Mastodon
Zdjęcie okładkowe wpisu No Escape

No Escape

0
Dodane: 7 lat temu

Wczoraj, czyli 25/10/2016, ambitniejszy użytkownik macOS Sierra odnalazł pliki graficzne przedstawiające, jak działa Apple Pay na nowym MacBooku Pro, który ma być zaprezentowany jutro, czyli 27/10/2016. Ten MacBook Pro ma pasek OLED-owy, zgodnie z zapowiedziami, oraz… brakuje w nim fizycznego klawisza ESC. Dla większości osób nie ma to żadnego znaczenia, ale dla mnie ma ogromne.

new-macbook-with-touch-id-leak

Smart Keyboard do iPadów Pro nie ma w ogóle klawisza ESC i pomimo że iOS na ogół nie wymaga go, to są sytuacje, w których mi go brakuje, jak chociażby przy wyszukiwaniu czegoś. Tutaj ma być wirtualny, czyli lepiej niż zupełny jego brak, ale… Od dzieciństwa wychowałem się na klawiaturze, a to oznacza, że po myszkę sięgam tylko wtedy, kiedy muszę. Każda operacja, którą mogę wykonać bez odrywania rąk od klawiatury, to mały sukces i powód do satysfakcji dla mnie. Nie ukrywam, że wczorajsze „potwierdzenie” mnie zdenerwowało, co zaowocowało paroma soczystymi tweetami. Wynika to z faktu, że kiedyś, zanim przesiadłem się na laptopy, byłem ogromnym fanem mechanicznych klawiatur, posiadających odpowiedni mechanizm pod klawiszem. Bezwzrokowe pisanie i feedback z klawiatury, to było niemalże uzależnienie. Niestety, zmieniło się to wraz z moją przesiadką na laptopy kilkanaście lat temu, ale na klawiaturę swojego ThinkPada nie narzekałem – była zaskakująco dobra. Jak już wszedłem na dobre w ekosystem Apple i miałem MacBooka oraz desktopowy komputer, to przesiadłem się na Apple Wireless Keyboard, żeby pasowała do laptopowej – chodziło o jak najmniejsze różnice pomiędzy nimi, aby moje mięśnie dłoni nie musiały co chwilę pracować inaczej.

W tej konfiguracji – Apple Wireless Keyboard i MacBook Air 11″, a potem MacBook Pro 13″ – tkwię od 2009 roku, czyli już przeszło siedem lat. To powoduje, że na tej klawiaturze (są dwie różne, ale mają praktycznie identyczny rozstaw i rozmiar klawiszy) czuję się znakomicie i każda najmniejsza zmiana wywoła u mnie kilkutygodniową frustrację. To będzie szczególnie zauważalne, jeśli układy pomiędzy klawiaturami będą różne, a będą. Cały czas myślę o tym klawiszu Escape, ale tak po prawdzie, to korzystam również regularnie z F7-F12 do sterowania iTunes i poziomem głośności, a F3 (często z Alt/Option) to podstawa do obsługi Exposé w macOS.

code-keyboard-imac-hero

Ten but to autor chyba umieścił dla porównania rozmiaru klawiatury…

Jednocześnie zdaję sobie sprawę z tego, że można się do takiego układu przyzwyczaić, ale nie zmienia to absolutnie faktu, że nie podoba mi się kierunek, w którym Apple zmierza ze swoimi klawiaturami – nie jestem fanem klawiatury w MacBooku 12″, która ma za mały skok klawiszy dla mnie, i nie jestem też fanem Magic Keyboard. W tej chwili rozważam kupienie klawiatury od WASD (prawdopodobnie model Code z podświetleniem LED), w konfiguracji dla Mac, z przełącznikami Cherry MX Brown. Niestety, to rozwiązanie połowiczne, bo MacBook Pro nadal będzie miał fabryczne klawisze… W związku z tym bardzo poważnie rozważam kupno obecnie wychodzącego modelu w topowej konfiguracji, aby mieć laptopa na następnie trzy lub cztery lata, który będzie działał tak, jak tego oczekuję. Obawiam się jednak, że nowy MacBook Pro otrzyma ekran wspierający Display P3, a to cecha, której mi obecnie bardzo brakuje.

Apple w przypadku Maców podejmuje coraz więcej dziwnych decyzji, zawężających ich możliwości lub ograniczających ich przydatność do określonych nisz. To jest piękne, gdy one pokrywają się z naszymi potrzebami, ale uważam, że obecnie wkroczyli na złą ścieżkę. Zobaczymy, co w moim postrzeganiu ich produktów zmienią nadchodzące nowości…

Wojtek Pietrusiewicz

Wydawca, fotograf, podróżnik, podcaster – niekoniecznie w tej kolejności. Lubię espresso, mechaniczne zegarki, mechaniczne klawiatury i zwinne samochody.

Zapraszamy do dalszej dyskusji na Mastodonie lub Twitterze .