Mastodon
Zdjęcie okładkowe wpisu Wanderlust

Wanderlust

6
Dodane: 8 lat temu

Jak mówi angielska Wikipedia, wanderlust to silna potrzeba podróżowania i eksplorowania świata. Dla mnie to zawsze była przyjemność czerpana ze zgubienia się.

Kiedy jest się dzieckiem, takim trzynastoletnim pyskaczem, wszelkie podróże są ograniczone do tego, na co stać rodziców. Moi nigdy nie byli bogaci, nie jeździliśmy za granicę, nawet do Chorwacji czy Węgier. Za to zwiedzaliśmy Polskę. Co roku, przez 2 tygodnie wakacji.

Problem w tym, że rok ma więcej niż te 2 tygodnie. Rozwiązania były dwa. Zapisałem się do ZHP. Obozy, zloty i im starszy byłem, tym większą miałem swobodę. Szczególnie, że wybrałem drużynę, która miała małego fioła na punkcie wojska. Tak, biegałem w spodniach moro i swetrze wojskowym z ASG1 po lesie.

Drugie rozwiązanie to rower. Mieszkałem na osiedlu, które było na uboczu miasta, pośrodku pól. Dość wyjątkowa lokacja jak na Śląsk. Z jednej strony 15 minut autobusem do centrum Katowic, z drugiej pola. Teraz, jak o tym myślę, to moi rodzice, jak za komuny rozdawali mieszkania, to wygrali na loterii. Wracając jednak do roweru. Jak tylko pogoda pozwalała2 wsiadałem na niego i pedałowałem. Dosłownie wychodziłem z klatki. Przez 5 minut zastanawiałem się w którym kierunku się udać i jechałem.

W ten sposób odkryłem miejsca, 5 minut od domu, o których w życiu bym się nie dowiedział. Kaplice pośrodku pól, cmentarz choleryków, zapomniane szyby kopalni, czy opuszczoną cementownię z drzewami rosnącymi na dachach silosów. Jedyne, o czym musiałem pamiętać, to żeby się za bardzo nie zgubić i nie odjechać za daleko od domu. Dzisiaj to nie byłby problem. Szybki telefon do rodziców, minuta klikania po aplikacji do mapy i już wiedzą skąd mnie odebrać. Wtedy GPS w samochodzie to był luksus zarezerwowany dla najbogatszych, a komórki mało kto miał.

Dzisiaj mieszkam setki kilometrów od rodzinnego miasta i mam jeszcze większą potrzebę błądzenia po okolicy. Tym bardziej, że życie samo podsuwa powody. Jak wiecie z wpisów Angeliki, mieszkam w wiejskiej okolicy Irlandii. Do najbliższego sklepu mam sześć kilometrów, a bus do większego miasta jedzie tylko o 9, powrotny jest dopiero o 16. To daje aż siedem godzin na błądzenie. Sąsiedzi już się śmieją, że znam miasto lepiej niż oni. Coś w tym jest, bo dzięki mojemu błądzeniu dowiedziałem się, że w Kilrush w XVI wieku część Wielkiej Hiszpańskiej Armady, która wyruszyła na podbój Anglii, szukała azylu po tym, jak zaskoczył ich sztorm u wybrzeży Szkocji.

W dzisiejszych czasach jest jeszcze więcej powodów, żeby błądzić po okolicy. Każdy z nas ma aparat praktycznie całą dobę ze sobą. Swoje odkrycia możemy teraz dokumentować, a nie tylko opowiadać innym i patrzeć na ich niedowierzający wzrok3.

Ja wiem, dzieci. Przecież one nie zniosą takiego błąkania się po okolicy. Głupoty. Powiedzcie im, że idziecie na wyprawę w poszukiwaniu nowego placu zabaw albo lepiej – na poszukiwanie skarbu.

Geocaching to zabawa w szukanie skarbów dla każdego w wieku powyżej pierwszego roku życia. Wiem, że przynajmniej jeden z naszych czytelników się w to bawi(ł). Idea jest bardzo prosta – gdzieś ukryta jest skrytka z niewielką nagrodą. Naszym zadaniem jest ją odnaleźć, wziąć nagrodę i pozostawić coś od siebie. Skrytki często umieszczone są w zapomnianych ciekawych miejscach: staw ukryty w lesie, zapomniany pomnik w parku. Istnieje kilka stron poświęconych temu tematu i aplikacji, między innymi Geocaching i dziesiątki aplikacji na smartfony ułatwiające zabawę.


Polecam wam się zgubić nawet w waszym miejscu. Po prostu wyjść z domu i udać się w przeciwnym kierunku niż codziennie. Nie trzeba wyjeżdżać do Indii, eksplorować dzikiej Afryki czy pokonać mil szosami Stanów by poczuć radość z podróżowania. Trzeba tylko wyjść z domu.

  1. Air Soft Gun.
  2. Czyli deszcz nie padał poziomo.
  3. W przypadku dziecka, czasami zły, bo udaliśmy się dalej od domu, niż by sobie tego życzyło

Krzysztof Stambuła

Gdyby wiek był levelem, miałbym lvl 37. Na co dzień jestem webdeveloperem, ale robię też questy poboczne jako gracz i geekowaty ojciec. Wielki mały fan Microsoftu.

Zapraszamy do dalszej dyskusji na Mastodonie lub Twitterze .

Komentarze: 6

Trochę smutno mi się patrz na to jak dzisiaj harcerstwo umiera.