Mastodon

Final Cut Pro X — nadal piszę … i czekam … [wideo]

27
Dodane: 13 lat temu

Przez ostatnie kilka dni siedzę stosunkowo cicho, specjalnie dużo nie piszę, poza pierwszymi półtora tysiącami słów do recenzji Final Cut Pro X, ale codziennie zmieniam podejście do niego. Codziennie widzę nowe bajery i nowe pułapki. Powiedzenie, że produkt jest kontrowersyjny to mało — na dzień dzisiejszy przewiduję, że wkurzy dziesiątki tysięcy profesjonalistów1 i uszczęśliwi setki tysięcy innych ludzi.

Właśnie siedzę sobie i czekam, aż skończy się renderowanie zassanych materiałów. Kilkudzisięciu GB materiałów. FCP nadal musi transkodować klipy, z tą różnicą, że może to robić w tle … A konkurencja niekoniecznie … Tylko, że po wprowadzeniu wystarczającej ilości efektów, zmian, modyfikacji i innych rzeczy, konkurencja będzie musiała renderować. A Final Cut nie … Co lepsze? Co gorsze? Miejsce na dysku jest przecież cenne. Konkurencja może renderować tylko potrzebne fragmenty, oszczędzając go. FCP renderuje wszystko. Ale potem nie musi … Kółko się zamyka.

Jedno jest pewne: jest to narzędzie, którym wiele osób stworzy piękne rzeczy. Wracam do czekania … i zapraszam do obejrzenia klipów, które stworzyłem w ramach testów.

Clouds – Sunrise to Sunset Time lapse

Symphony of Sound – Mercedes AMG

  1. Tych high-endowych.

Wojtek Pietrusiewicz

Wydawca, fotograf, podróżnik, podcaster – niekoniecznie w tej kolejności. Lubię espresso, mechaniczne zegarki, mechaniczne klawiatury i zwinne samochody.

Zapraszamy do dalszej dyskusji na Mastodonie lub Twitterze .

Komentarze: 27

Final Cut Pro (1999) i Final Cut Pro 7 (2011), co łączy te dwa produkty? Ten sam interfejs! Ludzie, dajcie spokój, po 12 latach Apple zmieniło interfejs, technologie i podejście do pewnych spraw co jest raczej logiczne, i nikt z Apple nie powiedział że Wprowadzenie Final Cut Pro X kończy pracę nad wersją 7.

FCPX to produkt przyszłości, który pokazuje to jak będzie wyglądać Final cut przez następną dekadę, a obecna wersja musiała wyjść w takiej formie aby Apple mogło lepiej przygotować X’a na zastąpienie siódemki, i przy tym początkujący mają już możliwość nauki na nowym final cut pro, już nie wspominając o tysiącach osób którym nowy final cut podoba się bardziej od poprzedniego nawet  z brakami.

Kolejny rewolucyjny produkt od Apple, i krytyka przysłania to na co wszyscy czekali od dawna… Bardzo mi to przypomina aferę z anteną iPhone 4, gdzie inne telefony gorzej sobie z tym radziły ale dopiero gdy Apple wypuściło produkt z wadą tak łatwą do zbadania, wielka afera wybuchła która powinna mieć miejsce 15 lat tamu..

Zaraz się wszyscy zaczną nabijać z Apple bo jego sklepy będą udostępniać internet do instalacji Liona..

Dlaczego takiej krytyki nie było gdy Adobe zmieniło swojego Premiere Pro? A może była, tylko nie tak głośna.

Apple zakończył sprzedaż i wsparcie dla FCP7. Twój pierwszy akapit to nieprawda. Nieoficjalnie mówi się że przywrócą go (lub samo wsparcie) ale to na razie plotki.

W porządku, ale przez jakiś czas wersja siódma będzie dla wielu nadal tą wystarczającą a w tym czasie X zyska to czego brakuje, z czego Apple już wiele zapowiedział i wyjaśnił.

Witam. Słucham Was w Nadgryzionych i nie mogę się nadziwić. Zawsze myślałem, że wiecie o
czym mówić ale ten odcinek dla Was o FCPX jako prowadzących to błądzenie we
mgle. Tłumaczycie nieznany Wam Final Cut X nieznanym wam systemem pracy
montażystów!

Ja pracuję zawodowo jako montażysta i nie montuję jedynie newsów. Zajmuję się montażem dokumentów i reklam. ZAWSZE
moje produkcje są udźwiękawiane. To oznacza, że z FCP muszę
wyeksportować OMF dla studia dźwiękowego. Muszę mieć możliwość exportu
EDL dla ścinania taśmy 35mm i muszę mieć możliwość importu/exportu XML
np
dla kolorystów i efektów specjalnych adla mnie by automatyzowaść
tłumaczenie poprzez subtitles. Tego wszystkiego nie ma w FCP X!
TEN PROGRAM NIE JEST DLA PROFESJONALISTÓW. Lubie Apple ale to jest ich
wielka pomyłka. Tym razem inżynierowie “byli mądrzejsi od całego
świata i klientów” – dlatego klientów można wymienić na amatorów, których jest
więcej na świecie.

PS. Panowie co Wy pieprzycie o taśmie? Jakie DV? Profesjonalne są
DigiBeta i przede wszystkim HDcam, Słyszeliście o tym kiedyś? Byliście w
jakiejś montażowni profesjonalnej choć raz? Proponuję zapoznać się z
tematem zanim coś się zacznie recenzować… Albo zaproście jakieś osoby będące “w temacie”.

Ponownie, bo uparłeś się zostawić komentarze w niewłaściwym miejscu:

Wyobraź sobie, że nie wszyscy mają taki sam workflow jak Ty. Każdy ma inny. Nie wszystkim jest pełna funkcjonalność potrzebna. Jedni robią sport i mają 15 minut na zmontowanie highlights po zakończeniu meczu. Inni robią wywiady … rynek jest ogromny. Trochę mniej egocentryzmu jest mile widziane.

O taśmie ZTCP to mówiliśmy jakie są AKCEPTOWANE w FCP X. Słuchaj ze zrozumieniem człowieku, bo napisałeś się i same bzdury z tego wyszły.

Kwestia jak definiujesz słowo “profesjonalizm”. Jeśli “profesjonalizm” to praca na hi-end’owym sprzęcie za straszne pieniądze to OK. Dla mnie profesjonalizm to stan, gdy się wie co się robi i to co się robi posiada jakość.

Mam na rodzimym podwórku takich “profesjonalistów”, co to pracują w telewizji i latają z kamerami za +90k PLN. I robią takie gnioty do wiadomości, że w głowie się nie mieści! Ale brody mają wyżej nosa, takie z nich “kozaki”…

A jeśli słuchałeś dokładnie nagranie to zapewne wyłapałeś, że kilka razy podkreślałem, że w obecnej wersji FCP X **nie nadaje się dla profesjonalistów**. Więc nie wiem o co masz do nas pretensje… Chyba o to, że nie pracujemy na DigiBeta…

Domyślam się, że wiesz dużo więcej o swoim fachu niż my, ale dopuść do siebie, że my wiemy o swoim więcej niż Ty, a nasze subiektywne oceny wynikają z NASZYCH doświadczeń, a nie z Twoich ;)

;)
Wszystko ok tylko trzeba pamiętać iż w obecnych czasach full pro to RED ;)

Niedługo Apple stanie się wyłącznie producentem elektronicznych
iGadżetów. Systematycznie wycofują się z segmentów urządzeń dla
profesjonalistów (serwery) niedługo pewnie stanie się tak z Mac Pro
(stacje robocze).
Po prostu więcej naiwnych można znaleźć wśród konsumentów telefonów i
tym podobnej galanterii elektronicznej niż wśród poszukujących
komputerów do wymagających zastosowań.

Już z danych (annual report 2010) wynika, że z 65mld USD przychodu ze
sprzedaży produktów tylko nieco więcej niż 9% przyniosły iMac oraz Mac
Pro. Dane kwartalne za 2011 rok pokazują nasilanie się tej tendencji.
Deprofesjonalizację oferty widać choćby po sprawie FCP X.

     Akurat w FCP X nie mamy do czynienia z “deprofesjonalizacją”. W FCP X można zaobserwować inna tendencję Apple, wybieganie produktami daleko w przyszłość. Jedni nazywają to innowacyjnością, inni niedopasowywaniem produktów do obecnych standardów. Tak czy inaczej prędzej czy później (po dodaniu elementów, które są oczywistymi brakami multicam, XML, OMF, EDL etc.) większość zapewne będzie rozpływać się nad niesamowitymi możliwościami FCP X i zapewniali jak to od początku widzieli w nim potencjał. Może nawet ruch z dyrastycznym ograniczeniem wsparcia dla taśmy Apple tak naprawdę pomoże w procesie zmian, jakby na to nie patrzeć, przestarzałych standardów.
     Może ktoś mnie uznać za niepoprawnego fan-boya, może sam staram się na siłę przekonać, że Apple idzie w dobrym kierunku ale tak to widzę. 

“niepoprawnego fan-boya” a jesteś? :)

Ja widzę to jeszcze inaczej.
Skoro jest pakiet oferujący coś jak jak można wydać następce który jest uwsteczniony? Czy programy które dotychczas pojawiały się trafiły funkcjonalność? Zdarzało się całkowicie zmienić interfejs, sterowanie, itd ale zawsze kolejny numerek powodował to iż człowiek dostawał kolejny ficzer.

