Zastrzeganie numeru PESEL – co warto wiedzieć?
Od 17 listopada br. można zastrzec swój numer PESEL. Pomysł ten ma chronić nas przed kradzieżami tożsamości i wyłudzeniami kredytowymi. W jednym materiale zebrałem to, co warto wiedzieć na ten temat.
Jak można zastrzec numer PESEL? Można to dziś zrobić za pomocą swojego profilu zaufanego, podpisu kwalifikowanego, e-dowodu lub danych do logowania do bankowości elektronicznej. Generalnie są to te same poświadczenia tożsamości co w przypadku zakładania samego profilu zaufanego. Oczywiście PESEL możemy zastrzec również w swoim urzędzie miasta/gminy (tak naprawdę może to być dowolny urząd gminy, ale zakładam, że „twój” masz po prostu bliżej). Ma być możliwe również zastrzeżenie swojego numeru PESEL z poziomu aplikacji mObywatel (dziś nie jest to jeszcze możliwe).
Po co zastrzegać numer PESEL? Głównie po to, by nikt nie mógł go wykorzystać bez Twojej wiedzy. W zasadzie nawet Ty sam go nie wykorzystasz, o ile wcześniej nie cofniesz zastrzeżenia. Oznacza to w praktyce zablokowanie nie tylko możliwości wzięcia kredytu/pożyczki (w dowolnej formie, umowy ratalne, czy konsumenckie odroczenia płatności i wszelkie „chwilówki bez BIK” to też kredyty/pożyczki), ale również zablokowanie, by ktokolwiek w naszym imieniu (nie ma znaczenia, czy wiemy o tym, czy nie) podejmował np. czynności notarialne, czy działania u operatorów telekomunikacyjnych.
Zastrzeganie numeru PESEL istotnie różni się od już obecnych na naszym rynku usług typu „bezpieczny PESEL”, alerty BIK czy „Zabezpiecz PESEL”. Żadna z alternatyw nie jest obowiązkowa, a alerty BIK chronią tylko przed kredytami, w których wymagane jest sprawdzenie bazy BIK, a są przecież „pożyczki bez BIK”. Wprowadzone przez rząd nowe zastrzeganie numeru PESEL jest obowiązkowe dla wszystkich instytucji wymienionych w ustawie o zmianie niektórych ustaw w celu ograniczania niektórych skutków kradzieży tożsamości (podrzucam link do pełnej treści tego aktu). To nie jest kwestia dobrowolna (jak wspomniane alternatywne usługi) lecz obowiązek.
Ustawodawca dał wymienionym w ustawie instytucjom czas do czerwca 2024 roku na dostosowanie swoich systemów do wymogów nowego rozwiązania. Dziś zastrzeganie może jeszcze nie działać we wszystkich instytucjach, ale musi ono być wdrożone do końca maja 2024 roku.
Zastrzeżenie PESEL nie jest panaceum na wszelkie bolączki związane z kradzieżą tożsamości i podejmowaniem działań w imieniu nieświadomej tego ofiary. Owszem, rząd przerzucił po części odpowiedzialność na obywateli (bo sam musisz zastrzec swój numer PESEL, nikt tego za Ciebie nie zrobi – pomijam sytuacje osób pełnoletnich, niepełnosprawnych, mających swojego prawnego przedstawiciela, kuratora, pełnomocnika. reprezentującego ich interesy). Niemniej taki pomysł i tak jest lepszy niż brak jakiegokolwiek rozwiązania ochronnego (bo protezy typu „alert BIK” nie były skuteczne).
Jeżeli jakakolwiek instytucja podejmie czynności (np. notariusz sprzeda mieszkanie, bank udzieli kredytu itp.) w imieniu osoby, której PESEL w momencie podejmowania działania był zastrzeżony, skutki nie są problemem właściciela zastrzeżonego numeru PESEL. I to jest chyba najlepsza wiadomość. Bo dotychczas ofiary przestępczych działań i wyłudzeń kredytowych same musiały latami udowadniać (często bezskutecznie), że nie ponoszą odpowiedzialności za działania podjęte w ich imieniu bez ich wiedzy.