Produktywne prezenty na święta dla geeka, takiego jak ja i Ty
Ten czas w roku już się zbliża. Święta Bożego Narodzenia, a wraz z nimi prezenty, życzenia i dużo obżarstwa. Niestety w tym roku będziemy musieli ten czas przeżyć w znacznie mniejszym gronie z powodu pandemii COVID-19. Chyba po raz pierwszy w życiu nie spędzę Wigilii z moimi rodzicami. Takie czasy.
Aby nie było tak smutno, pogadajmy o gadżetach. W tym numerze pewnie będzie ich zatrzęsienie, więc i ja dołączę się do rekomendacji i napiszę, jakie sprzęty polecam sprawić sobie na święta lub lepiej: co można zasugerować, aby kupili nam najbliżsi.
Nowy iPhone? Polecam Miniasa!
Tak jak pisałem w poprzednim numerze iMagazine, kupiłem iPhone’a 12 Mini 128 GB i jestem zachwycony. Wreszcie mam najnowszego iPhone’a, który mieści się w mojej małej dłoni! Jest tym wszystkim, czego oczekiwałem. Jest po prostu smartfonem słodziakiem.
Takiego samego Mini poleciłem moim rodzicom, dla których to był już czas na przesiadkę z ich leciwych iPhone’ów 6S. Oboje są zachwyceni.
Jest lekki, poręczny i po prostu wygodny. Nie tęsknię za telephoto – mam wrażenie, że ekran OLED jest jeszcze lepszy niż ten z 11 Pro i ogólnie po prostu to jest świetny telefon za całkiem przystępną cenę, jak na iPhone’a.
Akcesoria do iPhone’a
Z akcesoriów na razie po prostu kupiłem tani, naklejany portfel na karty Sinjimoru za 40 PLN. Zamówiłem wprawdzie portfel MagSafe, bo bardzo mnie kusi, aby używać telefonu bez żadnego pokrowca, tylko z tym małym przyczepianym portfelem. Noszę w nim zazwyczaj tylko prawo jazdy, jedną kartę płatniczą i jeden banknot na wszelki wypadek. Innego portfela już od wielu lat nie mam.
Jeśli jednak zacznę się bać o telefon, to pewnie skuszę się na skórzaną obudowę Mujjo Wallet. Co roku ją kupuję do każdego z moich iPhone’ów.
Kabelki do iPhone’a i nie tylko
Zapasowe kabelki to podstawa. Nie wystarczy ten kabelek, który jest oferowany w pudełku z iPhone’em. Uważam, że dobrze jest mieć kabelki rozłożone strategicznie po domu, aby można było w różnych miejscach ładować telefon. Plus dodatkowy kabelek zawsze w plecaku, gdy się wychodzi z domu.
Oto, jakie kabelki mam dodatkowo i polecam kupić:
- kabelek do ładowania zegarka Apple Watch – oprócz tych oryginalnych, testowałem też te nie-oryginalne i też działają świetnie,
- potrójny kabelek do ładowania USB-A do trzech kabli: micro USB, USB-C i Lightning – ten kabel to podstawa – ładuje wszystko i nawet kilka sprzętów naraz,
- zwijane kable, czyli „retractable” – oczywiście one nie nadają się do przesyłu danych, ale do ładowania jak najbardziej,
- dodatkowe kabelki USB-C do USB-C oraz USB-A do USB-C – potrzebuję ich do iPada Pro oraz do kilku innych akcesoriów, które już przesiadły się na USB-C (o tym za chwilkę).
Ładowarek trzeba mieć więcej!
Oprócz tego, że nie pakują już ładowarki do pudełka z iPhone’em, można teraz już dość tanio kupić nowocześniejsze i lepsze ładowarki niż te, które oferuje Apple. Polecam kupować te najnowsze, robione w technologii GaN i ze wsparciem do PD, czyli Power Delivery.
