DxO ONE dla iPhone – pierwsze sample zdjęć
Nie wiem dlaczego zawsze mam szczęście właśnie w okresie zimowym otrzymywać sprzęt fotograficzny do testów, ale przy DxO ONE nawet nie będę marudził. Ma jedną dużą wadę, a reszta zapowiada się bardzo interesująco.
W dużym skrócie to akcesorium wymagające iPhone’a, aby je w pełni wykorzystać. Zewnętrzne “pudełko” podłącza się za pomocą Lightninga do iPhone’a, gdzie niezbyt stabilnie się trzyma. W jego wnętrzu znajduje się 1″ matryca posiadająca 20 MP, nieznacznie ciaśniejszy od iPhone’owego obiektyw 32 mm (iPhone ma około 30 mm), a to wszystko przekłada się na zdecydowanie wyższą jakość zdjęć.
DxO ONE posiada slot na kartę pamięci microSD i pozwala zapisywać zdjęcia na nią, do iPhone’a, lub w oba miejsca jednocześnie. Dodatkowo obsługuje format RAW i SRAW (dokładne różnice między nimi jeszcze nie są mi znane).
Zaskoczył mnie fakt, że Lightroom już wspiera format RAW z DxO ONE…
Większa matryca oraz obiektyw 32 mm f/1.8 pozwalają uzyskać znacznie mniejszą głębię ostrości1 niż za pomocą samego iPhone’a.
Nie porobiłem jeszcze wystarczająco dużo zdjęć, ani nie mam żadnych doświadczeń z obróbką plików RAW/SRAW z DxO ONE, więc podrzucam Wam sample, abyście sami mogli ocenić jego możliwości.
W kilku przypadkach również wykonałem dla porównania zdjęcia samym iPhonem 6S Plus. Jak widać, warunki oświetleniowe były dalekie od idealnych. Normalnie nie robiłbym takiego zdjęcia bez statywu.
Powyższy przykład z DxO nieznacznie podkręciłem i przy okazji poprawiłem balans bieli. Trochę niesprawiedliwie porównywać go do JPG-a prosto z iPhone’a, ale bardziej tutaj chodziło mi o pokazanie różnicy pomiędzy obiektywem 30, a 32 mm.
Przez kolejnych kilka dni mam nadzieję na więcej wrażeń z używania DxO ONE. A w międzyczasie, jeśli macie jakiekolwiek pytania, to zapraszam do komentarzy.
Cena DxO ONE wynosi 2595 zł brutto. Ponadto, przez ograniczony czas kupując DXO One klienci otrzymują w prezencie:
DxO OpticsPro 10 Elite – cena oprogramowania kupowanego oddzielnie: 781,75 zł + VAT
DxO FilmPack 5 Elite – cena oprogramowania kupowanego oddzielnie: 486,75 zł + VAT
Można go kupić w Color Confidence, a dystrybucją zajmuje się XP Distribution.
- W skrócie “GO”. ↩
Komentarze: 16
iPhone optymalnie minimum 3tys, Dxo – 2500. Czy jest to warte zachodu wobec już przystępnych bezlusterkowców czy nawet lusterek… trudna sprawa.
Rozumiem, że cały moduł obraca się wokół zdjęć, bez opcji filmowania?
Można nagrywać video.
Stosunek ceny do jakości/możliwości/wygody na bardzo niskim poziomie.
Ciekawostka dla gadżeciaży, czyli niby dla mnie, a i tak bym tego w życiu nie kupił.
Zdecydowanie wybrałbym najtańszy (z wyprzedaży) bezlusterkowiec+stałka z rodziny Olympus/Panasonic.
Rzecz nie jest dla gadżeciarzy, a dla entuzjastów fotografii. Każdy kompakt czy bezlustro będą znacznie większe od tego maleństwa. Jakość zdjęć i optyki z tego usrojstwa jest obłędna – w sytuacji gdy z iP6+ uzyskiwałem ciemną paćkę z DxOONE mam zdjęcia jakości wystawowej, do tego praktycznie cały czas rąbię na f/1,8 nie tracąc na jakości :) Kadrowanie na 5,5″ telewizorze też jest zupełnie innym doznaniem – obraz jest zbliżony wielkością do matówki LF 5×4″, można wygodnie i pedantycznie dopiąć kompozycję jeszcze przed wciśnięciem migawki ^_^ Warto też zauważyć, że w cenie jest kawał świetnego oprogramowania do edycji RAW ;)
Czy poważnie piszesz w stosunku do 5,5 cala telefonu z tą przystawką foto: maleństwo? Czy to przejęzyczenie?
Mówię o tym, co muszę dodatkowo wrzucić do kieszeni – z iP6+ tak czy siak się nie rozstaję, niezależnie od tego czy biorę DxOONE czy bezlustrzankę ;)
Kolejne problemy:
– czas potrzebny na wyjęcie telefonu, dxo, złączenie obu w całość, odpalenie telefonu, odpalenie aplikacji. To wyklucza to urządzenie dla sporej grupy entuzjastów foto.
