Apple ma rozpocząć produkcję iPhone’ów w Indiach do końca kwietnia →
Saritha Rai, na łamach Bloomberg, opisuje szczegóły starań Apple, aby wkroczyć na rynek jednego z największych krajów na świecie:
The U.S. company has tapped Taiwan’s Wistron Corp. to put together its phones in the tech capital of Bangalore in Karnataka, said Priyank Kharge, the state’s information technology minister. Apple executives met with him in January and confirmed the timeline, he said in an interview.
W tym kraju spędziłem niewiele czasu – zaledwie sześć tygodni swojego życia, podzielonego na dwa niezależne wyjazdy – i widziałem przede wszystkim skrajności. Skrajne ubóstwo i skrajne bogactwo. Rolls Royce przeciskający się po dziurawej ulicy wśród slumsów czy topowy Range Rover V8 Supercharged omijający korek poboczem. Kierowcę trójkołowej rikszy, która była też jego salonem, sypialnią i szafą. Panią, która była właścicielką jednej sukienki i jednej pary butów i która zarabiała, sprzedając kilka sztuk bananów dziennie. Nie wątpię, że jest ogromna część społeczeństwa, którą stać na najnowszego, najdroższego iPhone’a, jak młode małżeństwo z dwójką dzieci, które spotkałem na lotnisku (to było wkrótce po premierze iPhone’a 6). Cała rodzina miała po srebrnym 6 Plusie, zapewne w rozmiarze 128 GB, a obserwując jak kilkuletnie dzieci nimi rzucały z nudów, zacząłem podejrzewać, że dostaną nowe, jeśli te się popsują.
Z jednej strony, mają powyższe obrazy przed oczami, zdziwię się, jeśli ogromne inwestycje Apple’a na tym rynku zwrócą się w najbliższych latach. Z drugiej, Indie się ciągle rozwijają i, pomimo że mają przed sobą długą drogę (niektórzy mówią, że są o dziesięć lat za Chinami), to z czasem coraz większy procent społeczeństwa będzie stać na „porządnego” smartfona, a nawet iPhone’a. To ewidentnie zagrywka długoterminowa, mająca zapewnić firmie przyszłość na tym kontynencie.
Zastanawia mnie jednak co innego…
“Apple’s iPhones will be made in Bangalore and all devices will be targeted at the domestic market,” said Kharge, IT minister for Karnataka, of which Bangalore is the capital. Kharge said the state will help Apple if it decides to turn to other contract manufacturers in the region. “We did not discuss any other incentives,” he said (…)
Its Indian phones will be assembled through a plant on Bangalore’s outskirts operated by Wistron, a Taiwanese contract manufacturer (…)
Obecnie mamy kilka modeli iPhone’a 7 i 7 Plus. Pomijając oczywiste różnice w rozmiarze, mają też różnice w swoim wnętrzu.
A1660/A1661 (iPhone 7/iPhone 7 Plus) – Model globalny, kompatybilny z GSM i CDMA. Można go kupić w USA, Puerto Rico, Hong Kongu i Chinach. W USA można go kupić w sieciach Sprint, Verizon i z simlockiem w AT&T.
A1778/1784 (iPhone 7/iPhone 7 Plus) – Model zbliżony do A1660, ale nie posiadający wsparcia dla TD-SCDMA i CDMA EV-DO Rev. A. Nie działa prawidłowo na sieciach Sprint i Verizon. W USA można go dostać w T-Mobile i AT&T. Ten model jest też sprzedawany w Europie.
A1779/1785 (iPhone 7/iPhone 7 Plus) – Model przeznaczony na rynek japoński. Ma wsparcie dla większej ilości pasm LTE oraz zawiera FeliCa NFC – popularnego systemu w tym kraju.
Jeśli iPhone zacznie być również produkowany w Indiach, w innej fabryce, korzystając z lokalnych części, to zakładam, że będzie to oznaczało kolejny model. A skoro te modele mają być przeznaczone tylko na hinduski rynek, to zastanawiam się, czy przypadkiem nie będzie tak, że będą miały mniej funkcji lub tańsze komponenty, aby Apple mogło dodatkowo obniżyć ich cenę. Nie mam na myśli tak drastycznych cięć, aby konkurować z Samsungami za kilka tysięcy rupii, ale na tyle istotnych, żeby jednak większą część społeczeństwa było stać na nowsze modele.
Spekulacje spekulacjami – wkrótce wszystko powinno się wyjaśnić.