Sztuczna inteligencja wyskakująca z lodówki – czyli pomysł Samsunga na oszczędności
Ula Pedantula uczy już nie tylko jak dbać o porządek i organizacje w lodówce, ale też podaje przykłady gdzie WiFi w lodówce ma sporo sensu. W otoczeniu innych dziennikarzy z branży technologicznej, wnętrzarskiej, specjalistycznej ale też tych nowych mediów czy social mediów miałem okazję uczestniczyć w polskiej premierze trybu AI Energy Mode w lodówkach Samsung podłączonych do aplikacji SmartThings.
Rok 2023 to rok AI. Co do tego już nie mamy wątpliwości. Hasło AI, sztucznej inteligencji jest odmieniane przez wszystkie przypadki z większym lub mniejszym sensem. ChatGPT, działania Microsoftu, Google’a oraz globalny marketing sprawiły, że o AI mówi każdy. Jednocześnie pod mechanizmy sztucznej inteligencji łatwo się podczepić, wszak są to właśnie mechanizmy, pewien zbiór bardzo zaawansowanych rozwiązań, algorytmów, zasad, które sprawiają na przykład, że nasze urządzenia działają znacznie bardziej efektywniej niż pozbawione tych mechanizmów modele, zwłaszcza te wprowadzone na rynek kilka lat temu. Tak jest z telewizorami, gdzie procesory skuteczniej przetwarzają obraz, tak jest ze sprzętem AGD. Więc o ile kogoś może śmieszyć czy dziwić fakt, że w lodówce jest sztuczna inteligencja to fakty pozostaną faktami! Ona tam naprawdę jest i działa na naszą korzyść i to dość wymierną dla naszego portfela.
Jednocześnie przez wszechobecność hasła AI, często te istotne technologie mogą być niezauważone przez użytkowników, także przy podejmowaniu decyzji zakupowych. Warto więc oddzielić ziarno od plew, przyjrzeć się tym rozwiązaniom i wybierać te urządzenia, w których rzeczywiście znajdziemy przydatne dla nas w codziennym życiu funkcje.
Dwa różne oblicza Smart AGD
Dostęp do tanich modułów Wi-Fi, powszechność internetu, smartfonów oraz mikroprocesorów sprawiła, że zapanowała moda na usmartawianie wszystkiego. Czasem w myśl zasady przyświecającej królowi Julianowi z filmu Madagaskar „Szybko, zanim dojdzie do nas, że to bez sensu”. Mamy więc piekarniki z kamerkami i wyświetlaczem zamiast przeźroczystej szyby, ekspresy do kawy z Bluetooth, które wymagają stania tuż obok i wiele innych tego typu pomysłów. Gadżety są fajne, sam jestem wielkim gadżeciarzem, natomiast znów tu istnieje bardzo ważna kwestia tego, aby nie doszło do przerostu formy nad treścią. Tanie, tragiczne tablety z system Android w przeszłości zniszczyły cały segment urządzeń i zniechęciły do niego gros ludzi. Takich przykładów technologicznych można mnożyć. Dlatego tak ważne jest, aby Smart robić mądrze, na co wskazywałaby też nazwa.
I tu pojawia się Samsung, jego AGD, aplikacja Smart Things i moduł Energy z trybem AI Energy Mode. Generalnie Samsung ewoluuje swój świat Smart AGD i podchodzi do tego też dwutorowo. Gadżeciarze otrzymują swoje – mają do dyspozycji genialnego Family Huba, czyli lodówki z dużym ekranem, z wbudowaną kamerką do zdalnego podglądu zawartości, z opcją oglądania filmów na lodówce i słuchania muzyki wprost z głośników lodówki czy podglądu rodzinnego kalendarza. Esteci otrzymują „smart” rozwiązanie w postaci wymiennych szklanych paneli frontowych swoich lodówek w serii BeSpoke – która jest po prostu designersko piękna. Natomiast wszyscy, którzy decydują się na nowe lodówki Samsung z podłączeniem do światowej rozległej sieci komputerowej otrzymują inteligentne oszczędzanie energii.
Moduł Energy z trybem AI Energy Mode – o co w tym chodzi
I gdzie tu ta inteligencja? Lodówka, w której włączymy tryb AI uczy się naszych zachowań, jest w stanie dzięki sensorom, ale też automatyzacją w całym domu opanować nasze nawyki i stać się bardziej energooszczędna niż jest po wyjęciu z pudełka. Producent deklaruje, że te oszczędności mogą wynieść nawet do 15%. Chodzi tu między innymi o efektywniejszą pracę funkcji nofrost – czyli lepszą kontrolę grzałki i kompresora. Oprócz tego, że lodówka uczy się w jakich godzinach, częściej żonglujemy jej drzwiczkami, czy kiedy jest długo nieeksploatowana to otrzymujemy też kilka dodatkowych benefitów. Po pierwsze mamy ciągły monitoring zużycia energii elektrycznej – wiemy więc ile prądu lodówka zużywa na początku (to pozwala wykryć też jakieś anomalie), otrzymujemy wskazówki jak możemy efektywniej wykorzystywać naszą lodówkę, a przede wszystkim jesteśmy też monitowani jeśli nasza lodówka ma niezamknięte drzwiczki (a to może uchronić nas od długiego sprzątania, czy zepsutej żywności jeśli jesteśmy zapominalscy, a czasem się zdarza). Powiadomienie o niedomkniętych drzwiach może wyświetlić się nie tylko na smartfonie, ale też na telewizorze Samsung.
Efekt synergii dopiero nadchodzi
Inteligentny dom rodzi się w bólach, a może właściwie w mozole. Pionierzy cieszą się częścią rozwiązań od lat, naśladowcy zyskują nowe możliwości, a za kilka lat w urządzeniach będzie to standard i co raz więcej osób zacznie mieć w pełni inteligentne domy i czerpać z tego wymierne korzyści w postaci lepszej efektywności energetycznej, a przede wszystkim zwiększonego komfortu. Jedna Smart lodówka to dopiero kamyczek wrzucony do ogródka zwanego SmartHome. Gdy dodamy do tego inne sprzęty AGD (pralkę, suszarkę, zmywarkę, piekarnik, okap, klimatyzator, oczyszczacz powietrza), oświetlenie, rolety czy inne formy inteligentnych przysłon okiennych, telewizor, głośników, robotów sprzątających, sensorów obecności, czujników zamknięcia drzwi i rolet. To wszystko zaczyna ze sobą współgrać, komunikować się, dzięki AI uczyć naszych zachowań. I tak nasz smart dom, gdy zamkniemy drzwi może rozpocząć już dziś automatyczne sprzątanie, otwieranie lub zaciemnianie rolet aby chłodzić lub ogrzewać dom (w sposób naturalny bez konieczności uruchamiania ogrzewania czy klimatyzatora) i prać tak aby pranie czekało na nas tuż po powrocie. Te funkcje już dziś są możliwe, to już dziś oferuje także aplikacja SmartThings (która jest zgodna z Metter i licznymi urządzeniami firm trzecich), natomiast my te benefity dopiero powoli zaczynamy odkrywać, powoli zaczynają być szerzej dostępne i budowana jest świadomość. Wybierając więc nowy sprzęt AGD warto o tym pomyśleć.