Listy do iTunes: Ja Ciebie rozumiem
Warszawa, 19 maja 2016 roku
Drogie iTunes,
korzystam z Twoich usług i interfejsu od wielu lat, jeszcze zanim miałem swojego pierwszego Maca. Pamiętam, że jak już skończyłem dodawać całą swoją bibliotekę do Twojej bazy danych, to pieczołowicie opisywałem każdy utwór i album; że wyszukiwałem zdjęcia okładek w wystarczająco dobrej jakości, aby jakoś sensownie wyglądały na ekranie – i pamiętam to ogromne poczucie satysfakcji z tego, że mam jedną bazę danych całej swojej muzycznej kolekcji w jednym miejscu. Mogłem wreszcie schować wszystkie zripowane płyty CD do szafki i więcej tam nie zaglądać.
Niedługo później przeniosłem Twoją-moją muzyczną bazę danych z Windows na OS X. Nie pamiętam teraz, jak dokładnie to zrobiłem, ale operacja była prostsza, niż myślałem i nie straciłem żadnych danych. Z czasem umożliwiłeś nam kupowanie muzyki w Polsce zamiast kombinowania z kartami podarunkowymi i kontem w USA. To był dzień, w którym moje życie ponownie stało się zdecydowanie prostsze. Wystarczyło kliknąć jeden przycisk, a utwór po chwili był już na moim dysku twardym.
Nie zapomnę jednak lat, w których poza tym, że pozostawałeś moją bazą danych, stałeś się również miejscem, w którym synchronizowałem swojego iPhone’a. Byłeś moich hubem – to za Twoją pomocą przenosiłem na niego zdjęcia, muzykę, kontakty i wiele innych danych, o których już dzisiaj zapomniałem. No i czasy jailbreaka – niejednokrotnie wykorzystywałem Ciebie w niecny sposób, aby mój pierwszy iPhone działał w Polsce. Przepraszam Cię za to, ale to była wina Apple, że działał on oficjalnie tylko w USA.
Mijały kolejne miesiące i lata, a Apple coraz więcej rzeczy przenosiło do chmury. Aplikacje, dzwonki, książki, filmy (ale nie u nas!)… aż w końcu iCloud stał się kompletnym hubem dla wszystkich iUrządzeń. Dzisiaj iPhone’a lub iPada podłączam pod Ciebie, drogie iTunes, tylko po to, aby wykonać pełny szyfrowany backup urządzenia. Tylko po to. Pozostałeś jednak moim centrum sterowania muzyką w domu – to z Ciebie płyną wszystkie dźwięki na wszelkie domowe głośniki. No prawie, czasami pomaga Ci w tym Apple TV.
Odkąd na rynku pojawiło się Apple Music oraz iCloud Music Library, problem nie leży w tym, że Ty robisz za dużo – na co ludzie tak bardzo narzekają. Istotę problemu można zlokalizować w tym, jak inżynierowi w Tobie rozdzielili Moją Muzykę od Apple Music. Na pasku masz sześć przycisków, a tylko dwa z nich są naprawdę istotne – Moja Muzyka i iTunes Store. Już tłumaczę…
Moja Muzyka zawiera wszystkie moje utwory i albumy oraz te dodane z Apple Music. Na szczęście można łatwo podejrzeć, które są które. Rzecz w tym, że tak jest tylko na „głównym” komputerze, gdzie znajdują się oryginalne pliki. Jeśli jest włączony iCloud Music Library, to inne urządzenia otrzymują kopie tych plików z DRM i właśnie dlatego nie wolno pozbywać się oryginałów. Alternatywą jest wykupienie iTunes Match, który przeniesie naszą muzykę (poza tą dodaną z Apple Music) do chmury, skąd trafią na wszystkie iUrządzenia i komputery już bez DRM. Skomplikowane? Tak. iTunes Match powinien zawierać się w iCloud Music Library, a nie być osobną funkcją, a pliki przenoszone z naszego komputera (nie te z Apple Music) do chmury powinny być bez DRM. Problem jest też taki, że w Moja Muzyka możemy przeszukiwać zasoby naszej bazy danych oraz Apple Music. Uważam to za wygodne, ale jeśli ktoś nie zwróci uwagi na przełącznik pod polem wyszukiwania, to może się zdziwić.
Zakładki Dla Ciebie, Nowe, Radio i Connect powinny być połączone w jedną – Apple Music. Po prostu. Dzięki temu można by też usunąć możliwość przeszukiwania zasobów Apple Music z zakładki Moja Muzyka, aby jeszcze bardziej wszystko uprościć. Opcjonalnie – bo, jak wspominałem, lubię tę funkcję.
Na deser zostałby iTunes Store, w którym nadal możemy kupować muzykę w bardziej tradycyjny sposób.
Gdyby Apple uprościł Twój interfejs w ten sposób, drogie iTunes, to może ludzie przestaliby tak narzekać. Jesteśmy ze sobą już ponad dekadę i, o ile sprawnie sobie radzę z obsługą Twojego UI, to inni widać niekoniecznie go rozumieją. Z kolei ja nie rozumiem, dlaczego tak wiele osób narzeka, że robisz „za dużo”. W tej chwili, z mojego punktu widzenia, służysz mi tylko do zarządzania moją muzyczną bazą danych i sporadycznie pomagasz przy robieniu szyfrowanych backupów, którymi codziennie zajmuje się iCloud Backup. Wszystko inne robię bezpośrednio na iPadzie i iPhonie.
Z poważaniem,
Ci, co Ciebie rozumieją1
- Bazując na obserwacjach zachowania się gwiazd w ciągu ostatnich trzydziestu minut. ↩
Komentarze: 1
Podpisuję się pod każdym słowem. :)