Najprawdopodobniej istnieje życie pod powierzchnią księżyca Saturna
Wczoraj wieczorem NASA na specjalnej konferencji prasowej ogłosiło, że sonda Cassini, krążąca wokół Saturna, odkryła, że pod lodową powierzchnią Enceladusa – niewielkiego księżyca Saturna, najprawdopodobniej istnieje życie.
Enceladus, to szósty pod względem wielkości księżyc Saturna. Ma zaledwie około 500 kilometrów średnicy. Na jego lodowej powierzchni występują kriowulkanu (lodowy wulkan, wyrzucający wodę i lód), wyrzucające w przestrzeń kosmiczną cząstki z oceanu znajdującego się pod powierzchnią planety. W 2015 roku, sonda Cassini przeleciała przez cząstki wyrzucone przez taki lodowy wulkan i zebrała próbki. Wczoraj dowiedzieliśmy się co dokładnie zawierały.
Wśród kryształków lodu znajdują się cząsteczki wodoru oraz dwutlenku węgla, a to dowód na to, że pod powierzchnią Enceladus zachodzą jakieś reakcje chemiczne. Naukowcy twierdzą, że woda z oceanu zachodzi w reakcje chemiczne ze skałami bliżej jądra planety i wytrąca się z niej wodór. Wodór może być wykorzystywany przez bakterie beztlenowe do redukcji CO2. Produktem ubocznym takich reakcji jest metan, który również znaleziono.
Może się wydawać, że to niewielkie odkrycie, ale w rzeczywistości to mocne dowody na istnienie życia poza naszą planetą. Życie na jakie trafimy w kosmosie najprawdopodobniej nie będzie przypominać tego z filmów science fiction. Nie będą to wysoko rozwinięte cywilizacje z technologią o wiele bardziej zaawansowaną niż nasza, tylko właśnie bakterie czy proste organizmy. Przynajmniej w naszym układzie oraz w tych sąsiednich.
Jeszcze do niedawna naukowcy uważali, że do podtrzymania życia potrzebny jest tlen oraz światło słoneczne. Jednak obecnie wiemy, że istnieją też organizmy, które żyją bez tlenu. Podobnie jest ze światłem słonecznym. Najstarsze ślady życia na Ziemi to właśnie jednokomórkowe organizmy, żyjące przy kominach hydrotermalnych na dnie oceanów. Dlatego wiemy, że do istnienia życia nie jest konieczne światło lecz energia (np. cieplna z jądra planety).
Odkrycie życia, nawet w tak prostych formach jak jednokomórkowe organizmy czy bakterie, to ważna informacja. Jeśli potwierdzimy na sto procent ich istnienie na Enceladusie oraz uda nam się zbadać oceany pod powierzchnią Europy (księżyc Jowisza. Do tej pory podejrzewaliśmy, że to właśnie tam mogą żyć jakieś proste organizmy), to może się okazać, że życie nie jest czymś rzadkim i wyjątkowym w kosmosie i nawet w Układzie Słonecznym można je spotkać w kilku miejscach.