Sharp idzie w OLED – będzie konkurencja
Sharp niespodziewanie ogłosił, że zamierza ruszyć z produkcją paneli OLED do telewizorów. Pierwsze egzemplarze miałyby pojawić się na początku przyszłego roku. Jeśli firmie się uda, to dojdzie do przełamania monopolu LG.
W tym roku mamy prawdziwy wysyp telewizorów OLED. Na sklepowych półkach obok ekranów LG są też wyświetlacze Sony, Panasonica, a także Philipsa i Loewe. Do tego grona wkrótce dołączy Bang & Olufsen oraz pewnie kilka innych marek. Wszystkie wykorzystywać będą jednak panele powstające w koreańskiej fabryce LG Display. Oznacza to, że jeden producent dyktuje warunki i podaż. Różnice pomiędzy poszczególnymi modelami wynikają z procesorów i innych rozwiązań inżynieryjnych.
Produkcja ekranów OLED to nie jest łatwa sprawa, w dodatku nie jest tania. Próbował tego Samsung, Sony i Panasonic. Nikomu się nie udało stworzyć takich paneli, które mogłyby być produkowane na masową skale i zaoferować odpowiednią jakość i trwałość. Dlatego tutaj trzeba oddać ukłony LG. Mają jako jedyni technologie paneli OLED, która nie jest bez wad, ale oferuje dobrą jakość i może być stosowana masowo. Jednocześnie, aby było to ekonomicznie opłacalne, firma zmuszona była sprzedać technologie na zewnątrz.
Teraz na rynku ma pojawić się rywal. Sharp, który właściwie został uratowany przez Foxconna i staje na nogi. Odzyskał markę w Europie i toczy sądowe batalie o odzyskanie jej w Stanach Zjednoczonych. Pewne jest jednak, że fabryka paneli OLED Sharpa będzie wykorzystywana także przez innych producentów. Oznacza to chociażby spadek cen hurtowych paneli. Sony, Panasonic czy Loewe będą mogli negocjować zakup paneli i wybierać lepszą ofertę.
Pytanie, czy plany rzeczywiście uda się zrealizować. I czy pierwsze modele zobaczymy w 2018 roku, czy może w 2019 roku. Konkurencja jest dobra, dla rozwoju technologii i dla niższych cen.