Mastodon

Altec Lansing Orbit USB – lepszy dźwięk zawsze i wszędzie

2
Dodane: 14 lat temu

Do redakcji Mojego Jabłuszka dotarł najmniejszy z produkowanych przez firmę Altec Lansing, głośnik Orbit USB. Cechą charakterystyczną produktu jest fakt, że jest głośnikiem aktywnym, ale nie potrzebuje dodatkowego zasilania, ponieważ pobiera prąd oraz dźwięk z gniazda USB.

Głośnik ma bardzo kompaktowe wymiary, bez problemu mogę go objąć całą ręką. Jest solidnie wykonany i bardzo dobrze zaprojektowany. Na pochwałę zasłużył system chowania kabelka USB. Nie dość, że cały przewód możemy nawinąć na specjalną pętlę pod spodem głośnika, to projektanci pomyśleli o samym gnieździe na końcówkę kabla, która również nie plącze się i ma swoje miejsce w obudowie głośniczka.

Pod głośnikiem dodatkowo znajduje się podstawka, dzięki której możemy dowolnie ukierunkować dźwięk. Przez dwa dni testowania głośnika, praktycznie ani razu nie skorzystałem z tej funkcjonalności, ponieważ głośnik jest tak zaprojektowany, że dźwięk wydobywający się z niego jest świetnie rozprowadzany w każdym kierunku. Nieważne, czy siedzę przed moim MacBookiem, czy leżę na łóżku oddalonym o parę metrów, dźwięk jest tak samo świetnie słyszalny.

Producent w specyfikacji technicznej urządzenia chwali się tym, że dźwięk “od początku do końca zostaje cyfrowy, zero zakłóceń i strat”. Jak dla mnie te słowa są wypowiedziane trochę na wyrost, gdyż nawet ja, człowiek z drewnianym uchem, domyślę się, że głośnik tak kompaktowych rozmiarów nie jest w stanie odtworzyć pełnego pasma bez jakichkolwiek strat.

Sam dźwięk produkowany przez to małe, sprytne urządzonko potrafi zaskoczyć. Altec Lansing deklaruje na swojej stronie, że MacBook z tym głośnikiem gra 1,8 raza głośniej, niźli głośniki wbudowane. Fakt faktem, Orbit USB gra głośniej, o wiele głośniej niż MacBook. Nawet na minimalnym ustawieniu głośności sprzęt gra głośno i wyraźnie. Barwa dźwięku jest dobra, głośnik dobrze radzi sobie z basem, nic nie charczy i nie buczy, tony wysokie nie piszczą, a to duży plus.

W pudełku z głośnikiem dostajemy solidny pokrowiec, karabińczyk, smyczkę, milion-różnych-nieciekawych karteczek, informacje o możliwości założenia darmowych, ograniczonych kont w serwisach emusic.com oraz audible.com oraz naklejki, którymi możemy okleć nasz głośniczek. Moim zdaniem tylko mogą oszpecić urządzenie, ale zapewne trafią w gusta młodszych odbiorców.

Po teście mogę śmiało polecić ten sprzęt osobom poszukującym czegoś lepszego niż standardowe głośniki laptopa. Sprzęt gra dobrze, a najlepiej spisuje się podczas odtwarzania mowy oraz spokojnej muzyki popowej. Niesamowitą zaletą jest równomierne rozprowadzanie dźwięku w każdym kierunku, o którym wspomniałem wcześniej. Świetny stosunek ceny do jakości jest kolejnym argumentem, dzięki któremu mogę bez mrugnięcia okiem polecić Orbit USB firmy Altec Lansing

Recenzja pochodzi z magazynu Moje Jabłuszko numer 4-5/2010

Zapraszamy do dalszej dyskusji na Mastodonie lub Twitterze .

Komentarze: 2