Fenomenalne zdjęcia Jowisza wykonane przez sondę Juno
Jowisz to największa planeta w naszym Układzie Słonecznym. Znajduje się prawie 32 razy dalej od Słońca niż Ziemia, a jego masa jest prawie 318 razy większa niż naszej planety i dwa razy większa niż masa wszystkich pozostałych planet w Układzie Słonecznym razem wziętych. W zewnętrznych warstwach atmosfery tego gazowego giganta mają miejsce ciągłe burze z wiatrem wiejącym nawet powyżej 600 km/h.
Choć początkowo Jowisz może wydawać się przez swoje rozmiary i ogromną masę bardzo nieprzyjazny, to jest on naszym dobrym przyjacielem. Przez naszym, mam na myśli ziemskim. Jowisz przez swoją ogromną masę, łapie w swe pole grawitacyjne większość obiektów wlatujących do Układu słonecznego i osłania nas (wewnętrzne planety Układu, wśród nich Ziemię), przed potencjalnie śmiercionośnymi uderzeniami. Dla tego giganta składającego się w większości z wodoru i helu, nie stanowią one zagrożenia, więc może je wziąć za klatę.
Burze na powierzchni Jowisza fascynują od lat, dlatego już nie raz wykonywano zdjęcia naszego większego przyjaciela. Użyto do tego celu Teleskop Hubble’a oraz oczywiście sond misji Voyager. Dostarczyły nam one pierwszych zdjęć Jowisza wykonanych z bliższej odległości.
5 sierpnia 2011 roku, z Przylądku Canaveral na Florydzie wystrzelono sondę Juno, której celem była orbita Jowisza i dokonanie dokładniejszych badań tej planety. 5 lipca 2016 r. sonda weszła na orbitę okołobiegunową Jowisza i od tamtego czasu (po drobnych korektach związanych z problemami z silnikiem w sondzie) znajduje się na jego orbicie. Juno zbiera liczne dane oraz przesyła świetne zdjęcia powierzchni tego gazowego giganta.
Juno ma za zadanie zebranie informacji na temat składu i struktury atmosfery Jowisza, jego pola magnetycznego i grawitacyjnego oraz badanie magnetosfery biegunowej. W tym celu posiada m.in. magnetometr umieszczony na końcu jednego z trzech skrzydeł, na których umieszczone są panele słoneczne zasilające sondę. Każde z trzech skrzydeł sondy ma prawie 9 metrów długości i ponad 2,6 metra szerokości. Na ziemskiej orbicie panele słoneczne Juno, generowałyby około 14 kW energii, jednak przy Jowiszu dostarczają około 400 W. To w zupełności wystarcza do pracy wszystkich przyrządów pomiarowych oraz łączności.
Juno będzie nam przysyłał zdjęcia jeszcze przynajmniej do lipca 2018, choć nie jest wykluczone, że misja tej sondy zostanie przedłużona. Ostatecznie po zakończeniu swojej misji, Juno dokona deorbitacji i spłonie w atmosferze Jowisza.