Tim Cook na D11
Pewnie zauważyliście, że w 2013 roku nie było jeszcze ani jednej konferencji Apple? Tak było. Do najbliższej – WWDC – zostały dwa tygodnie. Nic więc dziwnego, że wywiad z Timem Cookiem otwierający D11 wzbudził takie zainteresowanie.
Dla wszystkich tych, którzy mają nadzieje na poznanie planów Apple na następne 15 lat – zawiedziecie się. CEO Apple nie powiedział wprost praktycznie nic. Jedyne czego jesteśmy pewni to liczby sprzedanych Apple TV: 13 milionów, z czego około połowa znalazła nabywców w ciągu ostatniego roku. Co ciekawe, firma dalej traktuje ten produkt jako “hobby”. W tym momencie warto zapytać – co z iTV? Cook stwierdził, że jeszcze wiele zostało do poprawienia w temacie telewizorów, jednak co do wejścia w ten rynek odpowiedział, że są tym zainteresowani.
Kolejnym projektem, o który zapytano Cooka był iWatch. Zgodnie z ostatnimi plotkami, nad zegarkiem działającym pod kontrolą iOS pracuje już ponad 100 osób, a data premiery zbliża się wielkimi krokami. Tutaj dowiedzieliśmy się, że Apple uważa rynek “noszonych” urządzeń jako bardo przyszłościowy i ważny. Oczywiście, chcieliby w niej zaistnieć, jednak z jakim produktem – tego nie wiemy. Prezes Apple wskazał na opaskę Nike FuelBand, którą sam nosi, uważając ją za naprawdę dobry gadżet. Zauważył jednak, że sam zegarek może nie być najlepszym pomysłem, bowiem dzisiaj wielu młodych osób zegarków po prostu nie nosi. Panie Cook, może czas to zmienić? Poznaliśmy również zdanie Tima na temat Google Glass: widzi zalety tego rozwiązania, ale nie uważa, że wpłynie znacząco na świat.
No właśnie. iOS. Coś, na czym praktycznie wyrosło Apple XXI wieku teraz powoli ustępuje miejsca konkurencji, zarówno w dziedzinie innowacji jak i sprzedaży. Zgadzam się, z każdym kwartałem iPhone’ów i iPadów sprzedaje się więcej i więcej, ale tak naprawdę stagnację iOS widzi prawie każdy. Wszystko ma się zmienić w tym roku. Ojciec systemu, Scott Forstall, w zeszłym roku został zwolniony. Najwięcej zmian ma zajść w tak mocno krytykowanym interfejsie. Nowy iOS wyjdzie spod ręki samego Jony’ego Ive’a, który podobno stworzył płaski wygląd, pozbawiony zbędnego skeumorfizmu, szklanych odbić, cieniów czy kolorowych wstawek. Sam Cook określi Ive’a jako klucz do sukcesu aktualizacji. O tym, jak głęboko zaszły zmiany będziemy musieli zadecydować sami, podczas WWDC. Wtedy też zobaczymy następcę OS X Mountain Lion.
Wygląda na to, że w przyszłości nie tylko Jony Ive będzie odpowiedzialny za to, co widzimy na ekranie naszych iPhone’ów. Tim zapowiedział, że w przyszłości Apple otworzy API dla deweloperów aplikacji trzecich. Oczywiście, nie będzie to poziom Androida, ale bezpiecznie dozowana otwartość. Zapytany o Chat Heads na iOS, Cook odpowiedział, że można zrobić więcej, jeśli dwie firmy ze sobą współpracują, ale Chat Heads to nie jest jedna z tych rzeczy. Mam jedynie nadzieję na coś dużo lepszego w kolejnych iteracjach iOS. Dowiedzieliśmy się także, że rozszerzone zostanie wsparcie dla sieci społecznościowych w systemie – już nie będziemy ograniczeni do Facebooka i Twittera.
CEO Apple powiedział też kilka słów na temat Androida, a dokładnie przyszłości iCloud na Androidzie. Wiele osób korzysta z OS X i urządzeń mobilnych z Androidem, albo zarówno z iOS i Androida – pełne wsparcie iCloud na wszystkich urządzeniach byłoby dla nich dużym ułatwieniem. Generalnie, Apple nie ma problemów “religijnych” z portowaniem aplikacji z iOS na Androida. Jeżeli będzie to miało sens, to dlaczego nie? Możesz wziąć filozofię konkretnego programu i przenieść ją na inną platformę. Na własne pytanie, czy przyprowadzanie iCloud do Androida ma sens dla Cupertino, Cook odpowiedział, że nie ma, na ten moment. Może w przyszłości.
Jak zwykle więc, wywiad z CEO Apple przyniósł garść informacji. Wiemy, że możemy spodziewać się telewizora od Apple. Wiemy, że możemy się spodziewać “noszonego” urządzenia od Apple, ale niekoniecznie to będzie zegarek. Wiemy, że za dwa tygodnie zobaczymy (moim zdaniem – delikatnie) odmieniony iOS a w przyszłości sam system przyniesie otwartość i wsparcie dla nowych serwisów społecznościowych. No i wreszcie – wiemy, że Apple sprzedało 13 milionów Apple TV. A teraz, proszę, wytrzymajmy te dwa tygodnie i nie psujmy sobie niespodzianki, którą firma dla nas przygotowywała przez ostatni rok, dobrze?