Ssanie na iPada
Dochodzą do nas kolejne informacje o tym, że dostać w stanach iPada graniczy z cudem. iPadów wg naszych źródeł nie ma w AppleStorach w Chicago, Nowym Yorku, Waszyngtonie i Miami. W innych miastach jest podobnie. Ludzie stoją w długich kolejkach i zapisują się na sztuki, których ewentualnie ktoś nie odbierze, a są zamówione w przedsprzedaży – ciekawe czy ktoś taki się znajdzie?
Dodatkowo Apple przesunęło światową premierę wersji z 3G o miesiąc, co zdecydowanie nie poprawia sytuacji.
Ludzie są tak zdesperowani, że czyhają na tych szczęśliwców, którzy odbierają iPady zamówione w przedsprzedaży.
Niesamowitego pecha miał jeden z klientów AppleStore w Denver – Bill Jordan – któremu złodziej chcący wyrwać odebranego chwilę wcześniej iPada naderwał palec. Lekarzom nie udało się uratować palca i musiał być amputowany. No istna paranoja.
Ciekawe jak to będzie w Polsce? Obawiam się, że ze względu na nasze rodzime ceny, aż tak dantejskich scen nie będzie. Z drugiej strony jeśli wprowadzą go operatorzy z dofinansowaniem, to będziemy musieli na pewno na niego długo czekać, jak to nadal jest z iPhonami 3GS. Nadzieja jest też w dobrych kursach walut – im złotówka będzie silniejsza, tym iPady będą tańsze i bardziej dostępne w Polsce.
Komentarze: 3
W Polsce by my przyszyli paluszka… U nas w Trzebnicy nawet obcięte maczetę przyszywają ;-)
A ta w ogóle to by mu nie mieli co wyrywać z rąk…
Nie wiem skąd te info.Kolega w NY jak i zamawiał to dostał informację że po dwóch dniach ma zgłosić się po odbiór!