Teleskop, którego nie chciał Trump, jest już gotowy. Nancy Grace Roman Space Telescope „zmapuje” Drogę Mleczną
NASA oficjalnie ogłosiła sukces: teleskop kosmiczny imienia Nancy Grace Roman został w pełni zmontowany.
Projekt wart 4,3 miliarda dolarów, który wielokrotnie był na krawędzi skasowania przez administrację prezydenta USA, jest już gotowy do startu planowanego na jesień 2026 roku.
Inżynierowie z Goddard Space Flight Center w Maryland dokonali w listopadzie ostatecznego połączenia wewnętrznych i zewnętrznych sekcji obserwatorium. To zwieńczenie lat prac nad maszyną, która ma być duchowym następcą Hubble’a, ale o znacznie szerszych horyzontach.
Hubble na sterydach (szerokokątnych)
Roman Space Telescope często porównywany jest do legendarnego Hubble’a i nie bez powodu – oba urządzenia posiadają lustro główne o tej samej średnicy: 2,4 metra. Oznacza to, że oferują zbliżoną rozdzielczość obrazu. Gdzie więc tkwi różnica?
W polu widzenia. Podczas gdy Hubble (i Webb) to „snajperzy” patrzący w bardzo mały wycinek nieba, Roman jest operatorem kamery szerokokątnej. Nowy teleskop będzie w stanie uchwycić obszar nieba co najmniej 100 razy większy niż słynne „Głębokie Pole Hubble’a”, zachowując tę samą ostrość. To tak, jakbyśmy zamiast jednego zdjęcia portretowego, zrobili od razu panoramę całego stadionu, na której widać twarz każdego kibica tak dobrze, jak na „hubble’owskim” portrecie.
300 megapikseli w podczerwieni
Sercem teleskopu jest instrument Wide Field Instrument. Składa się on z 18 detektorów, każdy o rozdzielczości 4096 × 4096 pikseli. Łącznie tworzą one gigantyczną, 300-megapikselową matrycę. Według producenta, firmy Teledyne, jest to największa płaszczyzna ogniskowa (focal plane) na podczerwień, jaką kiedykolwiek zbudowano.
Dla porównania: kamera Wide Field Camera 3 w teleskopie Hubble’a posiada tylko jeden detektor o boku 1024 pikseli. Skok technologiczny jest więc gigantyczny.
Ciemna materia
Po co nam takie szerokie spojrzenie? Roman ma przeprowadzić „kosmiczny spis powszechny”, katalogując miliardy gwiazd i galaktyk. Głównym celem naukowym jest zbadanie ciemnej materii i ciemnej energii, które stanowią około 95% wszechświata, a o których wciąż wiemy niewiele.
Dzięki szerokiemu polu widzenia i powtarzalnym obserwacjom, astronomowie będą mogli śledzić ruchy gwiazd i ewolucję naszej galaktyki w skali, która dotąd była niemożliwa. Teleskop pomyślnie przeszedł już testy wibracyjne (symulujące start rakiety) oraz termiczne w komorze próżniowej. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, Roman trafi na orbitę jesienią 2026 roku.
Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba dokonał kolejnego odkrycia. Uran ma nowy księżyc






