Wyścig o AI ważniejszy od najlepszego, własnego produktu
Wyobraźcie sobie firmę technologiczną, która oferuje na rynku wiele produktów, ale jeden z nich sprzedaje się najlepiej. Firma technologiczna produkuje też chipy. I teraz co ważniejsze: chipy do AI, czy najlepiej sprzedający się produkt? Zgadliście, chipy do AI. Tak właśnie zrobiło Huawei.
Agencja Reuters opublikowała informację, że Huawei przemodelowało moce produkcyjne przynajmniej w jednym ze swoich zakładów. Chodzi o przestawienie większości mocy produkcyjnych na chip Ascend 910B, przeznaczony właśnie do obliczeń związanych ze sztuczną inteligencją. Co bardziej istotne, odbyło się to kosztem mocy produkcyjnych przeznaczonych na wytwarzanie smartfonów Huawei Mate 60. Oczywiście nie chodzi o cały telefon, lecz o chip Kirin, który zasila ten model obliczeniowo.
To co jest kluczowe, to fakt, że Mate 60 jest bestsellerem chińskiej marki. Za pomocą tego modelu Huawei wyprzedziło na rodzimym, chińskim rynku Apple. A przypomnę tylko, że Chiny stanowiły do niedawna piątą część przychodów Apple. Więc fakt, że Huawei za pomocą Mate’a 60 pokonał amerykańskiego konkurenta jest znaczący. Mimo to chiński koncern na własne życzenie zmniejsza potencjał produkcyjny tego modelu na korzyść chipów napędzających sztuczną inteligencję. To daje oczywistą odpowiedź na pytanie: w jakim segmencie Huawei dostrzega największy potencjał rozwoju.
Zresztą, nie tylko Huawei. Inni poważni gracze na rynku chipów przeznaczonych do obliczeń związanych ze sztuczną inteligencją nie szczędzą sił i środków by zwiększyć swoje moce produkcyjne. NVIDIA do niedawna była niekwestionowanym liderem w produkcji układów AI, pod koniec ubiegłego roku zaprezentowała układ H200 oparty na architekturze NVIDIA Hopper, podobno dwukrotnie wydajniejszej niż NVIDIA Ampere (na niej bazują stosowane w wielu centrach związanych z AI układy H100), ale obecnie również inni producenci stawiają na układy specjalizowane pod kątem obliczeń związanych ze sztuczną inteligencją. Trudno się temu dziwić. Kolejny smartfon na rynku, furory już nie zrobi, ale wydajność obliczeniowa zapewniająca potencjał dla hipotetycznej AGI (ogólnej sztucznej inteligencji) to byłaby rewolucja. To, czy będzie ona korzystna dla ludzkości to zupełnie odrębne pytanie.
