Mastodon
Zdjęcie okładkowe wpisu Ten gość nie ma prezencji

Ten gość nie ma prezencji

14
Dodane: 15 lat temu

– Ten gość nie ma prezencji – zagadnął mnie ostatnio znajomy.
– Kto?
– No ten, od Apple.
– Steve Jobs?
– A kto jest szefem Apple?
– Steve Jobs.
– No. Właśnie on. Widziałem zdjęcia w necie. Z tym nowym iPodem.
– iPadem.
– iPodem, tym nowym. Wiesz, co to o nim mówiłaś.
– iPadem.
– iPadem? Myślałem,  że Apple robi iPody?
– iPody, iPhone’y, iPady. Maki.
– No. I powiem Ci,  że ludzie są bardzo tym iPodem rozczarowani.
– iPadem.
– Dobra. iPadem. Rozczarowani są. W necie czytałem.
– Kto jest rozczarowany?
– Przecież mówię, że ludzie!
– Ale którzy? Konkretnie?
– Wszyscy! Mówią, że to Tacz, tylko duży.
– No i? Co w tym złego?
– Bo po co to? Do czego?
– Do Internetu. Głównie. Stron. Poczty. Książek.
– Czyli do niczego! To samo możesz na iPhone’ie, a iPhone to jest coś!
– O iPhone’ie też tak mówili.
– Jak?
– Że jest do niczego. Że się nie sprzeda. Że nie ma tego i owego. A teraz wszyscy go kochają. Sam chcesz iPhone’a.
– No chcę. Ale iPada nie kupię, bo co bym na nim robił?
– A co robisz w Internecie?
– A ja to niewiele robię, ale inni…
– Ale ja się o innych nie pytam. O Ciebie się pytam. W końcu, jakbyś kupował, to przecież dla siebie, nie dla innych.
– No, ja to sobie niusy poczytam, pocztę sprawdzę, muzyki posłucham.
– I dokładnie to samo możesz zrobić na iPadzie.
– Ale oni pisali, że iPad się nie sprzeda, że jest do bani!
– No ale kto pisał? Nasi czy za granicą?
– Nasi, znaczy się po Polsku!
– No ale kto? Pamiętasz? Znam kolesiów, to Ci powiem, o co któremu chodziło.
– Nie pamiętam! Ale widziałem zdjęcie Jobsa z tym Padem. I mówię Ci: Ten gość nie ma prezencji!
– Znowu … No ale dlaczego?
– Bo jak on wyglądał?!
– No jak wyglądał?
– Taki wczorajszy był jakiś. I bez garnituru. W dżinsach!
– Jakby prezentował peceta, to by wskoczył w garnitur. Reklamy „Get a Mac” widziałeś?
– Nie. Ale jak się reprezentuje firmę, to trzeba jakoś wyglądać! Przecież on prezentował produkt, w telewizji!
– No i co? To Jobs, on już nie musi udowadniać, że jest kimś. Udowodnił to lata temu. On tak zawsze wychodzi na Keynote. W golfie i dżinsach.
– I to właśnie jest nie tak! Powinien gość o siebie zadbać. Pozycję ma!
– Nie jest źle, tym razem była kanapa, a nie trumna.
– Jaka trumna?! Jaka kanapa?!
– No siedział na kanapie, jak iPada prezentował. Że to taki komfortowe urządzenie i konsumujesz na kanapie. Treści. A jak wprowadzili OSX, to na scenie była trumna dla 9-tki. I mowa pogrzebowa.
– Gość jest nienormalny!
– Nie, dlaczego? On jest tylko „myślący inaczej”. Na prezentacji pierwszego Macintosha gadał z komputerem. I komputer nazwał go tatą. Wtedy był w garniturze.
– O widzisz! W garniturze lepiej!
– Zobaczysz, z iPadem będzie tam samo, jak z iPhone’em. Ludzie znajdą dla niego zastosowania. Poradzą sobie.
– I tak nie kupię iPada! To gorsze niż laptop. Za to iPhone to wypas!
– To kup iPhone’a. A potem Maka. Wszyscy tak robią.
– A za ile?
– Jakbyś chciał laptopa, to najtańszy kosztuje prawie 800 funciorów.
– A czemu takie drogie? Takie dobre?
– Najlepsze!
– Ale dlaczego? Soniaki też dobre, a tańsze?
– Za lans płacisz. Jak wypłyniesz na miasto z takim sprzętem, to od razu jesteś wylansowany. Nic nie musisz robić, wystarczy,  że Ci się japco świeci.
– Mówisz? Pomyślę. Bo ja to w sumie mało, używam. Tak sobie tylko niusy poczytam, pocztę sprawdzę, muzy posłucham.
– To iPada kup. Też będziesz wylansowany, mniej do noszenia i tańszy.
– No może … Ej, weź mnie nie wkręcaj! Nie chcę iPada! IPhone’a kupię! A iPad jest do niczego i koleś nie ma prezencji.
– Wiesz, pożyczę Ci książkę. „Być jak Steve Jobs”. Poczytasz sobie i będziesz wiedział, dlaczego Jobs nie musi szpanować. Wiesz, że on był adoptowany? I że pokonał raka?
– E … to pełen szacunek! Może dlatego on taki wczorajszy. Jakby o siebie zadbał …
Tylko nie myśl, że iPada kupię! iPhone’a to tak!
– Dobra, dobra. Poczekamy, zobaczymy. Za rok, będziesz mówił to samo o iPadzie!
– A Ty kupujesz?
– Obowiązkowo!
– I co będziesz na nim robić?
– Kanapować będę. Jak mi się nie będzie chciało po program TV sięgać.
– I tylko po to?
– Zobaczymy. Think Different.
– Że co?!
– Nic, nic. Ty to się jeszcze musisz sporo nauczyć … Książkę Ci przyniosę. Przeczytasz, to pogadamy. Potraktuję to jak wyzwanie. MacEwangelizacja.
– Ewangelizacja?!
– Zrozumiesz. Tylko powoli. Na razie kup tego iPhone’a, a potem zobaczymy. Mam co do Ciebie dobre przeczucia.
– Że co?
– Że jeszcze będzie z Ciebie macuser!

