Mastodon
Zdjęcie okładkowe wpisu Europejskie alternatywy dla amerykańskich i rosyjskich usług cyfrowych zyskują na popularności

Europejskie alternatywy dla amerykańskich i rosyjskich usług cyfrowych zyskują na popularności

0
Dodane: 4 dni temu

W obliczu rosnących obaw o prywatność i napięć geopolitycznych europejskie alternatywy dla amerykańskich i rosyjskich usług cyfrowych zyskują na znaczeniu, jak podkreśla niedawna inicjatywa promująca suwerenność cyfrową w UE.

Strona European Alternatives (european-alternatives.eu) przedstawia listę zgodnych z RODO narzędzi, które mogą zastąpić popularne platformy zza oceanu, takie jak Google Drive czy Dropbox. Przykładem jest Nextcloud – open-source’owe rozwiązanie do przechowywania w chmurze, które gwarantuje bezpieczeństwo danych dzięki serwerom zlokalizowanym w Europie, unikając transferu informacji do USA.

Innym przykładem jest DeepL Translate, niemiecki serwis tłumaczeń oparty na sztucznej inteligencji, który stanowi szanującą prywatność Europejczyków alternatywę dla Google Translate. Z serwerami w Europie, DeepL zapewnia, że dane użytkowników nie opuszczają granic UE, co jest szczególnie istotne w kontekście restrykcji wynikających z nowych unijnych regulacji, takich jak Ustawa o Rynku Cyfrowym (DMA) i Ustawa o Danych (Data Act). Te przepisy nakładają surowe ograniczenia na transfer danych do USA i Rosji, co dodatkowo napędza popyt na lokalne rozwiązania.

Jak dostrzega Artur Kurasiński, który opublikował stosowny post na X, korzystanie z europejskich usług to nie tylko kwestia prywatności, ale też strategii biznesowej w obliczu zmieniających się regulacji, zachęcając do wspierania lokalnych firm i dzielenia się listą alternatyw w odpowiedzi na krytykę ze strony amerykańskich użytkowników.

Rosyjskie usługi, takie jak Yandex, również tracą na popularności w Europie po rozpoczęciu wojny na Ukrainie, co skłoniło firmy i użytkowników do poszukiwania bezpieczniejszych opcji. Przykładem jest Qwant – francuska wyszukiwarka internetowa, która nie gromadzi danych użytkowników w sposób inwazyjny, oferując alternatywę dla Google Search czy rosyjskich platform.

Syncthing, open-source’owe narzędzie do synchronizacji plików, z kolei stanowi europejską odpowiedź na Dropbox, zapewniając szyfrowanie end-to-end i unikanie infrastruktury chmurowej opartej na USA.

Europejskie alternatywy amerykańskich i rosyjskich usług cyfrowych

Na liście europejskich alternatyw, jest też ważny polski akcent. To Nozbe, polska platforma do zarządzania zadaniami i projektami, która staje się przekonującą alternatywą dla amerykańskiego Slacka, oferując zgodne z RODO, skupione na prywatności rozwiązanie dla zespołów. Nozbe zapewnia, że dane pozostają w Europie, co przyciąga firmy chcące zmniejszyć zależność od amerykańskich gigantów technologicznych.

Alternatyw wymienionych na wspomnianej wyżej witrynie (jeszcze raz link do europejskich alternatyw dla amerykańskich i rosyjskich usług cyfrowych) jest mnóstwo, mamy w czym wybierać. Z pewnością o wielu rozwiązaniach nawet nie słyszeliście, tym bardziej warto przyjrzeć im się bliżej, dzięki czemu być może odkryjecie funkcjonalności, których potrzebowaliście, a których nie zapewniały dotychczasowe rozwiązania.

Zapraszamy do dalszej dyskusji na Mastodonie lub Twitterze .