Koniec rekrutacji, jaką znamy? Startup Sorce automatycznie wysyła CV na miliony ofert pracy
Jeżeli nowy startup rozpędzi się ze swoją ofertą, będzie to oznaczać koniec klasycznych procesów rekrutacyjnych jakie znamy. Rynek pracy, już i tak nadszarpnięty przez masowe użycie sztucznej inteligencji do generowania CV i wstępnej selekcji, stoi przed nowym, potencjalnie paraliżującym zagrożeniem.
Na horyzoncie pojawił się startup o nazwie Sorce, który automatyzuje proces aplikowania na oferty pracy, wysyłając zgłoszenia za użytkownika. Konsekwencje dla tradycyjnych metod rekrutacji mogą być katastrofalne.
Koniec teoretyzowania. AI stała się potężną bronią w rękach cyberprzestępców, ale i obrońców
W obliczu spowolnienia na rynku pracy i rosnącej roli algorytmów AI w odsiewaniu kandydatów, poszukiwanie zatrudnienia stało się dla wielu wyczerpującym procesem. Firma Sorce wychodzi naprzeciw tej frustracji, oferując rozwiązanie, które zautomatyzuje wysyłkę aplikacji na niespotykaną skalę. Jej twórcy otwarcie nazywają swój produkt „Tinderem dla pracy” i posługują się hasłem „Co, jeśli wszyscy aplikowaliby na każdą ofertę?”. Tyle, że to absurdalne podejście i to na wielu poziomach.
Jak działa „Tinder dla pracy”?
Idea Sorce jest prosta: użytkownik przesyła swoje CV i dane osobowe. Następnie przegląda oferty pracy w interfejsie przypominającym aplikację randkową – przesuwa palcem w lewo, aby odrzucić, lub w prawo, aby zaaplikować. Po „przesunięciu w prawo”, agent AI Sorce automatycznie nawiguje na stronę firmy i składa aplikację w imieniu kandydata. Proste? Tak. Skuteczne? Tu już zdania są podzielone. Delikatnie mówiąc.
Obecnie platforma chwali się posiadaniem bazy 1,6 miliona wolnych stanowisk i około 400 000 użytkowników poszukujących pracy. Choć twórcy przekonują, że to rozwiązanie ułatwia aplikowanie i zarządzanie wieloma hasłami, reakcje w mediach społecznościowych są niemal jednogłośnie negatywne. Użytkownicy zarzucają Sorce, że zamiast rozwiązać problem, jedynie go pogłębia, eskalując „wyścig zbrojeń” AI w rekrutacji.
Nowa wojna gigantów technologicznych. Aplikacje wideo AI zalewają rynek, ale ich koszt jest ogromny
Wojna AI na rynku pracy
Powszechne zastosowanie AI w firmach doprowadziło do tego, że rekruterzy coraz częściej używają algorytmów do wstępnego przeglądania zgłoszeń. W odpowiedzi, część kandydatów zaczęła również używać AI do masowego generowania i wysyłania CV. Sorce przenosi ten trend na zupełnie nowy poziom, automatyzując cały proces.
Eksperci ostrzegają, że takie podejście prowadzi do błędnego koła. Im więcej aplikacji wysyłanych jest przez AI, tym bardziej firmy będą musiały polegać na AI do ich filtrowania. W efekcie, zarówno doświadczeni profesjonaliści, jak i nowi na rynku, mogą wpaść w pułapkę wysyłania setek aplikacji bez żadnej odpowiedzi, zasypując systemy rekrutacyjne bezwartościowym „spamem”. W efekcie startup Sorce, zamiast być rewolucyjnym rozwiązaniem, wydaje się raczej absurdalnym sposobem na czerpanie zysków z coraz bardziej napiętej i problematycznej sytuacji na rynku pracy, której końca nie widać. Tyle że kandydaci, to nie boty, to ludzie, którzy chcą normalnie żyć i normalnie pracować. Gdzie jest dla nich miejsce w przepychance pomiędzy kolejnymi instancjami AI?
Na koniec tylko przypomnę, że każdy bit informacji można przeliczyć na konkretne waty zużytej energii i litry wody do chłodzenia serwerowni. Marnotrawstwo zasobów? To najlżejszy epitet, jaki ciśnie mi się na usta…