Szybka recenzja, a w zasadzie pierwsze wrażenia z Vision Pro
Udało się. Miałem możliwość przetestować Vision Pro. Dopiero podczas mojego pobytu w Kalifornii związanego z konferencją WWDC 2024. Zapisałem się na demo w Apple Store.
Ponieważ nie było opcji aby umówić się na demo Vision Pro w Visitors Center przy Apple Park (z racji konferencji WWDC chętnych do podobnych testów było, delikatnie mówiąc, sporo), umówiłem się do pobliskiego Apple Store w Santa Clara.
Umawianie się na demo
Proces umówienia się na demo jest bardzo łatwy. Wystarczy wejść w odpowiedni link na stronie Apple, zalogować się swoim AppleID i wybrać sklep oraz godzinę, która nam pasuje. Podczas rezerwacji terminu mamy do wypełnienia ankietę, w której m.in. deklarujemy czy mamy problemy ze wzrokiem itp.
Na miejscu, w wybranym przez nas Apple Store, czeka na nas dedykowana osoba, która przeprowadzi z nami demo Vision Pro. Demo zaczyna się od skanowania twarzy, które bardzo podobne jest do tego, jakie przeprowadzamy konfigurując Face ID. Po kilku minutach czekania, z zaplecza przychodzi „ustawione” pod nas Vision Pro na eleganckiej tacy.
Demo
Zakładamy gogle i zaczyna się magia. Jestem zaskoczony jakiej jakości jest obraz. Miałem do tej pory styczność z goglami od Mety oraz HTC, nie mówiąc o gadżetach w postaci „okularów” tekturowych Google w które wkłada się telefon, gdzie jakość obrazu, delikatnie mówiąc, była taka sobie. Daleko odbiegała od mojego wyobrażenia jak cały ten „experience” powinien wyglądać. Tutaj jest dobrze, wręcz bardzo dobrze.
Jak wygląda demo? Mamy dostęp do netu, ale nie ma możliwości instalacji dodatkowych aplikacji. Mogłem przeglądać www, zobaczyć naszą aplikację w App Store. Mogłem korzystać z preinstalowanych aplikacji. Jest ich dosłownie kilka. Dostępne aplikacje to Safari, Zdjęcia, Keynote, Excel, TV, aplikacja z przepisami, i w zasadzie niewiele więcej. Szkoda, bo samo Apple chwali się, że już jest dostępnych prawie, czy nawet ponad milion aplikacji zgodnych z Vision Pro.
Pierwsze wrażenia
Przejdźmy do wrażeń. Genialna jakość obrazu i kropka. Nie mamy poczucia, że jest pikseloza, że są jakieś opóźnienia, wszystko działa tak, że mamy wrażenie naturalności. Obracanie głowy, przezierność, to jakiś kosmos, czujemy się jakbyśmy byli w danej scenerii – immersja „master-level”. Miałem poważne obawy jak to będzie działać „ze mną”, bo mam dość nietypową wadę wzroku, ale okazuje się, że wszystko działa idealnie. Super działa to, że gdy ktoś do Ciebie mówi to pojawia się „z zaświatów”.
Zaskakująco dobra jakoś dźwięku przez indukcję kostną. W zatłoczonym Apple Store, słyszany dźwięk był czysty i pełny, z wyczuwalnym basem, jednocześnie nie było wrażenia jaki standardowo generują sportowe słuchawki indukcyjne. Nie miałem możliwości podłączenia i sprawdzenia AirPods Pro, ale podejrzewam, że wrażenia dopiero w nich byłyby genialne.
Bardzo dobrze działają gesty, są proste i intuicyjne, bardzo szybko się je „łapie”. Do tego nowe, zapowiedziane na WWDC24, będą nawet jeszcze lepsze. Zaskakująco szybko się pisze na klawiaturze wirtualnej, choć nie ma w niej polskich znaków.
Sam Vision Pro jest dość ciężki, wyobrażam sobie, że dłuższe używanie może być męczące. Standardowa opaska wydawała mi się w miarę wygodna, choć google ciążyły w dół, na nos. Myślę, że wersja opaski z paskiem przez czubek głowy lepiej trzyma Vision Pro, ale nie miałem możliwości tego sprawdzić. Oczywiście wykonanie jest niesamowite. nie miałem wrażenia plastiku jak przy konkurencji, z drugiej strony konkurencja jest lżejsza. Coś za coś.
Jeszcze jedno – zapomniałem dodać, że podczas demo nie ma opcji wyświetlania naszych oczu na panelu zewnętrznym Vision Pro, dlatego na moich zdjęciach jest ta niebieska poświata. Oczywiście przezierność podczas demo działa w pełnym zakresie.
Demo trwa ~30 minut. Na koniec, mailem dostajemy naszą konfigurację Vision Pro, abyśmy w przyszłości mogli to wykorzystać przy ewentualnym zamówieniu.
I jak?
Po zakończeniu testów, niestety, moja twarz wyglądała jakbym miał ją odparzoną. Miałem czerwoną skórę wokół oczu. Dodatkowo miałem wrażenie delikatnego kręcenia się w głowie, jakbym latał 20 cm nad podłożem. O tym trzeba pamiętać. Pewnie z czasem człowiek przyzwyczaja się i „latać” już nie będzie, ale obawiam się, że „odparzenia” będą zawsze.
Co sądzę o Vision Pro? Świetnie sprawdzi się na pewno w roli prywatnego kina. Druga kwestia to ekran prywatyzujący dla macOS – sztos. Jako samodzielne urządzenie… nie jestem pewien. Być może tańsza wersja, nad którą właśnie trwają prace, będzie wygodniejsza (bo lżejsza) przez co jej używanie będzie przyjemniejsze i praktyczniejsze. Zobaczymy.
Tymczasem Vision Pro jest już dostępny w kolejnych 8 krajach:
Od 13 czerwca urządzenie Apple Vision Pro będzie dostępne w kolejnych krajach i regionach
Zobaczcie dokładną recenzję Wojtka, który spędził z Vision Pro dwa tygodnie: