Z komentarzem #7
„Z komentarzem…” to moja nowa seria, skupiająca się głównie wokół technologii. Czas niestety nie pozwala mi pisać o wszystkim, o czym bym chciał, ale wiele osób już to zrobiło, w różnych językach na całym świecie. Przepisywanie ich słów nie ma najmniejszego sensu, tym wpisem chciałbym więc rozpocząć cykl, w którym odsyłam Was do ciekawych artykułów w internecie, do których dodałem swoje trzy grosze.
Zachęcam też do głosowania pod spodem, czy „chcecie więcej” tej serii w przyszłości, czy „mniej” – zastosuję się do Waszych życzeń.
Być może czas rozpocząć rozmowy na temat delegalizacji TOR, VPN i kar za niezabezpieczony router →
Jerzy Wilczek:
W Zjednoczonych Emiratach Arabskich powoli zaczęto dostrzegać problem, choć z mniej szlachetnych pobudek zabezpieczenia interesów swojego przemysłu telekomunikacyjnego – można tam dostać nawet pół miliona dolarów kary za korzystanie z VPN.
Ale być może właśnie radykalnych rozwiązań prawnych potrzebujemy dla rozwiązania rosnącego problemu anonimowych przestępstw dokonywanych za pośrednictwem internetu. Penalizacja korzystania z TOR i VPN, stworzenie unikalnych rozwiązań prawnokarnych względem użytkowników, których łącze internetowe zostało (czy to przez TOR) czy nawet niezabezpieczony router, wykorzystane do popełnienia przestępstwa wydają się rozwiązaniami koniecznymi i nieuniknionymi.
Próby osłabienia szyfrowania i możliwości dbania o własne dane oraz bezpieczeństwo to jedna z najgorszych możliwych propozycji, o jakiej w życiu przeczytałem. Zakazywanie stosowania szyfrowania dla garstki wolnych strzelców wyjętych spod prawa? Głupota. Niestety, świat zmierza pod tym względem w coraz gorszym kierunku.
Why the MacBook Pro is limited to 16GB of RAM →
MacDaddy:
The short and very rough answer is that under normal conditions the RAM uses 1.5 watts as it is, and if it were using DDR4 memory it would use about 3-5 watts. That would be about 20% of the overall system power usage to use DDR4 RAM, vs a bit less than 10% of overall power usage by LPDDR.
Bardzo szczegółowy artykuł traktujący o tym, dlaczego 32 GB DDR4 zabiłaby żywotność i używalność MacBooków Pro. Ta niby drobna zmiana ma ogromny wpływ na cały komputer, a szczególnie na jego zużycie baterii. MacDaddy przywołuje również przykłady komputerów, które stosują taki RAM – Dell XPS 15 według specyfikacji firmy wytrzymuje od 17 godzin na jednym ładowaniu, ale przy 32 GB RAM-u DDR4 potrafi pracować niecałe 6 godzin. W przypadku MacBooków ta różnica prawdopodobnie nie byłaby tak istotna, ale mogłaby sięgnąć 30%, czyli miałby 7 godzin zamiast deklarowanych 10.
Phil Schiller skomentował artykuł MacDaddiego i wytknął mu parę drobnych błędów. Zwrócił też uwagę na fakt, że inne RAM-y wymagałyby innej konstrukcji płyty głównej, co z kolei zmniejszyłoby rozmiar baterii jeszcze bardziej.
Jestem przekonany, że mielibyśmy #MacBookGate, gdyby niektóre modele, wyposażone w 32 GB RAM, znacząco odbiegały specyfikacją od modeli 8- lub 16-gigabajtowych.
Apple Said to Abandon Development of Wireless Routers →
Mark Gurman:
Apple Inc. has disbanded its division that develops wireless routers, another move to try to sharpen the company’s focus on consumer products that generate the bulk of its revenue, according to people familiar with the matter.
Apple began shutting down the wireless router team over the past year, dispersing engineers to other product development groups, including the one handling the Apple TV, said the people, who asked not to be named because the decision hasn’t been publicly announced.
Uważam to za bardzo złą wiadomość. Po pierwsze, świadczy to o tym, że Apple coraz mniejszą wagę przykłada do swojego ekosystemu – AirPort Express to był genialny sposób na AirPlay do głośników, które go nie wspierały. Może to też sygnalizować, że Mac ma dla nich coraz mniejsze znaczenie. Dla kontrastu, może chodzić tylko o pieniądze – Tim Cook mógł zarządzić, że nie będą rozwijali produktów, które nie przynoszą znaczących dochodów. Problem w tym, że to właśnie dzięki temu część produktów Apple stała się tak popularna. Możliwość dokupienia wszelkich akcesoriów, które działały bez zarzutu, to ważny aspekt dla wielu.
Oczywiście mogło być po prostu tak, że firma uznała konkurencyjne produkty dostępne na rynku za lepsze, a oni nie mają niczego do zaoferowania, więc woleli zrezygnować z prezentacji nowych, niż się ośmieszać.
Brak Time Capsule w ofercie niestety utrudni życie ludziom, którzy korzystali z niego do Time Machine’a. Szkoda. Swoją drogą, śmieszne jest to, że firma, która od lat promuje łączność bezprzewodową, nie ma już w ofercie produktu, który by ją zapewniał. A może po prostu będą oferowali Siri w pudełku, które będzie jednocześnie routerem i głośnikiem (i fontanną z płynną czekoladą!)? Zobaczymy…
Wi-Fi Mesh Systems Compared: eero, Orbi, AmpliFi →
Dave Hamilton:
Just yesterday we saw the news that Apple has reassigned their Wi-Fi engineers away from the AirPort-related teams and doesn’t plan to continue developing standalone routers. My guess is that Apple knew they either needed to develop their own mesh product or get out of the way for others. Seems they chose the latter, which makes sense. Apple is not a “me too” company, they’re a “here’s a better way company.” My guess is they took a look at current mesh offerings and decided they had nothing to add to this particular conversation. Based on my recent tests, I can see why.