- Firma Aukey oferuje bardzo fajne ładowarki w przystępnych cenach. Między innymi małą ładowarkę 36 W z 2 portami USB-C czy Omnia 65 W z USB-C i USB-A. Dzięki takim ładowarkom jesteśmy w stanie ładować dwa urządzenia naraz i to bardzo szybko!
- Ładowarki indukcyjne są bardzo przydatne. Mam ich sporo rozstawionych po całym domu. Dzięki nim zarówno ja, jak i moja żona możemy ładować nasze iPhone’y i AirPodsy. Po kilku testach zauważyłem, że najlepiej mi się sprawdzają ładowarki z Ikei. Są tanie i bardzo ładne, dostępne w dwóch kolorach: czarnym i białym. I potrzebują kabli USB-C, dlatego trzeba takie dokupić.
Mikrofon do nagrywania, rozmów i podcastingu?
Obecnie, kiedy mamy tyle spotkań online, zachęcam, aby kupić lepszy mikrofon, niż ten, który mamy wbudowany w komputer. Osobiście do nagrywania podcastów i rozmów wideo przez Zoom używam Samsona Q2U. To jest podstawowy mikrofon kierunkowy w przystępnej cenie.
Dużą zaletą takiego mikrofonu jest nie tylko dobry dźwięk z naszej strony (możemy brzmieć jak prezenter radiowy), ale także fakt, że taki mikrofon nie zbiera dźwięków z całego domu, co jest bardzo przydatne w dzisiejszych czasach.
Przez to, że ostatnio nagrywam jeszcze więcej podcastów („The Podcast”, „Nie Ma Biura” oraz „No Office FM”) i robię więcej webinarów, ostrzę sobie zęby na jeszcze lepszy mikrofon, Shure MV7.
Kamerka do komputera
Choć większość naszych komputerów ma wbudowane kamery, przeważnie są one bardzo słabej jakości. W moim iMacu 5K z 2015 roku mam kamerkę HD o rozdzielczości 720p, która jest taka sobie. Dużo lepszą mam w iPadzie Pro. Kiedy prowadzę webinary czy udzielam wywiadów, wolę to robić z iMaca, więc zdecydowałem się zainwestować w kamerkę Full HD 1080.
Najbardziej polecaną kamerką jest Logitech c920, ale zastanawiam się, czy nie spróbować najpierw dużo tańszej opcji, czyli Aukey LM1E. Zobaczymy, jak będę wyglądał w HD.
Inne fajne gadżety na święta
Z innych rzeczy, które znalazły się w liście do świętego mikołaja:
- HomePod Mini do biura – mam już dwa HomePody w domu, ale nie mam żadnego w biurze. Wygląda na to, że ten głośniczek świetnie się sprawdzi.
- Kubek na kawę, który utrzymuje jej temperaturę firmy Ember – polecam, bo sam go używam. Kawka pozostaje ciepła przez ponad pół godziny.
- Lego Porsche 911 RSR – jestem fanem LEGO i nie mogę się doczekać, aby znowu zbudować jakiś fajny model.
- Apple Watch seria 6 – polecam ten zegarek. Dzięki EKG, pulsometrowi i pomiarowi tlenu we krwi czuję się dużo bezpieczniej i pewniej podczas pandemii.
Czego nie biorę pod uwagę? Nowych Maców! Przez to, że pracuję głównie na iPadzie Pro (jestem #iPadOnly!), nie interesują mnie nowe komputery z procesorem M1 od Apple. Czekam, aż pojawi się nowy iMac z takim procesorem, a wtedy będę żywo zainteresowany, bo będę miał pretekst, aby wymienić leciwego iMaca 5K sprzed pięciu lat, który notabene nigdy mnie jeszcze nie zawiódł i działa wyśmienicie.
Wesołych Świąt i lepszego, niezawirusowanego, roku 2021!
Życzę Ci przede wszystkim zdrowia. I aby te Święta były spokojne, miłe, a nadchodzący rok wyleczył nas z tego paskudnego wirusa.