Sony A7R III i FE 24-105 f/4 G OSS – nowa puszka i nowe szkło

Wojtek Pietrusiewicz

3

Dodane: 7 lat temu

Sony dzisiaj zaprezentowało dwie nowości – body i szkło – i zapowiedziało prace nad nowym obiektywem FE 400 mm f/2.8 G. Jedna z nich bardzo mnie zainteresowała…

Sony A7R III

Nowe body to bez wątpienia najciekawsza nowość. Ten model mnie zresztą zaskoczył, bo po cichu jednak spodziewałem się najpierw modelu A7 III (ale nie narzekam!).

A7R III ma nadal matrycę 42 MP – tak jak w A7R II – ale jest ona poprawiona względem poprzednika. Firma wyciągnęła wnioski z próśb użytkowników i modelu A9, i dostarczyła coś bliskie (dla mnie) perfekcji. Układ przycisków się ogólnie nie zmienił, ale dodano joystick do wyboru pola AF, przycisk AF-ON, sloty na dwie karty SD oraz pojemniejszą baterię z A9. Znalazło się też miejsce na gniazdo flash sync. Nie zabrakło też poprawionego wizjera OLED z A9 – ma 3,69 mln punktów i rozdzielczość 1280×720 px.

Matryca jest teraz wspierana przez poprawiony procesor Bionz X, co pozwala przetwarzać więcej danych w krótszym czasie – aparat wyciąga 10 fps z pełnym AF w trybie mechanicznej i elektronicznej migawki (dla 87 skompresowanych lub 28 nieskompresowanych zdjęć w trybie RAW). Potrafi też wyciągnąć 8 fps w trybie live view, znanym z a6500. Niestety zabrakło tutaj trybu bez blackout, którego znamy z A9, więc jeśli potrzebujecie tej funkcji, to musicie zwrócić się do tego modelu.

Sony twierdzi, że poprawiona matryca „wyciąga” 15 działek DR i wprowadzili też 14-bitowe RAW dla większej ilości trybów. To zostanie zweryfikowane jak pojawią się pierwsze testy.

AF nadal posiada 399 punktów detekcji fazy (425 detekcji kontrastu), znany z poprzednika, ale poprawiono AF w słabym świetle (-3 EV przy obiektywach f/2, -4 EV przy f/1.4). Poprawiono też wykrywanie oka (eye detection), co powinno zadowolić wielu fotografów narzekających na skakanie AF w tym trybie, w poprzedniku.

W kwestii wideo, trybu Super 35 nadal będzie generował lepszą jakość od pełnomatrycowego – A7R III w tym trybie rejestruje obraz przy 5176×2924 px i downsampluje go do 3840×2160. Dodano również Hybrid Log Gamma, który powinien co powinno ucieszyć właścicieli kompatybilnych monitorów oraz S-Log3, dla tych którzy colour grading robią samemu.

Sony dodało również funkcję podobną do tej w Pentaxach – aparat robi cztery zdjęcia, sukcesywnie przesuwając matrycę pomiędzy każdą klatką, a potem łączy je w jedno. Ten zabieg pozwala zarejestrować każdy punkt finalnego zdjęcia za pomocą czerwonego, niebieskiego i dwóch zielonych subpikseli, co powoduje, że każdy z nich ma pełną informację o kolorze i przy okazji redukuje szumy. Niestety, aparat nie potrafi sam połączyć tych zdjęć – trzeba to zrobić ręcznie na komputerze za pomocą dedykowanego programu.

Z ciekawostek podpowiem jeszcze, że dodano port USB-C obok istniejącego microUSB (można ładować aparat przez ten drugi i mieć tethering poprzez pierwszy) oraz że nowa bateria (wg CIPA) pozwala na 650 zdjęć za pomocą tylnego LCD lub 530 za pomocą EVF.

Cena SRP w USA ma wynieść 3199 USD.

Sample z A7R III

Porównanie

Sony FE 24-105 mm f/4 G OSS

Zoom o tak szerokim zakresie pojawił się kilka lat temu w stajni Canona i wiele osób go chwaliło sobie za wygodę w podróży. Jakość – jak to zwykle bywa w zoomach – cierpiała i dla mnie ten model Canona był nie do zaakceptowania, ale rozumiem dlaczego ludzie lubili z niego korzystać. Sony dzisiaj do oferty wprowadziło prawie analogiczną konstrukcję pod względem parametrów – jest stabilizacja i taki sam zakres.

Sony twierdzi, że to najlżejszy i najmniejszy obiektyw o zakresie 24-105 mm na rynku – waży 663 gramy (Canon EF 24-105 mm f/4L IS USM dla porównania waży 795 g). Jest odporny na wilgoć i kurz, i powinien trafić do sklepów pod koniec listopada.

Cena SRP wynosi 1299 USD.

Wojtek Pietrusiewicz

Wydawca, fotograf, podróżnik, podcaster – niekoniecznie w tej kolejności. Lubię espresso, mechaniczne zegarki, mechaniczne klawiatury i zwinne samochody.