Mastodon

450 milionów dolarów strat z powodu piractwa w AppStore

Norbert Cała
norbertcala
14
Dodane: 15 lat temu

iphone_pirate_2Serwis 247wallst.com publikuje bardzo ciekawe wyliczenia na temat skali piractwa w AppStore. Szczerze mówiąc nie zdałem sobie sprawy jak duży jest to problem. W AppStore znajduje się obecnie około 100 tyś aplikacji które miały około 3 miliardy pobrań. Około 20% z nich jest płatnych, a średnia cena jednego to około 3$. Daje to dochody z AppStore rzędu 60-110 milionów dolarów na kwartał. Całkiem pokaźna suma która po odliczeniu opłat należnych do dystrybutorów daje 30% dochodów firmy.
Ile jednak “zielonych” przecieka przez palce Apple. Wyliczenia wskazują, że do tej pory mogło być to nawet 450 milionów dolarów. Do wyliczeń przyjęto założenia, że 7,5 miliona (10%) iPhonów i iPodów touch jest w trybie Jailbreak. Z tej liczby nieco mniej niż połowa osób kradnie legalne oprogramowanie. Developerzy informują, że średnio na jedno pobranie płatne aplikacji z AppStore przypadają trzy piracie pobrania aplikacji. Oczywiście najbardziej narażone na ten proceder są najdroższe aplikacje, a prym tu wiedzie nawigacja TomTom, która jest jedną z kilku najczęściej piraconych aplikacji na wszystkich systemów operacyjnych.
Czy Apple coś zrobi w tej sprawie? Czy nowe modele iPhone’a i nowe edycje systemu iPhone OS będą bardziej odporne na Jailbreak? W końcu Apple traci żywą gotówkę przez taki proceder, znaczy żywą w 30% bo resztę tracą developerzy, którzy zaczynają być sfrustrowani takim stanem rzeczy.
Jeśli taka sytuacja utrzyma się dłużej to w AppStore mogą zostać tylko symulatory zapaliczek.

Norbert Cała

Jedno słowo - Geek.

norbertcala
Zapraszamy do dalszej dyskusji na Mastodonie lub Twitterze .

Komentarze: 14

Piractwo, szara strefa – jak zwał tak zwał, ale to jest utrapienie w każdej dziedzinie życia, biznesu. Nawet Ci co powinni dawać przykład, kradną, więc to żadne odkrycie, ale kolejne stwierdzenie procederu.

Jakaś tam firma coś sobie wyliczyła:)
Ludzie!!! Litości!!!
To tylko hipotetyczne, dalekie od rzeczywistości, bzdety. Pewnie, wszyscy zaczną w to wierzyć i opierać na tym swoje opinie, dyskutować itp, a “fachowiec”, który to spłodził będzie miał ubaw i dostanie kasę. Pewnie od RIAA czy jak ich tam zwał.

W ogóle nie używam iPhona:):):)
Ani mnie na niego nie stać, ani nie odczuwam potrzeby posiadania:)

Jak pięknie jest nazwać kogoś złodziejem, dziękuję:):):)

Chciałem tylko powiedzieć, że ów artykuł jest tylko i wyłącznie absurdalnym, ale przemyślnie zaplanowanym i wpisującym się w ogólny zamordyzm ruchem.

Za jakiś czas okaże się, że kolejna firma traci kasę bo ludzie nie używają jej produktów, ale jakieś opensourcowe odpowiedniki:) Biedaczki:):):)

Ad Henry: Nie mogę się z Tobą zgodzić. Tego rodzaju wyliczenia doskonale obrazują skalę problemu, z której często nie zdają sobie sprawy „piraci”. Wobec niskich cen pojedynczego programu, wielu z nich wychodzi z założenia, że przecież nie dzieje się nic wielkiego. Cóż to jest dolar czy nawet kilka dolarów? Tyle co nic, prawda? Ale gdy spojrzy się na temat globalnie i pomnoży się tego dolara przez liczbę łasych na cudze pieniądze, okazuje się, że deweloperzy tracą naprawdę spore sumy.

Niech wezmą się za zabezpieczenie aplikacji ale dla czego tego ni robią? Bo I tak dobrze maja . Ludzie którzy poświęcony czas dostają jedynie 70% – podatki. A resztę zgarnia Apple (nei jest o widać zły biznes – robisz to na ich sprzęcie, robisz to na ich sofie i na ich licencji).

Dla Apple jest to czysty pieniądz za frajer.

Nie przeczę, że piractwo nie jest problemem, ale jest mniejszym niż usiłuje nam się to wmówić i wynika po części z polityki prowadzonej przez firmy. I słusznie: najbardziej cierpią na tym mniejsi producenci softu, a zwłaszcza tego taniego bo wielkie korporacje dają sobie radę oraz użytkownicy legalnych programów zwłaszca tych kosztownych i używanych zawodowo. Ale oczywiście to wielkie firmy najwięcej krzyczą choć od kilku lat, a zwłaszcza od czasu fuzji i przejęć firm (mam tu na myśli programy graficzne bo to moja działka) ich produkty czy raczej nowe wersje stoją na coraz niższym poziomie. Przeciwnie do tańszych produktów gdzie wyraźnie widać dbałość o klienta.
Wystarczy wspomnieć tu sprawę kompatybilności softu z najnowszym OS-em Apple.
Ale o czym mowa:):):)
Zapytam tak: a czy ktoś gdzieś zrobił takie wyliczenie ile strat ponieśli użytkownicy wadliwie działającego, niesprawdzonego do końca, pełnego wodotrysków i wybujałej reklamy oprogramowania (dotyczy to też, niestety Apple)???
To retoryczne pytanie:)

Ad Henry: Takie podejście wydaje mi się pozbawione logiki. Skoro oprogramowanie tych firm jest coraz gorsze, należy zacząć używać oprogramowania konkurencji, tym samym dając jej i zastrzyk finansowy (jeżeli jest to oprogramowanie płatne), i motywację do dalszego rozwoju swojego produktu (wzrastająca popularność). Paradoksalnie bardziej na piractwie tracą nie ci, których programy są używane nielegalnie, lecz ci, których programy mogłyby być używane, ale nie są.

Ale właśnie o to mi chodzi:)
Najwięcej tracą mniejsi producenci, którzy nie mają ogromnego, marketingowego zaplecza, ale robią przecież udane produkty.
Co do przejścia na inny soft. Łatwo powiedzieć. Duże firmy od lat, dbając o własne interesy, działają metodą narkotykowego dealera i wspierają się w tym wzajemnie mimo pozornych sprzeczek.
Czy jeśli przez lata inwestowało się w produkty jednej firmy spore ilości pieniędzy, łatwo jest to zarzucić? Nie!
I nie chodzi tu tylko o przyzwyczajenia, ale przede wszystkim o te zainwestowane, niemałe pieniądze.
Chętnie zainstalowałbym sobie nowego OS-a Apple, ale wiązałoby się to z upgradem softu, którego używam i, mówiąc szczerze, nie stać mnie na to.
Wiem to tylko drobny i specyficzny przykład, sytuacja, ale po takim artykule, nie da się ukryć tzw. opiniotwórczym (jakby ludzie nie mogli mieć już własnego zdania) nacisk pójdzie na kolejne zabezpieczenia antypirackie i inne tego typu sprawy zamiast na uczciwe traktowanie użytkowników. Dla przykładu proszę poczytać o ostatniej akcji Microsoftu dotyczącej przerabiania konsoli do gier i reakcji na nią użytkowników. To jest prawidłowa reakcja!
A dane i założenia w artykule są mocno chwiejne i nijak mnie nie przekonują.
To tyle.