Mastodon

Test i recenzja: iMac 27″ Core i7 quad 3.4 GHz

10
Dodane: 13 lat temu

Jako że sam jestem użytkownikiem iMaka 27″ to tym bardziej byłem zainteresowany co może zaoferować topowy model z 2011 roku, wyposażony w nowe procesory Sandy Bridge. Niestety nie doczekałem się modelu z SSD, a szkoda — z testów zagranicznych wynika, że nie tylko jest wzrost wydajności, ale jest on kolosalny. Ciekawy też byłem porównania z najtańszym obecnie iMakiem 21.5″, który niedawno gościł w redakcji, dorównującym mocą mojemu iMakowi i7 2.8 GHz z 2009 roku. Zacznę może od najsłabszych elementów tej konstrukcji, a skończę na pozytywach …

Ekran

LCD to zdecydowanie największa pięta achillesowa tej serii. Nie dotyczy to wszystkich wypuszczanych na rynek sztuk, ale moja jest jedną z tych pechowych jednostek z łapiącą kurz matrycą. Wynika to z ciągłego przepływu powietrza przez obudowę i brakiem pełnej szczelności w LCD produkcji LG — kończy się to niestety osadzaniem się brudu w różnych miejscach. Moja pierwsza matryca wabiła go na środku górnej krawędzi ekranu oraz w prawym górnym rogu. Jestem teraz na drugiej sztuce i po ponad pół roku bez problemów, kolejne plamy zaczynają się pojawiać — na razie jak przez mgłę, ale wkrótce spodziewam się ich większej ilości. Pozostaje mi tylko pochwalić serwis iSource za to, że bez pytania i w ekspresowym tempie wymienia matryce na nowe oraz zdecydowanie i jednoznacznie polecić wykupienie ORO1 lub AppleCare.

Jeśli chodzi o różnicę w rozdzielczości pomiędzy mniejszym, a większym bratem to jestem zwolennikiem tego drugiego — zwiększony obszar roboczy jest tak wygodny, że nie wyobrażam sobie powrotu do rozdzielczości 1920×1080 px, która zwyczajnie nie zapewnia wystarczająco dużo pionowych pikseli.

SSD + HDD

To zdecydowanie jeden z mocniejszych punktów iMaków od 2010 roku włącznie — możliwość zamówienia ich z wbudowanym, 2.5″ SSD o pojemności 256 GB, na którym domyślnie instalowany jest system operacyjny. W połączeniu z dużym HDD, dla znacznej większości użytkowników zapewnia wystarczającą ilość miejsca wraz z ogromną wydajnością dla najważniejszych plików. Cenowo jest nieznacznie droższy od podobnych SSD zakupionych we własnym zakresie, ale jak dodamy do tego koszt instalacji oraz dokupienia potrzebnych elementów2 to cena się wyrównuje, a brak konieczności ingerowania w zwartą konstrukcję iMaka jest bezcenna. Jeśli jednak zdecydujecie się na ten krok sami, to dostępne w internecie poradniki poprowadzą Was krok po kroku przez całą procedurę, oczywiście pod groźbą utraty gwarancji.

Wydajność

Porównując wydajność iMaków 21.5″ i5 quad 2.5 GHz z 27″ i7 quad 3.4 GHz spodziewałem się znacznie większych różnic. Okazuje się, że w podstawowych czynnościach, takich jak kompresja plików do ZIP, eksport zdjęć z Lightrooma czy iPhoto oraz analiza video w iMovie, różnice są niewielkie. Pięć sekund tu, 3 sekundy tam — podejrzewam, że przy obecnym OS i oprogramowaniu dotarliśmy do ograniczeń wydajności poszczególnych podzespołów, a konkretnie w tym wypadku obwiniałbym dysk twardy. Niestety nie mam na to dowodów, ale stawiam na to, że SSD w obu maszynach ujawniłyby większe rozbieżności. Niezależnie od tego, test Handbrake, który potrafi wykorzystywać wiele rdzeni i wątków (ale nie korzysta z GCD3 ani OpenCL), dopiero pokazuje potęgę dodatkowej częstotliwości oraz przewagę konstrukcji i7 nad i5 — ten pierwszy jest blisko 65% szybszy4 od i5-tki. Będzie to miało szczególne znacznie dla osób korzystających z aplikacji, które wspierają GCD lub wielordzeniowość …

iMac z nutą Pro?

Topowe modele iMaków, czyli w zasadzie 27-ki od 2009 roku i modele 21.5″ od 2011 roku, mogłyby mieć przydomek Pro jeśli wykorzystujemy je w sytuacjach, w których pozwalamy procesorom rozwinąć skrzydła. Tutaj w szczególności użytkownicy Final Cut Pro X docenią zwiększoną wydajność, ale pewnie znajdzie się kilka równie niszowych aplikacji, które z powodzeniem będą w stanie wykorzystać dane im możliwości. Montaż video był tradycyjnie domeną Maków Pro, które ze względu nie tylko na wydajność, ale również możliwość rozszerzania ich funkcjonalności za pomocą zewnętrznych kart, stanowiły jedyną sensowną platformę. Dzisiaj mogę stanowczo polecić iMaki do tego celu, pod warunkiem, że ich użytkownik nie ma potrzeby korzystania ze wspomnianych rozszerzeń i de facto skupia się tylko na plikowym systemie pracy. Jako kompani dla droższych braci, mogą dodatkowo służyć mocą procesora przy renderingu materiałów poprzez sieć dzięki Compressorowi.

Na koniec

Pomimo wad, o których wspominałem w drugim akapicie, trudno mi nie polecić tego komputera — z mojego prywatnego dochodzenia wynika, że dotyczy ona niewielkiego procentu sprzedanych sztuk. A sam iMac nie dość, że jest niesamowicie zwarty, co może mieć ogromne znacznie w przypadku ograniczonej przestrzeni biurkowej — zajmuje mniej miejsca niż mój były Eizo 24″ (!!!) — to zapewnia ogromną wydajność, szczególnie w połączeniu z SSD. Pamiętajcie tylko o wykupieniu ORO lub AppleCare na najdłuższy okres, których cena jest ułamkiem inwestycji, a zapewnia spokój. Jednocześnie czuję się zobowiązany podpowiedzieć, że jeśli nie korzystacie z programów potrafiących wykorzystać wielordzeniowość i wielowątkowość, to warto zastanowić się nad modelami ze słabszymi procesorami. Z drugiej strony … oprogramowanie niewątpliwie będzie się rozwijać właśnie w tym kierunku …

Wykres Mac Mark

  1. Odpłatna Rozszerzona Ochrona.
  2. Kable i sanki.
  3. Grand Central Dispatch.
  4. Lub i5 jest ~40% wolniejszy — jak kto woli.

Wojtek Pietrusiewicz

Wydawca, fotograf, podróżnik, podcaster – niekoniecznie w tej kolejności. Lubię espresso, mechaniczne zegarki, mechaniczne klawiatury i zwinne samochody.

Zapraszamy do dalszej dyskusji na Mastodonie lub Twitterze .

Komentarze: 10

Mega pozytywne. FCP X zainstalowany. Wkrótce zrobię MacMarka i coś wyrenderuję w FCP.

Możecie trochę się pośpieszyć z nadgryzionymi?
Tak żeby w sobote już był odcinek do pobrania.
I koniecznie zaproście Norbiego.
Se posłuchamy o Macu Mini I Wojtkowym Airze.
Z góry dzięki,pozdrawiam!