Mastodon
Zdjęcie okładkowe wpisu Efekt Motyla – część II

Efekt Motyla – część II

0
Dodane: 9 lat temu

Magnavision.

pierwszej części felietonu mogliście poznać, w jaki sposób do mojej kolekcji trafiła wyjątkowa encyklopedia multimedialna „The Apple Visual Almanac”, której główną część z zasobami audio i wideo wydano na wielkim laserowym dysku. Zasadę budowy i działania technologii pierwszych dysków laserowych zobaczycie na filmie poniżej.

MAGNAVOX_4

Cóż jednak za pożytek z takiego medium, gdy nie ma na czym zobaczyć jego zawartości. Gdy wpisałem w wyszukiwarce YouTube „laserdisc player”, trafiłem na film promocyjny pierwszego odtwarzacza dysków laserowych. Był to Magnavision Videodisc Player model 8000 firmy Magnavox, który w 1978 roku stał się pierwszym konsumenckim urządzeniem tego typu na rynku.

Uwielbiam stare reklamy z lat osiemdziesiątych, mam ich pełno w swoich przepastnych archiwach ściągniętych z sieci. W kolejnej z nich postacią promującą nowoczesny odtwarzacz był sam Leonard Nimoy. Z okropnym wąsikiem, ale za to w białych mokasynach. Pomysł na promos był taki, że z kosmosu (być może z planety Wulkan) przybywa tajemniczy gadający kryształ wraz z niezwykłym srebrnym Magnavoxem, którego futurystyczny, niemal kosmiczny design miał swoje korzenie jeszcze w latach siedemdziesiątych. Gadający cybernetycznym dialektem głaz efektownie jarzył się, gdy tylko wydawał kolejne komendy, a pan Leonard tłumaczył je na zrozumiały dla przeciętnego widza język. Opisywał wszystkie możliwości i zalety kosmicznego przybysza, a było ich na owe czasy bardzo wiele. Jedną z bardziej niezwykłych była sekcja klawiszy „SLOWMOTION”. Dwa pierwsze pozwalały oglądać filmy wstecz lub w przyspieszonym tempie, a za pomocą przezroczystego suwaka można było nareszcie zobaczyć w zwolnionym tempie ulubiony fragment meczu futbolowego, śledząc precyzyjne podania graczy, czy też dojrzeć zmysłowe gesty wokalistek Abby. Kolejnym bardzo praktycznym przyciskiem był „INDEX”. Dzięki niemu w błyskawiczny sposób przeskakiwało się w dowolny wybrany fragment płyty. Zapis dźwięku na płycie był dwukanałowy, dzięki czemu na jednej ścieżce mogliśmy słuchać wersji angielskiej, na drugiej zaś wersji oryginalnej lub wybrać pośród dwóch różnych opisów kluczowej akcji na boisku w interpretacji dwóch komentatorów, dzięki przełączaniu ścieżek. Tak w wielkim skrócie wyglądała owa promocja.

Zaintrygowany pomysłem i wykorzystaniem do promocji wielkiej gwiazdy Star Treka zacząłem szukać informacji na temat tego „tutoriala”. Znalazłem ten film wydany na…oczywiście! Na laserowym dysku. Zaczęło się polowanie i czekanie na ten jedyny moment, kiedy ktoś właśnie wstawi na aukcję płytę pt. „LEONARD NIMOY Demonstrates The Magnavision Videodisc Player”. W tym samym czasie przeszukiwałem ogłoszenia z kosmicznym odtwarzaczem. Pierwszy z nich pojawił się po miesiącu, był jednak niesprawny i mocno podrapany. Odpuściłem go sobie i na następny egzemplarz musiałem czekać pół roku. Ten okazał się już w idealnym stanie, z oryginalną instrukcją obsługi. Gdy go rozpakowałem, doznałem szoku, widząc rozmiary urządzenia. Podobne odczucia miał pewnie jego pierwszy nabywca 36 lat temu. Projekt i bardzo solidne wykonanie na najwyższym poziomie, doskonałe materiały i nowoczesna stylistyka musiały wówczas robić ogromne wrażenie na każdym, kto zobaczył go na półce sklepowej.

LEONARD NIMOY DEMONSTRATES_2

Leonard Nimoy jako postać promująca pojawił się nie tylko w kampanii Magnavoxa. Wiele ciekawych produktów konsumenckich wspierało się jego sławą. O tym, co miał wspólnego z Apple i innych artefaktach w kolekcji z nim związanych, przeczytacie w trzeciej i ostatniej części felietonu „Efekt motyla”.

Galeria

Jacek Łupina

Extreme Retro Apple / kolekcjoner, architekt, grafik, motion & animation designer, wielbiciel dobrego designu i swojego kota.

Zapraszamy do dalszej dyskusji na Mastodonie lub Twitterze .