Mastodon
Zdjęcie okładkowe wpisu Podpowiadam jak kupić telewizor na lata

Podpowiadam jak kupić telewizor na lata

Paweł Okopień
paweloko
12
Dodane: 9 lat temu

Zbliża się Euro 2016 i dla wielu będzie to pretekst do zakupu telewizora. Mimo że jestem fanem jakości obrazu, bardzo sceptycznie podchodzę do topowych modeli w ostatnim czasie. Zastanawiam się, czy będąc gadzieciarzem można zachować zdrowy rozsądek. Dlatego postanowiłem podzielić się z wami wrażeniami z użytkowania dwuletniego telewizora.

Współczesny sprzęt elektroniczny bardzo szybko się starzeje, choć w wielu miejscach te innowacje nie są tak znaczące, by robić remanent co roku. Na początku wieku komputer po 3 latach okazywał się zupełnym rupieciem. Dziś wyłącznie detale pociągają mnie w rozważaniach o nowym MacBooku, ponieważ mój MBA z 2013 roku radzi sobie rewelacyjnie, szczególnie przy pracy, jaką wykonuje. Ten komputer jako taki się nie zestarzał, owszem mógłby mieć większą rozdzielczość i wspierać 4K na wyjściu HDMI, ale poza tym spełnia wszystkie powierzone mu zadania. Podobnie jak mój iPhone 6 Plus, który ze spokojem czeka na iPhone’a 7, a gdybym nie pisał dla iMagazine i nie zajmował się technologiami także w innych publikacjach, to prawdopodobnie zostałby w mojej kieszeni jeszcze dłużej.

Wróćmy jednak do telewizorów. Telewizora nikt rozsądny nie wymienia co roku, nawet co trzy lata, to raczej zakup na dobrych 5 lat, może i dłużej. U większości znajomych znajduję jeszcze plazmy, czy nawet 32-calowe ekrany LCD HDready, czekające na dokonanie swojego żywota, lub inny pretekst do zakupu nowego modelu. Nowego modelu, który raczej nie będzie flagowcem. Choćby dlatego, że ceny modeli ze średniej półki, a flagowców dzieli przepaść. Weźmy na przykład nowego Samsunga KU6000 – najniższy model 4K w ofercie Samsunga na rok 2016. Jego wady? Matryca 50 Hz, brak multimedialnego pilota, tylko 3 porty HDMI i tylko nieco wolniejszy procesor niż we flagowcu. Nie ma też mowy o bardzo dużej jasności i pełnym odwzorowaniu szerokiej palety kolorów. Wersja 65-calowa to niecałe 7 tysięcy złotych. Topowy Samsung KS9000 w takim rozmiarze kosztuje niecałe 13 tysięcy złotych, topowy Panasonic DX900 19 tysięcy, a nadchodzący OLED LG G6 ponad 30 tysięcy.

Czy warto kupić flagowy telewizor? Tak, jeśli dysponujecie odpowiednim budżetem i nie jest to wybór między lepszym telewizorem a wakacjami dla całej rodziny. Tak, jeśli posiadacie potężną kolekcję filmów na Blu-ray, zamierzacie kupować płyty UltraHD Blu-ray i będziecie urządzali sobie liczne wieczorne seanse. Najlepiej jeszcze w ciemności, ponieważ wtedy w pełni ujrzycie zalety Panasonica DX900, czy OLED LG G6 nad Samsungiem KS9000 i innymi słabszymi modelami. Topowe telewizory OLED oferują absolutny kontrast, rewelacyjne kolory. Panasonic DX900 dużo im nie odbiega od tego, a dodaje super jasność, świetne wykonanie, dobry dźwięk i jednak niższą cenę od nadchodzących telewizorów OLED LG i wciąż konkurencyjną względem zeszłorocznych. Plusem jest też fakt, że tą jakością obrazu będziemy się cieszyć przez dłuższy czas.

Panasonic DX900

W domu mam 65-calowego Samsunga HU8500, którego w sklepach nie uświadczymy już, choć wciąż sprzedaje się średniak H6400, który stał się wielkim hitem koreańskiego producenta. HU8500 ma 2 lata, to model z 2014 roku. Jego startowa cena to 18 tysięcy złotych, później spadła do 12 tysięcy złotych. To druga generacja telewizorów UHD Samsunga i pierwsza zakrzywiona seria. Telewizor oferuje naprawdę świetne parametry obrazu i nadal nie pokona go pierwszy lepszy średniak. Także design tego telewizora się nie zestarzał. To co irytuje to prędkość działania względem najnowszej serii, ale trzeba pobawić się chwile SUHD z 2016 roku, by dojść do takich wniosków. Starszy interfejs nie przeszkadzałby z przyjemnością korzystać z Netflixa, Player.pl i HBO GO oraz YouTube’a – korzystam tylko z tych usług VOD i do tego czasem dochodzi krótka rozgrywka w Minions Rush. Telewizor świetnie radzi sobie też z dyskiem sieciowym i plikami 4K w HEVC. Gorzej poszło z odtwarzaczem UltraHD Blu-ray, który działa poprawnie tylko na jednym złączu, ale to szczegół wynikający z dopiero wprowadzania zabezpieczeń HDCP 2.2 w momencie pojawienia się tego telewizora. Irytujące są też kwestie aplikacji, chociażby Skype (z którego nigdy nie korzystałem) przestanie działać od 2 czerwca. W starszych modelach telewizorów z 2011 roku nie działa już YouTube.

