Z komentarzem #8
„Z komentarzem…” to moja nowa seria, głównie skupiająca się wokół technologii. Czas niestety nie pozwala mi pisać o wszystkim, o czym bym chciał, ale wiele osób już to zrobiło, w różnych językach na całym świecie. Przepisywanie ich słów nie ma najmniejszego sensu, tym wpisem chciałbym więc rozpocząć cykl, w którym odsyłam Was do ciekawych artykułów w internecie, do których dodałem swoje trzy grosze.
Zachęcam też do głosowania pod spodem, czy „chcecie więcej” tej serii w przyszłości, czy „mniej” – zastosuję się do Waszych życzeń.
The limitations of Android N Encryption →
Matthew Green:
While the above is bad, it’s important to stress that the real problem here is not really in the cryptography. The problem is that since Google is not giving developers proper guidance, the company may be locking Android into years of insecurity. Without (even a half-baked) solution to define a “complete” protection class, Android app developers can’t build their apps correctly to support the idea that devices can lock. Even if Android O gets around to implementing key eviction, the existing legacy app base won’t be able to handle it — since this will break a million apps that have implemented their security according to Android’s current recommendations.
In short: this is a thing you get right from the start, or you don’t do at all. It looks like — for the moment — Android isn’t getting it right.
Android jest jak najbardziej używalnym systemem operacyjnym od przynajmniej dwóch lat (dla mnie), ale jednocześnie przerażające są podstawowe kwestie bezpieczeństwa i pokrewne, które są zupełnie niedopracowane. Nie rozumiem, dlaczego Google dzisiaj jest na poziomie Apple sprzed 6 lat w kwestii szyfrowania. Inżynierowie z Cupertino rozwiązali ten problem w 2010 roku, a Google dzisiaj nadal nie ma na to odpowiedzi.
Pesymista powie, że Google’owi po prostu na tym nie zależy – prawdopodobnie będzie miał rację. Nie zarobią na tym więcej ze swoich reklam. Nie sprzedadzą więcej telefonów – akurat w tym względzie prawdziwych wzrostów ich linii Nexus i Pixel mogą spodziewać się dopiero wtedy, jak dogadają się z operatorami na całym świecie. A szary użytkownik taniego telefonu innego producenta, z Androidem na pokładzie, nie ma najmniejszego pojęcia o tym wszystkim. Co gorsza, zupełnie go to nie obchodzi.
Apple may have finally gotten too big for its unusual corporate structure →
Matthew Yglesias:
If GE can build jet engines, tidal energy farms, freight rail data systems, mining equipment, and medical devices, how is it that the world’s most valuable company can’t find the time to make a full line of personal computers and PC peripherals alongside its market-leading smartphones and tablets? The answer goes back to Apple’s corporate structure, which, though fairly common for a startup, is extremely unusual for an enormous company.
Na łamach Voxa pojawił się zaskakująco dobry artykuł, tłumaczący strukturę Apple. Firma zbudowana jest zgoła inaczej niż większość innych na świecie, co ma duże dla nich plusy (dowody znajdziecie w historii firmy) oraz minusy (problemy z sensownym rozwijaniem Maków, zabicie działu zajmującego się monitorami czy routerami). Najważniejszym elementem u giganta z Cupertino, który wpływa na rozwój ich produktów – sprzętu i oprogramowania – jest to, gdzie pracownicy są przydzielani. Siłą rzeczy najwięcej ludzi trafia do pracy na iOS-em i iPhone’ami – połączenie tych dwóch elementów to przecież ich największa dojna krowa. Niestety, przy ostatnich pracach nad nowymi produktami oraz znacząco zwiększonym wkładem w badania i rozwój mniej ludzi pracuje nad mniej dochodowymi elementami ich portfolio. To proste zależności.
Niestety, to właśnie przydzielanie ludzi do poszczególnych działów jest obecnie piętą achillesową firmy. Zmienianie ich struktury prawdopodobnie byłoby bez sensu – firma podzielona na działy nie byłaby tak sprawna przy współpracy pomiędzy nimi. Świetnym przykładem tutaj jest zresztą Sony, gdzie działy wręcz konkurują ze sobą (tradycja korporacyjna), co z kolei powoduje, że mają przed sobą tajemnice i mało który produkt dobrze współpracuje z resztą portfolio. Wracając do Apple, podejrzewam, że sporo osób pochłania Projekt Titan (samochód lub oprogramowanie do niego), a to odbija się czkawką.
Liczę na to, że Apple szybko się opamięta i włoży odpowiednio dużo pracy w zaniedbane działy – Mac obecnie bardzo cierpi z tego powodu.
KnightTouchBar2000 →
Anthony Da Mota:
KITT 2000 chaser animation for your new MacBook Pro TouchBar. You knew you wanted it.
Zawsze fascynuje mnie, jak szybko tego typu projekty stają się rzeczywistością. Anthony połączył fakty – pasek z maski KITT-a (samochód Davida Hasselhoffa w Knight Riderze) z Touch Barem – i stworzył program, który go wyświetla na najnowszym MacBooku Pro.
Ten, i podobne do niego, ciut bardziej ambitne projekty, dają mi nadzieję na to, że w niedalekiej przyszłości jakiś deweloper wymyśli coś prawdziwie unikalnego. Widzieliśmy to już setki razy w historii komputerów, a jednym z najbardziej znanych przykładów ze świata smartfonów i mobilnych systemów operacyjnych jest słynne Pull-to-refresh (pociągnij, aby odświeżyć). Ten gest, wraz z animacją, został wymyślony przez Lorena Brichtera w 2008 roku (Loren w 2007 roku odszedł z Apple), w aplikacji Tweetie na iOS. Z kolei w 2012 roku zaprezentował wyjątkową grę Letterpress [App Store], która zadebiutowała rok przed premierą nowego designu w iOS 7, a pasowała do niego idealnie.
To właśnie tego typu osoby, o bardzo kreatywnych umysłach, potrafiący przewidywać przyszłość, mogą zaprezentować coś, co zmieni zasady gry w kwestii Touch Bara w ciągu nadchodzących miesięcy. To może być ciekawy okres w historii Maca.
Tokyo Thrift special: ‘It’s a Sony’ exhibit shows off decades of decadent design →
Sam Byford:
To celebrate the company’s 70th anniversary, Sony is replacing its flagship location with a public park that it hopes will become a new landmark in the city. And until construction starts next year, the building is hosting a wonderful exhibition called “It’s a Sony,” which places hundreds of devices on show from the company’s inception to the present day.
Sony jest dla mnie fascynującą firmą. Z jednej strony, definiowali moją młodość, między innymi za pomocą Walkmana, Discmana, MD Walkmana i ich serii telewizorów. Z drugiej, dzisiaj interesuje mnie tylko jeden ich produkt – PlayStation.
W podlinkowanym artykule jest mnóstwo wyjątkowych zdjęć ich produktów, które trafiły do konsumentów, lub nie. Skoczcie tam na moment je przejrzeć. Poczekam.
Już jesteście? Świetnie.
Nie wiem dlaczego, ale lubię patrzeć w przeszłość, pomimo że to rzekomo niezdrowe i być może powoduje ślepotę. Jak widzę takie perełki jak PSX, który niestety nigdy nie trafił do Europy, albo NAS-A1 lub VGX-TP1, to poza tym, że robi mi się ciepło na sercu, zastanawiam się, jakby dzisiaj wyglądał świat, gdyby firma miała inną strukturę korporacyjną oraz jakby zaprezentowała swoje innowacyjne produkty w odpowiednim czasie. Gdyby Sony miało trochę więcej szczęścia, to być może iPod nigdy by nie wystartował, a świat technologii wyglądałby dzisiaj zgoła inaczej.
Report: New micro-bezel 10.9-inch iPad to have same footprint as current 9.7-inchers, but thicker →
Ben Lovejoy:
Citing an ‘informed’ supply-chain source in Taiwan, the site says that the larger screen size will be offset by smaller bezels. The top bezel containing the FaceTime camera is said to remain, while the Home button will be removed and side bezels reduced …
Plotki mówią wiele, ale jest jedna rzecz, na którą czekam i bardzo (ale to bardzo!) chciałbym, aby się spełniła. Chodzi mi o przeniesienie interfejsu z iPada Pro 12,9″ na mniejszy ekran. Pisałem o tym przed paroma miesiącami:
I had my doubts about this rumour until I started crunching numbers. The current 9.7″ iPads have around 264 PPI, while the Minis have 326 PPI (which is the same as the 4.7″ iPhone). If you take the resolution of the 12.9″ iPad Pro of 2732 x 2048 px (it also has 264 PPI) and shrink it down to 10.5″, you get approximately 326 PPI. This could mean that the 10.5″ iPad Pro would get the slightly larger UI of the biggest iPad in the lineup, together with the better virtual keyboard and more room for two apps side by side.