Być może to jest jeden z powodów, dla którego Apple zrezygnowało ze swoich routerów. Eero od paru miesięcy przykuwa moją uwagę i czekam z niecierpliwością, aż będzie dostępny w Europie, w wersji z większą ilością portów Ethernet. Ciekawą alternatywą jest też Orbi, a przynajmniej będzie, jak otrzyma QoS.
On Jony Ive’s Role at Apple →
John Gruber:
Importantly, I’ve also heard from well-placed sources within Apple that there is nothing to this — that while Ive is devoting much of his time and attention to architecture recently (both for the new campus and Apple retail), every aspect of every new product remains as much under his watchful eye as ever. That his chief design officer title isn’t the least bit ceremonial, and instead is an accurate representation of his increased authority. Some of this I’d heard a while back. Some of this I’ve heard just in the last few days, in the wake of last week’s episode of the show and the ensuing misconstruing of my remarks.
John ma świetne źródła, ale osobiście również jestem sceptycznie nastawiony do przyszłości Jony’iego w firmie – odnoszę po prostu wrażenie, że „komputery” mu się znudziły. Moje przemyślenia w tej kwestii mogą też wynikać z faktu, że Apple nie zawsze skupia się na tych funkcjach, które chciałbym, aby rozwijali. Coraz bardziej mam wrażenie, że dążą w kierunku, w którym nie mam ochoty podążać…
Na obecny moment przyjmę słowa Grubera – jeśli tak podpowiadają jego źródła, to mu wierzę – ale będę bacznie obserwował rozwój wydarzeń.
The UK wants to introduce mandatory age checks for online porn and ban a range of sex acts →
James Vincent:
On top of its draconian new surveillance laws, the UK government wants to enforce strict age checks for viewing online pornography. Any website that contains adult material will have to verify users’ ages using methods like credit card checks. The law will apply to websites hosted outside the UK, and those that refuse to introduce age checks will be banned. This could affect sites like Twitter, Tumblr, and Reddit, all of which contain pornographic material, even though that is not their primary use. Sites would be banned by asking ISPs and mobile operators to block access, just as with piracy websites.
Autentycznie przeraża mnie to, co się obecnie dzieje w Wielkiej Brytanii, być może nawet bardziej niż w USA i Polsce. Prawa, które wprowadzają, są tak absurdalne, że jeśli chcą je egzekwować, to powinni odciąć praktycznie każdy serwis, który zawiera treści pornograficzne. To trochę tak, jakby Apple wywaliło przeglądarkę Safari, bo można w niej otworzyć stronę WWW.
O ile jestem w stanie zrozumieć chęć chronienia dzieci przed pornografią (chociaż nie sposób, w jaki to robią), to kompletnie nie rozumiem, jak można zabraniać uprawiania takiego czy innego seksu. Będą kontrolowali swoich obywateli w sypialni, czy przypadkiem Pan wsunął cztery, czy pięć palców do pochwy swojej żony? A żony będą trafiały do więzienia za to, że mają ejakulację podczas orgazmu? Jeszcze moment i całkowicie zabronią seksu…
Muszę sobie przypomnieć W jak Wendetta…
Polska chce osłabienia szyfrowania lub instalowania tylnych furtek →
Adam:
Jak rozwiązać problem z dostępem policji do zaszyfrowanych danych? Polska niefrasobliwie proponuje, by producenci oprogramowania i sprzętu wstawiali do niego tylne furtki lub używali osłabionego szyfrowania.
Wiara w możliwość wstawienia do oprogramowania szyfrującego tylnej furtki, do której dostęp będą miały tylko organa ścigania, pokazuje niestety niski poziom wiedzy polskich decydentów i poważnie zagraża bezpieczeństwu danych obywateli.
Jak już wspominałem wcześniej, to kompletna głupota. Autor ma na szczęście duże pojęcie o zagrożeniach, jakie niesie takie prawo. To temat, który wymaga pilnowania przez nas wszystkich – nie można dopuścić do wprowadzenia takich przepisów.
Investigatory Powers Bill: ‘Snoopers Charter 2’ about to pass into law, giving government unprecedented spying powers →
Andrew Griffin:
The House of Lords has passed the Investigatory Powers Bill, putting the huge spying powers on their way to becoming law within weeks. The bill – which forces internet companies to keep records on their users for up to a year, and allows the Government to force companies to hack into or break things they’ve sold so they can be spied on – has been fought against by privacy campaigners and technology companies including Apple and Twitter.
But the Government has worked to continue to pass the bill, despite objections from those companies that the legislation is not possible to enforce and would make customers unsafe. The House of Lords’s agreement to the text now means that it just awaits Royal Assent, at which point it will become law.
To ciąg dalszy szalenie niebezpiecznych przepisów, które są wprowadzane w UK. Rząd i służby będą mogły monitorować swoich obywateli praktycznie bez ograniczeń i jednocześnie będą miały przymuszać firmy technologiczne do łamania własnych zabezpieczeń. Historia przeglądania internetu, trzymana przez dostawców internetowych przez rok, to dla mnie kompletny skandal. To internetowy odpowiednik przyczepienia każdemu obywatelowi nadajnika GPS i śledzenia jego każdego ruchu.
Dziwi mnie tylko, dlaczego Brytyjczycy sobie na to pozwalają…