iPad w recenzjach oraz AppStore
Choć wczoraj był Prima Aprilis to w amerykańskiej części internetu zaroiło się od prawdziwych recenzji iPada. Swoje opisy zamieścili najbardziej znani dziennikarze technologiczni, na czele z Waltem Mossbergiem i Davidem Poguem. Ogólne wrażenie wszystkich recenzentów jest lepiej niż dobre. Praktycznie wszyscy są zachwyceni. Wg mnie bardzo dobrze to wróży iPadowi. Prezentowany przez nich tablet Apple nareszcie wygląda “prawdziwie”. Filmy nakręcone przez recenzentów, pokazują iPada takim, jaki jest. Nie mają one nic wspólnego z wymuskanymi filmikami Apple z wycieczki z przewodnikiem. Widzimy na nich, że iPad jest na prawdę cienki, poręczny, ma niesamowity ekran i co najważniejsze, potwierdzone przez Walta Mossberga, działa ponad 10 godzin na baterii – dokładnie 11 godzin i 28 minut. Ta ostatnia informacja, biorąc pod uwagę metodologię testu – 4 filmy pełnometrażowe, 4 odcinki serialu, prezentacja 90 minutowa – potwierdza, że Apple daje niesamowite narzędzie pracy, które bez wyświetlania filmów może prawdopodobnie pracować jeszcze dłużej. To do mnie najbardziej przemawia.
W AppStore pojawiły się dziś też pierwsze aplikacje iPadowe. Niestety ceny nie powalają. Są zdecydowanie wyższe niż ich odpowiedników iPhonowych. Wahają się pomiędzy cenami iPhonowymi, a ok 8EUR. Wszystkie ceny bije Things dla iPada – 15,99EUR. To jest sporo. Teraz każdy będzie się kilkakrotnie zastanawiał przed zakupem. Na pewno wpłynie to na obroty AppStore. Ludzie przyzwyczajeni do kupowania aplikacji za kilkadziesiąt centów, będą teraz zdecydowanie ostrożniejsi.
Zastanawia mnie jeszcze kilka kwestii. Po pierwsze jak to będzie gdy będziemy mieli “starą” iPhonową wersję aplikacji i jest nowa, iPadowa. Czy będzie można zainstalować “starą”, czy iTunes będzie wymuszało instalacje nowej i wydanie wyższej i dodatkowej kwoty? Druga kwestia to iWork. Tu pojawia się pierwszy zgrzyt dla nas, Polaków. iWorka nie ma w polskim AppStore! Chyba, że źle szukam. W związku z tym, każdy kto kupi sobie iPada w pierwszym okresie, kiedy nie będzie go jeszcze oficjalnie w Polsce, nie będzie miał pakietu biurowego. Szkoda. Wielka szkoda. Myślę, że jest to jedna z tych aplikacji, którą każdy posiadacz iPada będzie musiał mieć. Apple wie o tym i chyba dlatego postanowił udostępnić najpierw iWork tylko tam, gdzie oficjalnie iPad będzie sprzedawany. Taka forma zabezpieczenia, a przynajmniej utrudnienia “nieoficjalnym” użytkownikom.
Na koniec tego wpisu warto odnotować, iż pojawiła się strona Apple z listą serwisów wspierających iPada. Dobre przedsięwzięcie. W jednym miejscu mamy informacje, które serwisy na dzień dobry są gotowe na użytkowników iPadów. Oczywiście można wszystko sprawdzać organoleptycznie, ale można też zacząć od strony Apple.
Komentarze: 3
1. Mossberg poza oglądaniem filmów miał ustawione ściąganie poczty w tle (cały czas działało WiFi), to dopiero powala ;-)
2. To że są droższe to nie ma się czemu dziwić, często wymagają większej pracy (choć nie zawsze), a od lat znana jest praktyka innych cen zależnie od platformy (patrz Office Mac/PC).
3. O narzucanie siłą aplikacji iPadowych się nie martw, to jest inny program i masz wybór. Jedynie jeżeli aplikacja będzie w wersji iPhone-iPad (uniwersalnej) to chyba będzie się uruchamiała zależnie od platformy – ale to już nie problem, bo to jeden program i jeden zakup.
Nie będzie blokowania zakupu aplikacji „małych” na iPada, bo aplikacja „duża” to po prostu inny program tylko o podobnej nazwie (tak to jest widziane przez sklep itp.).
4. Kurcze, a ja go (Pages, Numbers, Keynote) wczoraj w sklepie jeszcze widziałem, dziś już nie… Ale może zalogowany byłem na koncie US…
5. Pojawiła się storna z serwisami „HTML5” a Google przerobił YouTuba i opcja HTML5 w nim zniknęła… Od przewrotność ;) Pozostaje wbudowana aplikacja do YouTube.
Dla pocieszenia dodam tylko, że iWorka oraz innych aplikacji dla iPada nie ma także w innych oddziałach AppStore np. w wykorzystywanym przeze mnie na co dzień Francuskim. Myślę, że pojawi się razem z iPadem.