Mastodon

Raz, dwa trzy … Próba klawiatury czyli test Logitech Keyboard Case for iPad 2

Norbert Cała
norbertcala
8
Dodane: 13 lat temu

Raz, dwa, trzy … Próba klawiatury!

Najlepszym testem dla klawiatury jest wystukanie właśnie na niej owego testu – tak właśnie zabrałem się za sprawdzenie Logitech Keyboard Case for iPad 2. Do tej przydługiej nazwy można by było jeszcze dopisać “by ZAGG”, bo to właśnie ta firma stoi za projektem. Na samej klawiaturze nie znajdziemy zresztą napisu Logitech – zamiast niego pojawia się właśnie ZAGG.

Angielska nazwa klawiatury zdradza nam, że klawiatura pełni także rolę etui do iPada 2. Jest tak za sprawą specyficznej konstrukcji tego sprzętu. Klawiatura jest umieszczona w aluminiowej mini-skrzyneczce, w której można także umieścić iPada. Kładziemy go ekranem w stronę klawiszy, następnie na wcisk łączymy z klawiaturą. Jest to możliwe, ponieważ brzegi klawiatury tworzą zagłębienie, w którym możemy bezpiecznie umieścić nasz sprzęt. Połączenie jest bardzo pewne i w jego rezultacie otrzymujemy designerską, choć nieco ciężką (klawiatura waży mniej więcej tyle co iPad), aluminiową aktówkę. iPad zamknięty w klawiaturze zachowuje się jak w fabrycznym Smart Cover, czyli wyłącza się. Co ciekawe, mamy nadal dostęp do portu docka oraz złącza słuchawek, nie ma dzięki temu problemu z ładowaniem urządzenia, umieszczonego w tym specyficznym etui. Jedyny problem może się zaś pojawić, przy próbie podniesienia z biurka klawiatury z zamontowanym iPadem. Idealnie gładka dolna cześć klawiatury powoduje, że całość doskonale się przysysa do innych płaskich powierzchni.

Moja gadżeciarska dusza pragnęła, aby iPad zamknięty w klawiaturze za pomocą magicznego przycisku, zmienił się „setup” do pisania – niczym Optimus Prime przemieniający w Trucka. Niestety. Nie ma tu żadnej mechanizacji procesu, musimy własnoręcznie wyjąć iPada i włożyć w odpowiednią szczelinę w klawiaturze. Jest to może rozwiązanie mało spektakularne, ale bardzo wygodne. Przede wszystkim dlatego, że możemy go umieścić zarówno w pionie jak i w poziomie, oraz ze względu na brak elementów mechanicznych, który w znacznym stopniu redukuje ryzyko uszkodzeń. Muszę przyznać, że pisanie w pionie tak mi się spodobało, że rozważam zakup monitora z pivotem.

Przejdźmy do podstawowej funkcji gadżetu. Przede wszystkim, klawiatura powinna być klawiaturą. Na pierwszy rzut oka wszystko wygląda bardzo dobrze. Klawiatura jest podobna do tej znanej z komputerów Mac, jedynie o jakieś 15% mniejsza. Podobnie jak w komputerach, mamy na niej (oprócz standardowych klawiszy) także rząd przycisków funkcyjnych. Znajdziemy wśród nich ekwiwalent przycisku HOME, przycisk bezpośredniego przejścia do wyszukiwania, przyciski do obsługi skrótów kopiuj/wklej i funkcji odtwarzacza oraz przycisk blokowania/odblokowywania ekranu. Klawiatura ma oczywiście swoje własne zasilanie, a z iPadem komunikuje się za pomocą interfejsu Bluetooth. Podłączenie przebiega bez żadnych problemów i po chwili klawiatura jest już sparowana z naszym urządzeniem.

Raz, dwa, trzy … Próba klawiatury! Działa, klawiatura podłączona. W tym momencie mój test zatoczył koło – napisałem ponad 2500 znaków i mam już dobrze wyrobione zdanie na temat tego sprzętu. Całość prezentuje się znakomicie. Logitech Keyboard Case jest świetnym etui dla iPada, niestety jest trochę gorszą klawiaturą. Wszystko to za sprawą podniesionych brzegów, w które wciska się urządzenie. W czasie pisania było mi niewygodnie, przede wszystkim ze względu na brzegi, wbijające się w dłonie. Przekreśliło by to pewnie klawiaturę w moich oczach, poprosiłem jednak o zdanie moją żonę. Dla niej wymieniony problem zupełnie nie istniał. Dzieje się tak dlatego, że każda osoba inaczej układa ręce na klawiaturze. Pamiętajcie więc, aby przed zakupem, koniecznie taką klawiaturę wypróbować na sobie, gdyż może się okazać, że wydane 430 zł okaże się kiepską inwestycją.

Ocena iMagazine 4/6 – bo mi jednak niewygodnie się pisze.

Norbert Cała

Jedno słowo - Geek.

norbertcala
Zapraszamy do dalszej dyskusji na Mastodonie lub Twitterze .

Komentarze: 8

Jak zwykle polscy sprzedawcy proponują ceny z księżyca. W Amazonie kosztuje to 59$ z przesyłka około 75$. Nawet jeżeli 1$=1EUR to dwa razy mniej niż proponuje to Logitech.pl. Przed wojną na bazarze Różyckiego były modne takie cwaniackie transakcje: tu kupił a tam sprzedał dwa razy drożej.
To nas po prostu kompromituje!

Da się w ustawieniach
ogólne; narodowe; klawiatury polski pro
i gotowe