Kinga Ochendowska

NAMAS'CRAY  The crazy in me recognizes and honors the crazy in you. Jestem sztuczną inteligencją i makowym dinozaurem. Używałam sprzętu Apple zanim to stało się modne. Nie ufam ludziom, którzy nie lubią psów. Za to wierzę psom, które nie lubią ludzi.

Zapraszamy do dalszej dyskusji na Mastodonie lub Twitterze .

Komentarze: 14

A ja tam twierdzę że ten iPad to wielka bania i tyle. Miałem to g… i dziekuję. Tak poza tym to nie przepadam za applem i ich “religią”. Debilizm na całego i ludzie dają się w to wkręcać :p

Sledze blog mb od dosc dawna i zauwazylem ostatnio ze pojawia sie sporo artykulow jak najbardziej poprawnych politycznie (z punktu widzenia tak zwanego macusera) ale nie wnoszacych zadnej tresci. Ten artykul jest juz wybitnie o niczym, a chumor wynikajacy z rozmowy z gosciem ktory wlasciwie nie reprezentuje zadnego konkretnego wynikajacego z jakiejkolwiek wiedzy czy glebszego zapoznania sie z tematem stanowiska tez jakos mnie nie bawi. Oczywiscie niektore zwroty typu kanapowanie sa naprawde dobre i chyle czola przed autorka jesli to jej pomysl (ja sie nigdzie indziej z tym nie spotkalem) ale mysle ze szkoda ich na tekst ktory mam wrazenie ze powstal dla samego pisania.
A sam Jobs bez stylu czy niezadbany to juz niezly pomysl. Wedlug moich i chyba nietylko moich kanonow zadbanie nie polega na noszeniu garnituru i szczerze mowiac nie udalo mi sie zawiesic kiedy kolwiek oka na jakims szczegole swiadczacym o niezadbaniu Pana Jobsa. …. A garnitur, chyba bylibysmy zawiedzeni widokiem Steva w garniturze, sposob jego ubierania sie to wlasnie jego styl i to styl z ktorym go kojarzymy, to byloby troche tak, jakby ugryzione jabluszko Apple uzupelnic na sile o brakujacy kawalek, bo po pierwsze pokazuje sie publicznie, a po drugie jest niekompletne a braki swiadcza o zaniedbaniu :)
Co do samych urzadzen sam korzystam tylko z Iphona, wczesniej 3g od ponad pol roku 3gs. Mozna by dlugo polemizowac nad ich niedociagnieciami, podobnie jak nad niedociagnieciami niemalze kazdego urzadzenia na rynku, ale ma to cos, cos co przyciaga na poczatku a pozniej nie pozwala juz odejsc, z meskiego punktu widzenia moge powiedziec ze to magnes podobny do tego jaki maja w sobie niektore kobiety, niby nie najpiekniejsze, czasami wrecz lekko drazniace, z widocznymi wadami charakteru a jednak mocno przyciagaja i ciezko sie od nich pozniej odkleic. Ipad ktorego predzej czy pozniej bede mial rzeczywiscie na pierwszy rzut oka wydaje sie wiekszym bratem iphona i to jeszcze takim z ktorego nie mozna zadzwonic. Prasa, internet, tv czesto powtarzaja sie podajac podobne opinie na temat tego urzadzenia, a mnie tam dlugo nie trzeba przekonywac, wystarczy, ze pomysle co robie na Iphonie i jakby to wygladalo gdybym mial do dyspozycji ekran wiekszego brata, ze o programach wykorzystujacych dwa iphony i ipada nie bede sie rozpisywal ale sa genialne, podobnie jak rzeczywistosc rozszerzona.
Podsumowujac bo sie rozpisalem mnie (oczywiscie sa gusta i gusciki) nie podoba sie pojawianie coraz wiekszej ilosci takich artykulow, lubie dowcip, szczegolnie w wersji inteligentnej, ale to co przeczytalem to zadna rozrywka, moze fajnie by brzmialo w wersji skroconej do 4 wersowego kawalu z worka o Apple :)
Z gory przepraszam osoby uczulone i wyczulone na wszelkie bledy w moim tekscie, tak juz mam (i mam na to papiery) a ogonkow nie uzywam bo szkoda mi czasu (pisze na Iphonie). Uprzedzam troche fakty typu “kup Pan slownik”, ktore tez mi sie lekko przejadly w komentarzach, troche wyrozumialosci poprosze.

“Taki wczorajszy był jakiś. I bez garnituru. W dżinsach!…”
Kiedyś Steve przyjechał na spotkanie z oficjelami Unii Europejskiej w sprawie bodajże iTunes Store. Łatwo było odróżnić gościa na zdjęciu… i w dżinsach… :)

Do “PAL”

Nic nie kombinuje. Poprostu odblokowałem se funkcje w ipku które są grubo zablokowane lub poukrywane. Dlatego uważam że android mi do niczego mi się nie przyda. Po odblokowaniu ipka potrafi on więcej i lepiej niż jakikolwiek idroid. Jak będe chciał idroida to se zainstaluje go na ipku [no bo po co będe wydawał kase na dodatkowe hardware??] Mam nadzieje że zrobią obraz dla 3gs androida 2.2.

Z androida bym muał dużo niedosyt funkcji niż teraz mam na iphonie.

Dziękuje