Czy fanbojem jestem to temat na inną rozmowę, która wymaga zdefiniowania fanboja. :P

A w temacie, przepisywanie aplikacji niesie za sobą takie konsekwencje. W pierwszych wersjach zawsze brakuje funkcji co nie zmienia faktu, że te funkcje są w drodze (http://www.apple.com/finalcutpro/faq/). Generalnie całego szumu mogło Apple uniknąć przyklejając tej wersji FCP X naklejkę beta.

@Wesolowsky są w drodze tylko dla tego że ludzie zareagowali, to samo miało miejsce z iPhone 4 i anteną. Źle trzymasz i tyle…

Nie byłbym taki pewien, że nadchodzące zmiany zawdzięczamy reakcji ludzi. Na przykład takie wsparcie dla XML można odnaleźć w kodzie w obecnej wersji. Od co produkt w trakcie rozwoju. A antennagate to już zupełnie inny i zbyt offtopowy temat

Jak grochem o ścianę. Ty widzisz to inaczej ja inaczej.
Część osób zrozumie dopiero wtedy jak zabraknie wazeliny że coś jest nie tak.

Gdyby np. taki Canon zamiast 1D wprowadził 1X, który wyglądałby jak 600D i wszystko działało by z autoamtu, a na dodatek zmieniłby bagnet… ciekawe co by się działo… I jednym i drugim aparatem można zrobić piękne zdjęcia, ale po coś jest seria pro. Są pewne rzeczy, bez których zawodowy montażysta i zawodowy fotograf nie wyobrażają sobie pracy. FCPX niestety ma zbyt duże braki. Nie mówimy o efektach pracy, które mogą być naprawdę świetne, jest wiele fajnych rzeczy w nowym FCPX, ale niestety brak wielu funkcji dyskwalifikuje ten program. Choćby nieszczęsny multicam. Final Cut Pro 7 był/jest narzędziem niesłychanie uniwersalnym – od ślubów do filmów fabularnych. Uniwersalość FCPX jest niestety mocno ograniczona.

1) To porównanie do Canonów troszkę nie trafione… Brakujące funkcje FCP X można dodać w software update albo za pomocą pluginów (http://www.apple.com/finalcutpro/faq/), a do Firmware Update pełnej klatki nie włożysz :P
2) Gdybyśmy jednak zostali przy analogii fotograficzne, wychodzi Canon 1X, który w obecnej wersji ma spore braki, czy coś stoi na przeszkodze przy zostaniu z poprzednim body? Po zainwestowaniu dziesiątek czy setek tysiecy w obiektywy i resztę sprzętu żaden profesjonalista od tak nie zmienia systemu. Wystarczy z wymianą body poczekać aż Canon wydaj 1Xs Mark VII :D
3) Nie wymieniłeś tak naprawdę żadnego “dyskwalifikującego” braku oprócz multicama, który ma zostać wporwadzony z powrotem przy następnym updacie (odsyłam do linku wyżej)   

Gdyby było dobrze i Apple postarało się to podobna sytuacja nie wystąpiłaby. Jest inaczej, na tyle inaczej że Apple postanowiło oddać pieniądze wydane na FCPX (regulamin jasno określa to że umowa jest wiążąca).
Apple dobrze wie że poleciało po bandzie. Ale to akurat odbiło się echem, tutaj nie ma stada dzieci, dla których jeden argument że ktoś nie ma iPhone jest “nie stać cię”.
Ludzi czy firmy za nimi stojące to nie półmózgi, to ludzie sprytni, realiści, wykazujący się logiką i chęcią zysku – oni z daleka wyczują gówno…

ps. zobacz kto taki cieszy michę z powodu FCPX – jaki oni mają dorobek ich zdanie…a zresztą wszystko zmierza do tego że ich zdaniem będzie kierowało się Apple. Proste aplikacje, z dużą dozą automatyzacji.

Na zwroty pieniędzy pozwolili ponieważ produkt w tym momencie jest jeszcze niekompletny i wszyscy o tym już chyba wiemy.
I raczej nikogo nie powinno szokować, że Apple to firma, a firmy mają to do siebie, że ich głównym celem jest zarabianie pieniędzy. Rynek konsumer/prosumer jest setki razy większy od rynku pro, więc tworzenie aplikacji przyjaznej dla przeciętnego użytkownika ma jak największy sens. Stąd nowa cena, sprzedaż aplikacji oddzielnie, sposób dystrybucji, interface mocno inspirowany iMovie itd. itp. Nie zmienia to faktu, że po obowiązkowych updatach aplikacja jak najbardziej będzie sie nadawała do zdecydowanej większości poważnych projektów.

PS Z tym, że Apple krok po kroczu odchodzi od sektora Pro się w pełni zgadzam (choć koszmarnie mnie to smuci). Nie sądzę jednak, żeby skreślanie FCP X z miejsca, miało sens.