Bill Gates wskazuje najlepszą broń w walce z klimatem. Kluczem jest jeden wskaźnik
W eseju opublikowanym na łamach prestiżowego „MIT Technology Review”, Bill Gates przedstawił swoją wizję walki ze zmianami klimatycznymi. Jego zdaniem, choć świat nie realizuje celów Porozumienia Paryskiego, powodem do optymizmu jest ludzka innowacyjność.
Założyciel Microsoftu wprowadza też pojęcie „Zielonej Premii” – wskaźnika, który ma być kluczem do ukierunkowania globalnych wysiłków w walce o klimat.
Gates rozpoczyna swoją analizę od trzeźwej diagnozy: nie osiągniemy celów klimatycznych, ponieważ nie dysponujemy jeszcze wszystkimi potrzebnymi technologiami, a wiele z tych istniejących jest po prostu zbyt drogich. Jednak zamiast pesymizmu, widzi w tym wezwanie do działania. Argumentuje, że ludzka pomysłowość już przynosi efekty – w ciągu ostatniej dekady przełomowe odkrycia w dziedzinie energetyki obniżyły prognozę globalnych emisji na rok 2040 aż o 40%.
Centralnym punktem jego eseju jest koncepcja, którą nazywa „Zieloną Premią” (Green Premium). Jest to różnica w koszcie między czystym, ekologicznym sposobem robienia czegoś, a jego konwencjonalnym, emisyjnym odpowiednikiem. Gates podaje konkretne przykłady: zrównoważone paliwo lotnicze jest obecnie ponad dwukrotnie droższe od tradycyjnego, co oznacza Zieloną Premię powyżej 100%. Z drugiej strony, energia słoneczna i wiatrowa w wielu miejscach stały się tańsze niż prąd z paliw kopalnych, co oznacza ujemną Zieloną Premię.
Według Gatesa, ten wskaźnik powinien być drogowskazem dla wszystkich zaangażowanych w walkę z ociepleniem. Tam, gdzie premia jest wysoka (jak w lotnictwie czy produkcji stali i cementu), innowatorzy i inwestorzy powinni skupić swoje wysiłki na poszukiwaniu przełomowych, tańszych rozwiązań. Tam, gdzie jest niska lub ujemna, politycy i biznes powinni usuwać bariery, które spowalniają globalne wdrożenie tych technologii na masową skalę.
W swoim tekście Gates kieruje apel do kilku grup. Innowatorów zachęca, by skupili się na obniżaniu Zielonej Premii w swoich sektorach. Polityków – by chronili finansowanie dla czystych technologii i tworzyli regulacje, które je promują. Inwestorów – by lokowali kapitał w firmach, które mają realny potencjał do redukcji kosztów transformacji. Podkreśla, że kraje, które wygrają ten wyścig, nie tylko pomogą planecie, ale zapewnią sobie miejsca pracy i ogromną siłę ekonomiczną na dekady.
Esej kończy się optymistyczną wizją. Jeśli świat skupi się na innowacjach obniżających Zieloną Premię, w ciągu dekady zobaczymy spadek emisji szybszy, niż ktokolwiek się spodziewa. Czysta energia stanie się tania i dostępna dla setek milionów ludzi, poprawiając jakość życia na całym świecie i budując gospodarkę, w której każdy może prosperować. Zainteresowanych odsyłam do źródła w MIT Technology Reviews.