Efekt Motyla – część III
Mr. Spock
Był rok 1966. Piękny wrzesień. Dobiegał końca mój dziewięciomiesięczny beztroski czas spędzony w wodnym świecie. Gdyby nie dwutygodniowe „przenoszenie”, świętowałbym w tym roku 50. rocznicę, podobnie jak ekipa realizująca niezwykły serial science-fiction pt. „Star Trek”. To właśnie 8 września z amerykańskich ekranów szklanych kineskopów wystartował USS „Enterprise” w swój dziewiczy rejs przez galaktyki. Zastępcą kapitana był pierwszy oficer Mr. Spock. Swoją odpowiedzialną pełną przygód wachtę pełnił aż do 2013 roku i jako jedyny pojawił się aż w 70 odcinkach i kinowych wersjach Star Trek. Popularność kolejnych odsłon serialu sięgała zenitu, a Leonard Nimoy stał się guru dla entuzjastów sci-fi oraz ikoną gatunku. Specjaliści od reklamy nie musieli zbytnio głowić się nad szukaniem właściwej osoby do promocji produktów, które mogły nawiązywać do tematyki. Dzięki temu w mojej kolekcji pojawiło się kilka artefaktów z epoki zafascynowanej cyfrową rewolucją i tematyką sci-fi.
Calmpute – wyluzuj i śpij spokojnie
Przeszukując z ciekawości archiwalia z produktami firmowanymi przez bohatera dzisiejszego felietonu, trafiłem na pakiet antystresowy CALMPUTE, który z pewnością pojawił się w wielu gabinetach psychologicznych masowo powstających w odpowiedzi na rosnący poziom stresu pracowników przeróżnych korporacji. W trosce o ich zdrowie firma Human Engineered Software napisała program, dzięki któremu w prosty sposób lekarze mogli odczytać niepokojące sygnały wysyłane przez końcówki nerwowe na skórze pacjentów i przeprowadzić 30-dniowy program redukujący poziom stresu. Produkt był prezentowany również w uwielbianych przeze mnie „The Computer Chronicles”.
Do odczytu i wychwytywania minimalnych zmian ładunków elektrycznych służył specjalny czytnik przypominający mysz. Na dwóch galwanizowanych płytkach elektrod kładło się palce dociśnięte przez elastyczną gumkę. Program można było uruchomić na wspaniałym i popularnym komputerze Apple II+, Apple IIe oraz Apple IIgs. Komputer odczytywał sygnały z biosensora przez kabel wpięty do joystick portu przeznaczonego do gier na płycie Apple II i, w formie powoli tworzących się ciekawych geometrycznych kolorowych diagramów, ujawniał stopień zestresowania delikwenta. Na dyskietce 5,25″ z softwarem znajdowała się również bardzo prosta relaksująca gra, która polegała na sterowaniu za pomocą strzałek klawiatury kanciastym symbolem samochodu jadącym w krętym tunelu. Wypróbowałem Calmpute na sobie, chcąc sprawdzić, czy to jest tylko nabijanie w butelkę nieświadomych pacjentów. Biosensor rzeczywiście wychwytywał najmniejsze zmiany w moim układzie nerwowym i krwionośnym. Głośnik Apple IIe zmieniał wysokość dźwięków w zależności od tego, czy byłem spokojny, czy też dla odmiany skupiałem się na liście z ZUS informującym o rosnących składkach i wysokości prognozowanej emerytury. Na szczęście lepszy nastrój powracał, gdy widziałem uśmiechniętą twarz pana Leonarda, który na kartonowym opakowaniu zachęcał sloganem – „Naucz się kontrolować stres w erze komputerowych technologii”.
Stary Testament sci-fi
Kolejnym przedmiotem w kolekcji E.R.A. jest wydany w dwóch edycjach pakiet „Leonard Nimoy Science Fiction – The Gold Collection”. Po wsunięciu płyty w wąskie usta mojego iMaca G3 Snow White pojawiło się powitalne intro producenta kolekcji oraz siedzący przy kokpicie Leonard Nimoy, który się przedstawił i zaprosił do literackiej przygody z pionierami fantastyki naukowej przemieszanej z horrorem i fantasy w czasach, gdy jeszcze nie istniała taka klasyfikacja. Następny obraz to wnętrze starej biblioteki, w której znajdowały się cztery księgi umieszczone na postumentach. Były to „Dracula” Brama Stokera, „Dr Jekyll i Mr Hyde” Roberta Louisa Stephensona, „Frankenstein” Mary Shelley oraz „The War of the Worlds” H.G. Wellsa. Od nich możemy rozpoczynać interaktywną edukację lub przenieść się do innych futurystycznych sal z późniejszymi klasykami gatunku. Każda z ksiąg jest kompletna i można ją czytać kartka po kartce, aby jednak nie naruszać praw autorskich, można wydrukować tylko kilka pierwszych stron. W specjalnych zakładkach znajduje się 70 plików quicktime.mov – wywiadów z autorytetami w dziedzinie badania literatury popularno-naukowej oraz reprodukcje starych posterów i rycin z dawnych magazynów w tej tematyce. Kilka tygodni później trafiłem na część drugą serii, nigdy nie używaną, zafoliowaną i w takim stanie pozostaje do dzisiaj.
Mr. Spock i Apple
Nieustraszona załoga USS „Enterprise” miała przekraczać granice i odkrywać nieznane rejony galaktyki. Czy nie przypomina to pionierskich lat załogi z tęczowym jabłkiem z Cupertino? Jakiego komputera używał prywatnie pierwszy oficer Mr. Spock i czy był to Apple? Tego niestety nie wiem, ale dotarłem do zdjęcia, na którym Nimoy testuje Apple IIe. W roku 2012 w San Francisco przy okazji konferencji Enterprise Disruption doszło do niezwykłego spotkania dwóch gigantów – Leonarda Nimoya ze Steve’em Wozniakiem. Informacje na ten temat są na tej stronie, a zapis wideo możecie zobaczyć tutaj.
Tribute to Leonard Nimoy
16 sierpnia 1971 roku w Argentynie astronom James B. Gibson odkrył niewielki asteroid 1971 QX1 o średnicy 21 kilometrów obracający się wokół swojej osi i okrążający słońce co 5,23 roku. Nadał mu nazwę 2309 Mr. Spock. Od tamtej pory możemy go obserwować wśród miliardów gwiazd na niebie przez niewielki teleskop. Każda największa nawet gwiazda musi kiedyś zgasnąć. Najczęściej pozostaje po niej wielki obłok gazowy, ale czasem jest to mosiężny symbol umieszczony w chodnikowej płycie z podpisem. Na wieść o śmierci Leonarda Nimoya fani gry online Star Trek spontanicznie zebrali się przy fontannie na planecie Wulkan, by oddać hołd człowiekowi, który był aktorem, reżyserem, fotografem, a nawet piosenkarzem. Astronauta Terry W. Virts ze stacji kosmicznej ISS przelatując nad Bostonem, wykonał charakterystyczny gest dłoni Mr. Spocka na tle widocznej przez okno Ziemi. Charyzmatyczna twarz, niezwykła osobowość, głos i typowy dla obywateli planety Wulkan kształt uszu zapewniły mu nieśmiertelną sławę.
Inne ciekawostki…
Ostatnia reklama, w której pojawił się Leonard Nimoy wraz ze swym współczesnym alter ego Zacharym Quinto pt. „The Challenge”.