego co najważniejsze dla użytkowników – aplikacji, których wszyscy na co dzień używają. Zwróćcie uwagę z czego najczęściej korzystacie – Google, Gmail, Mapy Google, Dysk i Dokumenty Google, Zdjęcia Google, Google Pay, Chrome, YouTube, ale też LinkedIn, Uber, Facebook, Messenger, WhatsUp, Instagram, Spotify, Twitter, Snapchat, aplikacje bankowe, aplikacje lotnicze, Microsoft Office i wiele innych. Tego nie ma na urządzeniach Huawei.

Huawei Mobile Services

Telefon bez tych usług i aplikacji jest co najwyżej konkurencją dla featurephone’ów albo urządzeń kierowanych do starszych osób.

Huawei ratując się uruchomiło HMS, Huawei Mobile Services, czyli swoją wersję “systemu” z własnym sklepem – AppGallery. Wręcz rozpaczliwie szukają deweloperów, którzy przygotowywaliby swoje aplikacje do ich sklepu. Mali na pewno się skuszą, tym bardziej, że Huawei płaci im, i to z tego co wiem, nie mało, aby wrzucali swoje aplikacje do AppGallery. Gdy byłem w zeszłym roku na WebSummit, Huawei miał ogromne stoisko, na którym głównym tematem było “skupowanie” deweloperów i ich aplikacji. Ale mali deweloperzy to nie duzi gracze. Umówmy się, większość z nas korzysta z tych największych, najpopularniejszych aplikacji. Gdy nie ma do nich dostępu ciężko funkcjonować w dzisiejszym świecie. Telefon bez tych usług i aplikacji jest co najwyżej konkurencją dla featurephone’ów albo urządzeń kierowanych do starszych osób. Może mieć najlepsze bebechy i aparat, ale bez możliwości wrzucenia z niego zdjęć na Facebooka lub Instagram jest bezużyteczny. A już tym bardziej flagowe modele, kosztujące po kilka tysięcy złotych.

Huawei i “recenzenci” pokazują jakie triki zrobić aby odpalić brakujące usługi. Serio? Kupować telefon aby potem bawić się nim jak w latach 90-tych przy instalacji Linuxa?

Huawei i “recenzenci” pokazują jakie triki zrobić aby odpalić brakujące usługi. Serio? Kupować telefon aby potem bawić się nim jak w latach 90-tych przy instalacji Linuxa? Żaden Kowalski nie będzie przeszukiwać internetu, instalować wszystkiego na jednym telefonie i go klonować na słuchawkę Huawei. Abstrahując od tego, że trzeba mieć ten drugi telefon aby to zrobić… To jest jakaś paranoja, nie do ogarnięcia przez zwykłego użytkownika. Oczywiście znajdzie się grupa geeków, którzy będą to robili, wręcz będzie im to sprawiać przyjemność, ale oni też w pewnym momencie mogą zderzyć się ze ścianą, gdy również takie możliwości zostaną przez Google zablokowane. A jest to wielce prawdopodobne. Jakoś nikt z szanownej konkurencji dziennikarskiej o tym otwartym tekstem nie mówi, a warto abyście mieli tego świadomość…

Rozwiązaniem byłoby oczywiście umożliwienie Googlowi i reszcie dogadania się z Huawei i udostępnienia im aplikacji. Tylko, że w tej sytuacji HMS kompletnie nie miałoby sensu. Jakby zdjęto embargo, to nie ma sensu rozwijać i wspomagać “konkurencję” skoro jest gotowe rozwiązanie, z którego korzysta reszta. Sytuacja jest patowa w każdej z opcji.

Muzyka?

Kończąc tylko zwrócę uwagę na dwie rzeczy. Wszyscy używają telefonów do muzyki. Najpopularniejszy w tym momencie jest Spotify, kolejny jest Apple Music i walczy o podium YouTube Music. Żadnej z tych usług nie można używać obecnie na Huawei.

Bankowość mobilna?

Druga kwestia to płatności mobilne i usługi bankowe. Nasz telefon w tej chwili służy nam za portmonetkę. Jak się rozejrzycie, to wiele osób w tej chwili płaci telefonem. Nawet moja mama, starsza osoba, przy kasie wyjmuje telefon. Wg Cashless w Polsce już ponad 12 milionów osób korzysta z bankowości mobilnej. To jest niesamowita liczba. Nikt z nich nie będzie mógł kontrolować swoich pieniędzy na urządzeniach z HMS. Podobnie wygląda sytuacja z płatnościami mobilnymi. 99,9% terminali w Polsce jest przystosowana do obsługi płatności zbliżeniowych. W tej chwili w Polsce mamy usługi Google Pay, Apple Pay, Garmin Pay i Fitbit Pay. “Wydanych” jest dla wszystkich tych usług, od startu pierwszej usługi w 2016 roku, ponad 2 miliony kart, które wygenerowały ponad 38 milionów transakcji. Nie jest to oszałamiająca liczba, jak się spojrzy w kontekście bankowości mobilnej, ale najważniejsza jest dynamika przyrostu kart. Ludzie chętnie z tej formy płatności korzystają, telefon mają zawsze przy sobie. Bez takich opcji telefon jest wykastrowany. Wg moich informacji instytucje bankowe w Polsce nie kwapią się z wprowadzeniem usług Huawei Pay, choć wg producenta “rozmowy są zaawansowane”. Nawet Revolut z tego co mi wiadomo nie jest zainteresowany taką opcją. Sorry, taki mamy klimat.

Czarno widzę przyszłość HMS w świecie zachodnim. Oczywiście w Chinach będzie się rozwijać i pewnie będzie numerem jeden, ale tam usługi Google/Facebook od dawna są niedostępne, zatem tamtejsi użytkownicy nawet nie wiedzą o co toczy się bój. U nas, na zachodzie bez zmian. Mamy dwóch graczy, okopanych, i nie widzę miejsca dla trzeciego, tym bardziej takiego bez obsługi najpopularniejszych usług dla użytkowników. Microsoft miał fajną platformę, która miała wszystkie usługi, których nie ma Huawei, a nie przetrwał…

Dominik Łada

MacUser od 2001 roku, rowery, fotografia i dobra kuchnia. Redaktor naczelny iMagazine - @dominiklada

Zapraszamy do dalszej dyskusji na Mastodonie lub Twitterze .

Komentarze: 1

1/3 developerów w AppStore i Google Play to Chińczycy.
Biorąc pod uwagę jak Chiny dały sobie radę z wirusem, a jak “zachód” sobie nie daje, to zmiana wpływów na świecie bardzo szybko wywróci stary porządek.
Huawei kończy właśnie przetarg na kolokację i dystrybucję lokalną ich cloud’a we wszystkich krajach Europy i Ameryk (Azję ma ogarniętą). W Warszawie zaraz zacznie się wstawianie ich sprzętu.
Ich papugi są w trakcie negocjowania warunków praw do dystrybucji w ich sieci Polskich utworów audiowizualnych.
Nie, nie zgadzam się że nie mają szans, bo jedną z największych motywacji jest wkurzenie ;-)