Problem w mojej teorii jest taki, że o ile interfejs największego iPada Pro idealnie pasuje do iPada o ekranie z przekątną w rejonie 10,5″, to ostatnie plotki mówią o innych wymiarach. Wspominają o ekranie o przekątnej 10,9″. To oznaczałoby, że ekran miałby ~235 PPI przy rozdzielczości 2048 × 1536 (taka jak w modelach 9,7″) lub 313 PPI przy 2732 × 2048 (taka jak w iPadzie Pro 12,9″). Żadna z nich do niczego nie pasuje, co teoretycznie może sugerować, że tablety z Cupertino otrzymałyby kolejną rozdzielczość, którą deweloperzy musieliby wspierać – nie chce mi się w to wierzyć.
O ile jestem zachwycony moim iPadem 12,9″, a przede wszystkim zmienionym, „większym” interfejsem iOS na jego ekranie, o tyle zdaję sobie sprawę z tego, że model mniejszy byłby znacznie wygodniejszy w transporcie i przy przemieszczaniu się po mieście.
CNN Brings In the Social App Beme to Cultivate a Millennial Audience →
Mike Isaac:
With millions of people regularly tuning in to his YouTube video blogs every morning, Casey Neistat has a millennial fan base coveted by both marketers and media companies. Now, one of those big media outlets is bringing Mr. Neistat — and, it hopes, his youthful audience — in-house.
CNN announced on Monday that it had agreed to acquire the technology and talent behind Beme, the social media app built and started by Mr. Neistat and Matt Hackett, a former vice president of engineering at Tumblr. Beme’s 12 employees will join CNN as part of the deal, the terms of which were not publicly disclosed.
Casey to YouTuber celebryta, oglądany przez miliony osób na całym świecie. To pierwsza, z tego co wiem, inwestycja CNN – dostawcy bardziej „tradycyjnej” telewizji. Nie jest to jednak pierwszy gracz na rynku, który inwestuje poza swoim tradycyjnym obszarem zainteresowań – NBC już to zrobił, pompując 400 milionów dolarów w BuzzFeed i Vox. Ciekawsze jest dla mnie inne zjawisko… Otóż od wielu lat coraz więcej młodzieży ogląda YouTube’a zamiast tradycyjnej telewizji dostępnej przez satelitę lub kablówkę. Przez lata miałem wrażenie, że z czasem oni po prostu padną, jeśli nie dostosują się do realiów młodych pokoleń (i tak prawdopodobnie się stanie). Casey jest uwielbiany zarówno przez nastolatków, jak i młodszych. Szczegółów jego nowego programu czy przedsięwzięcia na razie nie znamy, ale ciekawy jestem, czy i jak to wpłynie na oglądalność takich programów jak CNN. Firma przejęła postać, którą ogląda ponad 6 milionów widzów. Ilu z nich pójdzie za swoją gwiazdą i w jakiej formie będzie on dla nich dostępny? Pierwszy raz, od dłuższego czasu, zaczął mnie interesować temat takich firm jak CNN.
Apple killing it in India: grabs first place with 66% of premium phone sales →
Daniel Eran Dilger:
Apple crushed Samsung in the emerging market for premium smartphones in India during October, taking a leading 66 percent share of sales. Samsung’s second place accounted for 23 percent of sales from Galaxy S7 and similar phones, while Google–which has made the subcontinent a focus–took 10 percent of sales. Only 1 percent was attributed to other makers.
While Apple’s sales in India are often portrayed as a struggling, slow effort–due to the fact that far fewer Indians can afford premium phones compared to leading markets such as China and the United States–the figures from Counterpoint Research show that Apple is actually performing very well in India.
Byłem w Indiach dwukrotnie i za każdym razem spotykałem się zarówno ze skrajnym ubóstwem, jak i skrajnym bogactwem. Pomimo wszechobecnego ubóstwa, wiele osób miało tam telefony komórkowe. Oczywiście nie były to iPhone’y ani nawet skrajnie tanie Androidy, ale konstrukcje oparte o jakieś Symbiany i tym podobne. Dlatego zaskakujące dla mnie jest to, że sprzedaż im rośnie tak szybko, tym bardziej, że szacuje się, że kraj jest około 7–10 lat za Chinami. Nie pomaga oczywiście fakt, że większość kraju ma jedynie zasięg 2G lub nie ma żadnego, ale pojawia się coraz więcej rejonów z 3G i LTE. To niewątpliwie będzie ogromny rynek za dekadę (lub pół), ale być może wtedy smartfony będą już przestarzałą technologią, a na rynku pojawi się coś zupełnie innego.
