Mastodon
Zdjęcie okładkowe wpisu Moshi iGlaze ion – pierwsze wrażenia

Moshi iGlaze ion – pierwsze wrażenia

1
Dodane: 9 lat temu

Kiedy dotarło do mnie etui iGlaze ion od Moshi, myślałem, że przyjdzie mi zrecenzować kolejne etui, niewiele różniące się od wielu innych, które dotychczas testowałem. Myliłem się. iGlaze ion pozytywnie wyróżnia się na tle innych tego typu produktów dostępnych na rynku.

Moshi_iGlaze_ion_1

Moshi iGlaze ion od pierwszego rzutu okiem robi bardzo dobre wrażenie wizualne. Na testy trafił do mnie egzemplarz w wersji Brushed Titanium, świetnie pasujący do złotego iPhone’a 6/6s. Etui to posiada często spotykane okrągłe wycięcie na jabłuszko. Wygląda to ładnie, jednak w przypadku większości etui przez ten otwór pod telefon może dostawać się kurz i brud. W tym przypadku całe etui świetnie przylega do telefonu, więc nie stanowi to problemu.

Moshi_iGlaze_ion_2

Jednak wrażenia wizualne bledną, przy dotykowych. Materiał, z którego wykonane są plecki, aż prosi się o to, żeby go głaskać, dotykać i muskać. Robię to cały czas, moi znajomi również. Oprócz tego, że iGlaze ion jest naprawdę ładne, to przede wszystkim jest wygodne i bezpieczne dla telefonu. Brzegi etui wykonane są z poliwęglanu, który z pewnością dobrze zamortyzuje telefon w razie upadku, a wszystkie przyciski wokół są zakryte. Wnętrze etui wyścielone jest mikrofibrą, a mięciutki gumowy brzeg zapewnia, że iPhone nie porysuje się przy jego zakładaniu czy zdejmowaniu. Natomiast, gdy położymy telefon na płaskiej powierzchni wyświetlaczem do dołu, to gumowa wystająca otoczka uchroni go przed zarysowaniami.

Moshi_iGlaze_ion_3

Moshi_iGlaze_ion_4

Drugą częścią zestawu są dodatkowe plecki z wbudowaną baterią o pojemności 2,750 mAh. Jej zastosowanie pozwala na wydłużenie czasu pracy telefonu dwukrotnie. Obudowa posiada certyfikat MFi i doładowywuje telefon prądem o natężeniu 2,1 A, czyli znacznie szybciej niż przy zastosowaniu standardowej ładowarki dołączonej do iPhone’a. Tylna część wykończona jest takim samym przyjemnym w dotyku materiałem jak na etui. U dołu znajdują się cztery diody oraz przycisk, którego naciśnięcie pozwala na sprawdzenie poziomu naładowania, a dłuższe przytrzymanie rozpoczyna, bądź kończy ładowanie. Na spodzie znajdziemy gniazdo microUSB służące do ładowania. Warto wspomnieć, że nałożenie tej części nie wymaga zdejmowania reszty etui. Dzięki czemu bardzo szybko możemy jej pozbyć się, gdy telefon zostanie podładowany.

Moshi_iGlaze_ion_5

Moshi_iGlaze_ion_6

Etui z założoną baterią ma całkiem spore wymiary 15,9 × 7,1 × 2 cm i waży 128 gramów, czyli nieznacznie mniej niż iPhone 6/6s. Ponadto w zestawie znajduje się także adapter słuchawkowy, jak również przewód microUSB.

Moshi_iGlaze_ion_7

Obudowa Moshi iGlaze ion jest w sklepie doapple.pl w stosunkowo wysokiej cenie 475 PLN. Trzeba jednak pamiętać, że otrzymujemy za nią w zasadzie dwa produkty. Bardzo ładne etui, które zapewnia bezpieczeństwo, a także stylowy powerbank.

Zapraszamy do dalszej dyskusji na Mastodonie lub Twitterze .

Komentarze: 1

Moshi robi ładne i dobrze dopasowane nakładki. Sam w tygodniu roboczym używam obudowy moshi choć tańszej i prostszej niż powyższe modele (podobne są brzegi). Nie wiem jednak czy kupując kiedyś kolejną taką nakładkę wybiorę wariant z otworem na “jabłko” bo tamtędy dostaje się nie tylko kurz ale i grubsze paprochy. W powyższych modelach jest wewnętrzna wyściółka co zapewne utrudnia dostanie się zanieczyszczeń.