– szybciej i precyzyjniej ustawisz parametry okspozycji fizycznymi pokrętłami niż paluchem na ekranie smartfona, sprawdzałem wielokrotnie.
Szybkość ma znaczenie przy chwytaniu chwili.
Jako entuzjasta raczej nie robisz na fullauto.
– jak to trzymać podczas spaceru? Nie robiąc jeszcze zdjęć. Za telefon, za dxo? Czy to nie “wylata” na spacerze z rodziną, dziećmi, w tłoku muzeum? Ja bym się bał, że kilka tyś. Zł poleci na glebę.
– jak mi się inne grzechy przypomną to dam znać ;)
Udanych fot życzę. Niezależnie czym akurat focisz.
Sam również podchodziłem do DxOONE jak pies do jeża, w teorii wygląda jak ni pies ni wydra – w praktyce okazało się, że to cholernie wygodne i praktyczne rozwiązanie, używam go od tygodnia i popełniłem już sporo zdjęć ;)
Wyciągam równocześnie (lewą iP6+, prawą DxO1), podłącza się błyskawicznie – faktycznie życzyłbym sobie tylko, by aplikacja automatycznie się odpalała.
Zwykle fotografuję w trybie “A” ustawiając f/1,8 i AutoISO – ew. korekta ekspozycji, czasu lub czułości jest pod lewym palcem, zaskoczyło mnie też że całkiem sprawnie można ostrzyć manualnie (przydatne w trudnych warunkach oświetleniowych, gdy AF zaczyna się gubić).
Połączenie między iP a DxO jest pewne, nie zdarzyło mi się jeszcze by aparat się oderwał. Do tego sprzęgło przy większym nacisku się ugina, co zapobiega ew. uszkodzeniu gniazda czy złącza przy uderzeniu/zahaczeniu. Moduł jest b. solidnie wykonany i nie obawiam się ew. gleby. Przenoszenie całości zestawu nie sprawia mi dyskomfortu, czy to trzymając za aparat, czy telefon.
Atuty tego rozwiązania sprowadzają się do wielkości, wielkości i jeszcze raz wielkości – DxO1 w kieszeni jest jak zapalniczka, scyzoryk czy multitool, nie zabiera miejsca w kabinówce (nienawidzę czekać na bagaż rejestrowany i jak tylko się da latam z bagażem podręcznym). Pomimo kieszonkowych rozmiarów jakość jest bezkompromisowa, w formacie SuperRAW plus nie ustępuje pod względem poziomu szumów, dynamiki czy rozdzielczości matrycom APS-C.
Prywatnie moją koronną ogniskową są okolice 35mm na małym obrazku, przeważnie fotografuję A7+Voigtländer Nokton 40/1,4 – teraz mam alternatywę (nb. ostrą od pełnej dziury), którą zawsze mam pod ręką w kieszeni, a jak pospolicie wiadomo najlepszy aparat to ten, który mamy przy sobie w momencie gdy nadarza się okazja na dobre zdjęcie :D
Pozdrawiam ze słonecznej Barcelony!
https://www.facebook.com/MarcinCzornyjKaluza/posts/958395197563843?pnref=story
P.S. – wzornictwo też mnie przekonuje – bardzo ładnie dopasowany stylistycznie do iP6 space grey
Wygląd owszem, może się podobać.
Ja niestety jestem w gold ;)
U mnie dxo one dziala tak:
1. Odblokowuje swoja szostke za pomoca touch id
2. Podlaczam dxo one
3. Apka do fotografowania odpala sie sama.
Wiec w stosunku do focenia za pomoca samego iphone potrzebujemy czas na podpiecie one do iphone. Odblokowania nie licze, bo w samym ip musimy przeciagnac paluchem, aby wywolac szybkie menu i stuknac w ikone aparatu.
Mocno zachęcacie Panowie.
Chyba będę musiał zdobyć egzemplarz do testów i przyjrzeć mu się osobiście ;)
Potwierdzam. Jedynie nie uruchamia app jeśli jesteśmy akurat w innym, co ma sens, bo nie przerywa nam tego co się tam dzieje.
Widziałem dzisiaj Moridina jak takim zestawem kręcił video i robił zdjęcia na otwarciu ispot w Galerii Mokotów ;)
Dxo jest małe to fakt.
Musiałbym popróbować to może bym zrozumiał ewentualne zalety tego zestawu.
Jednak widząc w sklepie takiego malucha jak na załàczonej fotce raczej bym się nie zdecydował na dxo.
Zalety można zrozumieć w 5 sekund wkładając go do kieszeni – Panas to świetny sprzęt, ale przy wszystkich swych zaletach nie jest to kieszonkowiec EDC ;)
Przy tej wielkości nie sprawiało by mi dużej różnicy czy biorę Panasa czy swoją A7, która oczywiście jest trochę większa, ale też dzięki matrycy 36x24mm dużo więcej oferuje.