Ivory 1.0 for iOS, czyli Tweetbot dla Mastodona
Z ogromnym żalem w ostatnich dniach i tygodniach żegnaliśmy się z najlepszymi klientami dla Twittera – tymi od deweloperów trzecich. Dzisiaj witamy się z Ivory, słonikiem i przyjacielem niebieskiego ptaszka, którym był Tweetbot (na co wskazuje ich przyjaźń na obrazku nagłówkowym) i który został uśmiercony przez Elona Muska.
Po mniej więcej tygodniu od chwili, gdy Twitter po cichu i bez ostrzeżenia zamknął API dla deweloperów trzecich, dowiedzieliśmy się od Twittera oficjalnie, że zrobili to z powodu złamania zasad obowiązujących deweloperów. Jakich zasad? Tego nie wiedział nikt, pewnie nawet Elon, bo zostały one opublikowane kolejnych kilka dni do tygodnia później. W międzyczasie powstawał jednak Ivory i Tapbots szybko postarali się go wypuścić do App Store, jako „Early Access”, czyli z niepełną listą funkcji, ale klient jest na tyle rozbudowany, że jest więcej niż użyteczny.
Ivory for iOS to aplikacja, która bardzo przypomina Tweetbota i w której nadal znajdziemy design, który kojarzymy z ich twórcami, oraz sporo nowych elementów, jak genialne ikony autorstwa Marka Jardine. Tak, jak to Tweetbot był dla mnie Twitterem i tylko za jego pomocą czytałem timeline, tak właśnie Ivory stał się bardzo szybko dla mnie Mastodonem. Tak, są inni klienci na rynku. Ba! Jest ich mnóstwo, więc każdy powinien znaleźć coś dla siebie, ale Ivory odpowiada moim potrzebom i zaspokaja moje zachcianki. W rozmowie z Markiem Jardine, dowiedziałem się, że nadal najważniejsze dla nich pozostaje dostarczenie jak najlepszego produktu, w którym zawarto wiele smaczków, które szybko znajdziemy, jeśli ich będziemy szukali.
Zacznę od razu od cen, bo Ivory to aplikacja, która wymaga subskrypcji. Możemy albo płacić 9,99 PLN miesięcznie, czyli mniej więcej pół wypasionej kawy ze Starbucksa, albo 79,99 PLN rocznie. Jest też pozycja dla tych, którzy chcą dać firmie coś więcej i w zamian otrzymać więcej smaczków – 129,99 PLN rocznie. Program, bez wykupienia subskrypcji, pozwala na niewiele, chyba tylko na przeglądanie timeline’u. Jest jednak 7-dniowy trial, więc możecie wykupić sobie którykolwiek pakiet i jeśli anulujecie go przed upływem 7 dni, to nie zostaniecie obciążeni, a będziecie mieli pełny dostęp do wszystkich funkcji do tego czasu.
Mnogość funkcji do zmiany zachowania aplikacji oraz jej wyglądu pozwala dostosować całość pod siebie. Szczególnie cenię sobie możliwość pokazania lub schowania przycisków pod każdym tootem oraz precyzję definiowania trybów dziennych i nocnych.
Możemy nie tylko konfigurować czy tło ma być ciemnoszare czy całkowicie czarne (OLED), ale również zmieniać kontrast całości. Różnice są subtelne, ale pozwalają całość ładnie dograć pod własne potrzeby. Na screenach powyżej widać tryb ciemny, ale wpływa to również na tryb jasny, co widać poniżej.
Ivory dla iOS jest aplikacją wspierającą jednocześnie iPhone’a i iPada, w każdej odmianie. Podobnie jak Tweetbot, Ivory również synchronizuje nasze miejsce w timelinie, więc niezależnie od tego, które urządzenie podniesiemy, to linia czasu zostanie ustawiona w tym samym miejscu.
Możliwość skonfigurowania gestów na tootach oraz powiadomienia to również miłe dodatki, które pamiętamy z Tweetbota. Jak wspominałem, zdecydowana większość potrzebnych funkcji już jest, a Tapbots opublikowali listę rzeczy, które się wkrótce pojawiają. Jak dowiedziałem się od Paula z Tapbots, ta lista nachodzących nowości jest zdecydowanie dłuższa, niż to co jest na ich stronie.
Na dolnym pasku w Ivory mam listę zakładek. Trzy prawe możemy zmieniać po długim przytrzymaniu, ale w ustawieniach znajdziemy opcję, która umożliwia nam zmianę kolejności wszystkich pięciu, więc chyba każdy znajdzie układ odpowiadający swoim potrzebom.
Nie mogło oczywiście zabraknąć sporej listy ikon do wyboru. Sam zdecydowałem się na specjalną ikonę Tweetbota z aureolą, którą Tapbots dodali w dniu usunięcia Tweetbota ze sprzedaży.
To wszystko czubek góry lodowej. Ivory wspiera też Shortcuts, ma kilka gotowych komend dla Share Sheets, w tym Open in Ivory, co pozwala szybko otworzyć linka do toota przesłanego nam np. przez Wiadomości właśnie w Ivory. No i większość z długiej listy funkcji znanych z Tweetbota, jak np. długie przytrzymanie palca na zdjęcia profilu podczas pisania toota lub na przycisku Boost, aby wykonać te czynności z innego konta (tylko jeśli mamy dodane więcej niż jedno konto).
Mnie kupili, a to ja im musiałem zapłacić za subskrypcję, więc sprawdźcie go, szczególnie jak doceniacie dobry design w najdrobniejszych szczegółach.