Don’t Be Fooled: The Mac App Store Is Full of Scams →
Justin Pot:
The point is that the App Store, which is supposed to protect users from deception, doesn’t seem to be doing a great job at that. There’s a lot of nonsense offered inside the walled garden (…)
Last year we outlined how the Windows Store was a cesspool of scams, a problem Microsoft has since been tackling. Apple, for their part, is making an effort to alleviate fake applications for iPhone and iPad users: the iOS App Store is currently being purged of outdated and broken applications.
But anyone who browses the Mac App Store regularly knows that this platform needs cleaning out too. Seemingly official applications of dubious value are way to easy to accidentally find by searching. It’s understandable that Apple wants the App Store to appear full, but leaving things seemingly designed to deceive people is hardly an answer.
Mac App Store jest wygodny. Bardzo. Szczególnie wtedy, gdy wiemy dokładnie, czego szukamy lub już kupiliśmy i chcemy ponownie zainstalować. Niestety, Apple nie dba o niego tak jak o App Store dla iOS – prawdopodobnie połowa (strzelam!) oprogramowania w nim nadaje się do wywalenia. Na szczęście, poza utratą kasy nie ma tam jeszcze malware’u. Mam nadzieję, że chociaż to się nie zmieni.
The SD Card Association to Classify IOPS Performance of Memory Cards via Logo →
Anton Shilov:
The SD Association this week announced the SD Specification 5.1, which will introduce the so-called Application Performance Classes that will specify minimum read and write IOPS performance supported by the upcoming SD cards. The App Performance Classes are designed to help end users to ensure that memory cards they get are capable of providing decent experience when running applications.
To już zaczyna się stawać absurdalne. Znam się (jako tako) na technologii i prawie codziennie korzystam z kart SD, a nie ogarniam ich oznaczeń. Jedne mają klasę prędkości 6, inne klasę prędkości UHS 1, a jeszcze inne klasę prędkości wideo V30. Teraz jeszcze będzie klasa prędkości aplikacji.
To. Jest. De. Bi. Li. Zm.
Naprawdę. Dawno nie widziałem czegoś równie głupiego. A teraz będzie tego jeszcze więcej.
Investigatory Powers Act gets royal assent, comes into force in 2017 →
Kelly Fiveash:
The home office confirmed on Tuesday that the Investigatory Powers Act—which avows and widens the scope for UK police, spooks, and a swathe of public bodies to spy on Brits’ Internet activity—had received royal assent.
”The UK has just legalised the most extreme surveillance in the history of western democracy. It goes farther than many autocracies,” said NSA whistle blower Edward Snowden in a recent tweet.
To, co się w ostatnich latach dzieje w UK, jest autentycznie przerażające. Ludzie mają prawo do prywatności, przynajmniej w naszej części świata. Niestety, nie dotyczy to UK. Szerzej komentowałem ten temat przed tygodniem, gdzie wspominałem również o Polsce, która zaczyna mieć podobne zdanie. Biorąc pod uwagę zapędy polityczne obecnego rządu, obawiam się, że i wkrótce spotka to nas.
The Investigatory Powers Bill and Online Privacy →
ProtonMail:
We decided to do a deeper analysis of this law, since it potentially impacts a large number of ProtonMail users. According to our 2016 Encrypted Email User Survey, the UK accounts for the third largest group of ProtonMail users after the US and Russia. It came as a surprise to us that the law passed with such little fanfare, so we feel it is necessary to draw attention to what is quite possibly the worst surveillance law to have been passed so far in a Western democracy.
ProtonMail to jeden z największych dostawców szyfrowanych konto pocztowych na świecie. Zwracają szczególną uwagę na największy problem tej ustawy:
All UK communication service providers (so Internet providers, phone companies, email providers, etc), will be required to retain 1 year of your internet connection records in a central database. This database includes what sites you visited, when you visited the site, for how long, who you called, who you emailed, etc. All of this data will be stored in a central database accessible to the government and law enforcement. More troubling is that no warrant or judicial oversight is required to gain access to this database, the police will have sole discretion to decide when they need to access this database.
Tak, dobrze widzicie. Baza danych będzie zawierała całą historię każdej osoby korzystającej z internetu, z telefonu i z maila, i nie będzie nad nią żadnej kontroli sądowej – rząd i policja będą do niej miały dostęp bez potrzeby występowania o nakaz.
Communication providers will be mandated by law to remove encryption whenever it is “practical”. The law is particularly dangerous because it doesn’t well define what is the meaning of “practical”, which means this can be subject to the government’s interpretation.
Rząd może również wymagać usunięcia szyfrowania w sytuacjach, gdy jest to „stosowne”, cokolwiek by to oznaczało (nikt tego nie wie, czyli może oznaczać wszystko).
Źle się dzieje na świecie…