Mastodon
Zdjęcie okładkowe wpisu Chiński „Projekt Manhattan”. Zbudowali własną maszynę EUV, ale to dopiero początek kłopotów Zachodu

Chiński „Projekt Manhattan”. Zbudowali własną maszynę EUV, ale to dopiero początek kłopotów Zachodu

0
Dodane: 9 godzin temu

O znaczeniu globalnego monopolisty, holenderskiego ASML wspominałem wielokrotnie (ostatnio w felietonie o polskim Neptune.ai). Według źródeł Reutersa Chińczykom udała się nie lada sztuka.

To miała być „ostatnia twierdza” zachodniej technologii, której Chiny nigdy nie zdobędą. Jednak według najnowszych doniesień Reutersa, inżynierowie w Shenzhen dokonali imponującego skoku technologicznego. W tajnym laboratorium powstał działający prototyp maszyny do litografii w ekstremalnym ultrafiolecie (EUV). Nie jest to jednak triumf wyłącznie czystej innowacji, lecz efekt bezprecedensowej operacji inżynierii wstecznej, podkupowania pracowników i… recyklingu.

Holenderski ASML od lat śpi spokojnie jako monopolista. Ich maszyny, wielkości autobusów i w cenie małych odrzutowców, są jedynymi na świecie zdolnymi produkować najnowocześniejsze układy scalone (poniżej 7 nm) dla Apple, Nvidii czy AMD. USA robiły wszystko, by Chiny nie dostały ani jednej sztuki. Wygląda na to, że blokada właśnie zaczęła przeciekać i to nie z powodu Holendrów, a przynajmniej nie bezpośrednio.

„Frankenstein” z Shenzhen

Według źródeł Reutersa, chiński prototyp został ukończony na początku 2025 roku i obecnie przechodzi testy. Maszyna różni się jednak od eleganckich systemów ASML.

O ile sprzęt EUV ASML jest rozmiarów autobusu, to maszyneria skonstruowana przez Chińczyków zajmuje niemal całe piętro fabryki. Jaką metodę zastosowali inżynierowie Państwa Środka? W zasadzie szereg metod, ale co do zasady, zamiast wymyślać koło na nowo, Chińczycy poszli drogą „brute force”. Prototyp powstał w oparciu o komponenty ze starszych systemów ASML, które udało się zdobyć na rynku wtórnym, oraz części poddane inżynierii wstecznej.

Oczywiście kluczem do sukcesu nie były tylko schematy, ale ludzie. Raport wspomina o rekrutacji byłych inżynierów ASML, którym oferowano bajońskie sumy (premie na start rzędu 400-700 tys. dolarów) i… fałszywe tożsamości, by mogli pracować w sekrecie. To dlatego wspominałem o… niebezpośrednim udziale ASML. Firma nie zrobiła nic, ale coś zrobili jej byli pracownicy.

Świeci, ale nie drukuje (jeszcze)

Najważniejsza informacja techniczna: maszyna działa, to znaczy generuje światło EUV o długości fali 13,5 nm. To był najtrudniejszy fizyczny próg do przeskoczenia. Jednak od wygenerowania światła do „nadrukowania” działającej kopii procesora Apple A19 jest daleka droga.

Chiński prototyp na razie nie wyprodukował podobno ani jednego działającego chipu. Problemem pozostaje optyka i precyzja. Żebyście zrozumieli skalę – systemy luster Zeissa używane przez ASML są tak dokładne, że gdyby powiększyć je do rozmiarów Ziemi, nierówności nie przekraczałyby grubości włosa. Tego Chińczycy jeszcze nie opanowali w stopniu kwalifikującym się do produkcji masowej.

Wyścig z czasem: cel 2028

Pekin nie ukrywa, że to ich wersja „Projektu Manhattan”. Oficjalny harmonogram zakłada rozpoczęcie produkcji działających układów na tej maszynie w 2028 roku, choć analitycy uważają, że bardziej realny jest rok 2030. Jestem jednak skłonny wierzyć, że Chinom może udać się ta sztuka jeszcze szybciej i to nie dlatego, że tego chcę, lecz dlatego, że potencjał Państwa Środka jest przez wielu analityków zdecydowanie niedoszacowany. Podkreślam jednak, że to tylko moje przypuszczenie, sam nie mam dostatecznej wiedzy do prognozowania chińskich osiągnięć.

Ważne jest jednak coś innego. Nawet jeśli chińska maszyna będzie wolniejsza, bardziej awaryjna i 10 razy droższa w eksploatacji niż zachodnia, to dla celów wojskowych i strategicznych (np. AI dla rządu) cena nie gra roli. W latach zimnej wojny USA i Sowieci wydali – dosłownie – biliony dolarów na zbrojenia nuklearne. Po prostu strategicznych projektów nie oceniają księgowi. Dla Chin EUV to projekt strategiczny.

Wracając jednak do Chin. Jeśli w 2030 roku będą one w stanie same wydrukować procesor klasy, powiedzmy kilku nanometrów, zachodnie sankcje przestaną być jakimkolwiek skutecznym ograniczeniem dla ich gospodarki. Mamy więc do czynienia z przełomem – może nie handlowym (Apple nie zamówi tam procesorów), ale z pewnością geopolitycznym.

Neptune.ai – sukces założycieli, porażka systemu

Zapraszamy do dalszej dyskusji na Mastodonie lub Twitterze .