panasonicdx800overview-2

Gdybym był zapewne posiadaczem H6400 narzekałbym dziś na brak 4K, w przypadku HU6900, czyli pierwszego „taniego” 4K od Samsunga irytowałaby mnie prędkość działania i matryca. Natomiast HU8500 wciąż daję radę i będzie dawał jeszcze przez 2-3 lat, kiedy będzie można zacząć się zastanawiać nad zakupem, czegoś z dużą jasnością, a może wtedy też technologia OLED rzeczywiście dojrzeje i stanie się rozsądną alternatywą.

Panasonic-DX800-4k

Co dziś bym kupił? Mimo olbrzymiego wrażenia, jakie zrobił na mnie DX900 pewnie bym się na niego nie zdecydował ze zdrowego rozsądku. Obecnie bardzo spodobały mi się niższe serie SUHD Samsunga, gdzie zakrzywionego 65-calowego KS7500 kupimy za mniej niż 10 tysięcy złotych, a mówimy tu o ofercie startowej. Wciąż czekam na wycenę designerskiego Panasonica DX800 i Philipsa 65PUS8601/12.

LG_OLED_2015_5

Czym się kierować przy zakupie? Na pewno nie aplikacjami w Smart TV – to dodatek, który można uzupełnić Apple TV lub inną przystawką. Za to z pewnością wielkością ekranu, ta ma znaczenie i nawet w małych mieszkaniach warto myśleć o 50-55 calach, w większych pokojach o 65, a przy dużym budżecie 75 calach. I osobiście sięgałbym po „Second Best”- drugi po najlepszym. W 2014 roku za top topów uznałem Panasonica AX900, który wchodząc pod koniec roku, kosztował 20 tysięcy, a jego rywale (słabsi, chociażby pod względem czerni) 10-12 tysięcy. Flagowe modele są świetne, ale nawet mając duży budżet, warto kierować się nieco rozsądkiem. Osobiście więcej pieniędzy wydałbym na większą przekątną, niż na lepszą jakość od  modelu z klasy średniej-wyższej.

LG_OLED_2015_14

Zakup TV to w większości przypadków poważny wydatek, choć możemy kupić 50 cali za mniej niż 2 tysiące złotych (co wciąż dla wielu będzie sporą sumą). Warto poświęcić na zakup dłuższą chwilę, przeczytać recenzje moje (w iMagazine oraz Komputer Świat), moich konkurentów:

  • HDTVpolska – totalni maniacy, a jednocześnie profesjonaliści
  • ObywatelHD – Szymon Adamus, mówi jak jest
  • TV Test – Tomasz Chmielewski od lat ekspert w tym fachu

Oraz z serwisów i forów zagranicznych. Po kilku godzinach można iść do sklepu i rozsądnie wydać 3,5,10, a nawet 20 tysiecy złotych na telewizor, który posłuży nam kilka lat.

Paweł Okopień

Pasjonat nowinek ułatwiających codzienne życie, obserwator szybko zmieniającego się rynku tech, nurek, maniak wysokiej rozdzielczości i telewizorów.

paweloko
Zapraszamy do dalszej dyskusji na Mastodonie lub Twitterze .

Komentarze: 12

Jest spora grupa osób, która bierze raty 20×0% i bierze taki za 20K. Skoro dają to trzeba brać.

:O ..rozumiem brać kredyt na auto, dom ale 20k na TV to trzeba być fanatykiem… ;-)

Jak Ci ktoś daje jakąkolwiek kwotę na raty 0% to warto brać – w tym czasie Twoja kasa pracuje zamiast być zamrożona.

Moje pracują w banku – trudno w to uwierzyć ale są jeszcze darmowe konta z oprocentowaniem :)

Mój kolega w taki sposób kupił wspomnianego wyżej panasonica. Tylko, ze on już faktycznie jest maniakiem i wszystko musi mieć z najwyższej półki. A telewizor owszem wrażenie robi, mój domowy przy tym egzemplarzu wygląda po prostu blado

“W starszych modelach telewizorów z 2011 roku nie działa już YouTube”, a w iPhonie 4S dalej działa, chociaż iPhone to sprzęt na 2-3 lata, a telewizor na 5-6. Takie “smart TV” to mogą sobie darować, wolę zapłacić za ekran niż za procesor i inne badziewie, które przedatuje się zanim pomyślę o zmianie telewizora.