Co z nowymi iPadami?
Jesień to czas dla Apple, kiedy pokazują nowe produkty mobilne. iPhone’y, iPody czy iPady od jakiegoś czasu mają swoje premiery właśnie we wrześniu oraz październiku. O ile iPhone 6 powoli przestaje być tajemnicą, to o nowych iPadach słyszymy tyle co nic.
Taki stan rzeczy nie jest do końca dziwnym. W końcu od jakiegoś czasu obserwujemy spadki sprzedaży tabletów, a coraz więcej osób zwiastuje rychły upadek tej kategorii urządzeń. Mimo to, Apple w każdym roku pokazywało coś nowego, a ostatnie tablety były, łagodnie mówiąc, pozytywnie zaskakująco. Zarówno obie generacji mini, jak i Air były strzałami w dziesiątkę i zgarniają najwyższe noty w recenzjach.
Co można więc zmienić w tabletach, które są prawie idealne? Właśnie niewiele. Dzisiaj pojawiły się informacje o modelu Air 2. Rzeczą, która przykuwa uwagę jest wyświetlacz, który ma być znacznie lepiej widoczny w słońcu. W zeszłym roku Apple opatentowało stosowną technikę tworzenia takiego ekranu, więc wszystko brzmi wiarygodnie. Mówi się także o Touch ID oraz obudowie w kolorze złotym.
Te ostatnie mają również trafić do trzeciej generacji modelu Mini. Tutaj informacje o tym tablecie się kończą. Słyszy się o odnowionej obudowie, skoro obecna jest dostępna w sprzedaży od dwóch lat. Moim zdaniem, nie zdążyła się jeszcze zestarzeć, a jedyne co trzeba by zmienić to go uszczuplić i odciążyć. Niejednokrotnie pisałem, że po roku ciągłego użytkowania Mini pierwszej generacji, za każdym razem gdy biorę do ręki model z wyświetlaczem Retina czuję nieprzyjemną różnicę.
Mam nadzieję, że zarówno Air jak i Mini 2 dostaną więcej pamięci RAM. Bardzo liczę również na tryb korzystania z dwóch aplikacji jednocześnie, znany z Windowsa 8 czy tabletów Samsung Galaxy. Jednak gdybym miał obstawiać, wszystkie moje M&M’s poszłyby na rozwój aparatów w iPadach. Praktycznie każde wideo promujące tablety Apple pokazuje osoby robiące zdjęcia tymi urządzeniami i matryca z iPhone’a 5 czy nawet 5s byłaby wskazanym uaktualnieniem.
Niestety, plotki o iPadzie Pro z większym wyświetlaczem i dołączaną klawiaturą prawdopodobnie się nie potwierdzą tej jesieni. Szkoda, bo to byłby sprzęt, który zastąpiłby mi MacBooka.
Jak będzie naprawdę przekonamy się za dwa miesiące. Prawdopodobnie.
Źródło: The Verge