Google zapłaci 93 miliony dolarów za śledzenie użytkowników, to nie pierwsza i nie ostatnia kara
Google zgodził się na zapłatę kwoty 93 milionów dolarów w ramach ugody ze stanem Kalifornia w związku z zarzutami, że praktywki firmy dotyczące prywatności i przetwarzania danych lokalizacji wprowadzały użytkowników w błąd.
Pozew stanu Kalifornia przeciw Google był wynikiem ujawnienia faktu, że Google wciąż śledziło lokalizację użytkowników, mimo zapewnień firmy, że nie będzie tego robić, gdy użytkownicy wyłączą ustawienie „Historia lokalizacji”. Okazuje się, ze mimo dezaktywacji tej funkcji, Google w dalszym ciągu gromadziło i przetwarzało na swoją korzyść (reklamy) dane lokalizacyjne użytkowników.
W skardze złożonej przez stan Kalifornia zarzucono, że Google zbierał dane o lokalizacji z innych źródeł i oszukiwał użytkowników co do możliwości rezygnacji z reklam spersonalizowanych prezentowanych na podstawie danych lokalizacyjnych.
„Nasze dochodzenie wykazało, że Google mówił swoim użytkownikom jedno – że nie będzie już śledzić ich lokalizacji, gdy wyłączą tę funkcję – ale postępował odwrotnie i nadal śledził ruchy użytkowników dla własnych korzyści komercyjnych” oświadczył Rob Bonta, prokurator generalny stanu Kalifornia.
W 2022 roku Google osiągnęło z samych reklam przychody rzędu 225 miliardów (!) dolarów. Firmę po prostu stać na kwoty płacone w ramach ugody z potencjalnymi skarżącymi. Przypadek Kalifornii nie jest pierwszy. Jeszcze w listopadzie 2022 firma zgodziła się zapłacić 391,5 miliona dolarów w celu rozstrzygnięcia podobnych skarg wniesionych przez 40 innych stanów USA.
Podobnie jest w Europie, do połowy 2023 roku, suma grzywien jakie UE nałożyła na Google przekraczała 8 mld euro (licząc od 2017 roku). W toku są inne postępowania prowadzone przez europejskie organy. Choć 8 mld euro od 2017 roku to dla wielu olbrzymia kwota, cóż to jest w obliczu 225 miliardów USD jakie Google zgarnia w ciągu zaledwie jednego roku?