Otterbox Armor Case – iPhone gotów na koniec świata
Ten artykuł pochodzi z archiwalnego iMagazine 5/2013
iPhone jest na tyle ładny, że nie będę bez wyraźnej potrzeby oszpecał go etui, będącym dodatkowym, brzydkim kawałem plastiku. Zdarza się jednak, że smartfon narażony jest na uszkodzenia i wtedy obudowa jest jak najbardziej wskazana. Choćby taka jak Otterbox Armor Case.
Kilkakrotnie spotykałem się już z produktami Otterbox i za każdym razem robiły na mnie dobre wrażenie. Firma specjalizuje się bowiem w etui, które mają ochronić urządzenie przed uszkodzeniami i to nawet w trudnych warunkach. Armor Case to najwyższy a jednocześnie najbardziej odporny model obudowy dla iPhone’a. Wykonano go z gumy i plastiku, a klamry zamykające obudowę są metalowe. Jakość materiałów jest naprawdę wysoka, choć spasowanie pozostawia nieco do życzenia. Po umieszczeniu wewnątrz telefonu i zamknięciu klamer, pomiędzy tylną klapką a korpusem widoczna jest nierówna przerwa. Na szczęście nie wpływa to na szczelność obudowy. Gabaryty pancerza są dość duże, przez co z trudem mieści się do kieszeni spodni, znacznie gorzej leży też w dłoni. Sytuację ratuje guma umieszczona na bokach i krawędziach obudowy – dzięki niej telefon nie wyślizguje się tak łatwo z ręki. Waga urządzenia również zauważalnie wzrasta – sam Armor Case waży ponad 110 gramów, natomiast z iPhone’em wewnątrz już dwukrotnie więcej. Wygląd to dyskusyjna sprawa – moja dziewczyna na widok tego etui powiedziała krótko: „zdejmij to”. I faktycznie, obudowa nie jest zbyt zgrabna. Krawędzie są grube, a wycięcia na każdy czujnik i kamerę wyglądają jak ciosane dłutem. Umówmy się jednak – wytrzymałość, którą oferuje Armor Case, wymaga pewnych kompromisów.
Budowa
Konstrukcja obudowy sprawia, że przy upadku siła uderzenia rozkłada się równomiernie na całym korpusie. Wewnątrz telefon otoczony jest gumą, która dodatkowo absorbuje wstrząsy. Ekran zasłonięty został przezroczystą warstwą ochronną, przez którą można obsługiwać ekran. Co ważne, jest ona zintegrowana z obudową, więc nie ma konieczności obklejania telefonu folią. Czułość oczywiście spada, jednak korzystanie z telefonu jest wciąż całkiem komfortowe. Problemem jest jedynie używanie przycisków, które znajdują się na krawędziach ekranu, a także wysuwanie belki powiadomień. Obsługa fizycznych przycisków jest z kolei wygodna. Działają co prawda z większym oporem, jednak mają wyczuwalny skok. Gorzej korzysta się za to z przełącznika wyciszenia. Z tyłu znalazło się wycięcie na aparat – osłona obiektywu nie ma wpływu na jakość zdjęć, o ile nie jest oczywiście porysowana. Dostęp do portów możliwy jest dopiero po otwarciu osłon. Z uwagi na grubość obudowy podłączenie smartfona do docka nie jest możliwe, ale już kabel Lightning podpina się bez większych problemów. Sprawa słuchawek wygląda równie nieciekawie, bo o ile te z prostym wtykiem zmieszczą się w otworze obudowy, to już modele wyposażone w kątową wtyczkę nie będą pasować. Obudowa zasłania oba głośniki telefonu oraz mikrofon, jednak warstwy ochronne zostały tak skonstruowane, że nie mają znacznego wpływu na jakość prowadzonych rozmów. Dźwięk z głośnika na dole iPhone’a jest natomiast nieco przytłumiony.
Wytrzymałość
Otterbox zapewnia, że Armor Case jest pyłoszczelny, a także przetrwa półgodzinne zanurzenie w wodzie. Przeprowadziłem prosty test – umieściłem wewnątrz watę i wrzuciłem obudowę do wanny. Po upływie 30 minut do środka nie dostała się ani kropla wody. Nie oznacza to jednak, że etui wytrzyma większe zanurzenie oraz silny strumień wody – producent nie podał bowiem, na jak wysokie ciśnienie jest odporne. Sprawdziłem również wytrzymałość na upadki – lot na kostkę brukową z wysokości około 1,5 metra poskutkował jedynie zarysowaniem na plastikowym tyle obudowy. Nie pokusiłem się natomiast o przetestowanie maksymalnego obciążenia, jakie zniesie etui. Według specyfikacji technicznej wynosi ono aż dwie tony.
Podsumowanie
Mam kilku znajomych, którzy z uwagi na rodzaj wykonywanej pracy nie korzystają ze smartfonów. Urządzenia te są delikatne i drogie, przez co szkoda zabrać je ze sobą do miejsc, gdzie nietrudno o ich uszkodzenie. Armor Case znosi jednak te ograniczenia – telefon umieszczony wewnątrz zniesie każdy mniejszy upadek, nie straszna mu też woda i kurz. Nie przeceniałbym co prawda możliwości etui i nie rozpoczynałbym korzystania z niego od rzucania po betonie. Wszystko ma bowiem swoją wytrzymałość i może w końcu zawieść. Mam wrażenie, że Armor Case potrzebuje na to jednak sporo czasu.
Otterbox Armor Case dostępny jest w sklepie iCorner w cenie 299 zł.
Komentarze: 6
ciekawe jak ma się ta obudowa do LifeProof. We wskazanym sklepie jest jeszcze raz taka droga, a w zasadzie podobna funkcjonalność.
Kupiłem LifeProof na Allegro i nie wytrzymała nawet 5 dni!!! I wcale nie chodzi tu o rzucanie na beton itp. Po prostu klapka, którą trzeba otworzyć żeby naładować telefon sobie pękła.. ot tak wzdłuż krawędzi..
Czyli po jakiś 4 ładowaniach ‘niezniszczalna’ obudowa się.. zniszczyła.. Jakoś tak trochę szkoda mi pieniędzy na testowanie kolejnej.. dodatkowo mam już większy uraz psychiczny na tle zniszczenia zawartości, która też nie mało kosztuje :(
Jesteś pewny, że miałeś oryginał?
pewnie nie.. nie moge się też doczekać dosłania obiecanej FV..
Well, spór rozstrzygnie Allegro, a ja ze swojej strony jeszcze policją się wspomogę.. na razie mam utopione/zamrożone trochę kasy i wiele niechęci do szukania nowości ;(
Trzeba uważać na Lifeproof z “Allegro” bo jest masa podróbek…serio poszukaj na YouTube, jest masa filmów…
Otterbox kupił miesiąc temu Lifeproof
Wszelkie klapki są gumowe, nie udało mi się ich zniszczyć. Fakt, nie używam obudowy codziennie, ale jak na razie nic się z nią złego nie dzieje.
https://imagazine.pl/2013/07/12/nowe-obudowy-lifeproof-fre-dla-iphonea-5/ – zobacz wideo w komentarzach i sam sobie odpowiedz, to świetna obudowa i bardzo trwała. Podróbki sa oczywiscie fatalne, podróbki nie maja działać na nich sie tylko zarabia. Pozdrawiam!