Mastodon

Konferencja Apple – iBooks 2, iBooks Author oraz iTunesU

25
Dodane: 13 lat temu

Na dzisiejszą konferencję Apple czekałam z zapartym tchem – bardziej niecierpliwie, niż na nowe iPhone’y i iPady, które tak entuzjazmują naszych kolegów z redakcji – Norbeta i Wojtka. Pewnie dlatego, że eBooki to mój konik i pasja, która w ostatnim czasie zajmuje większą część mojego wolnego czasu. Czekałam więc niecierpliwie i się doczekałam – Apple zaprezentowało rewolucję w eBookach, wkroczyło na zapowiadany przez Steve’a Jobsa w czasie premiery iBooks market edukacyjny, a przy tym również uczyniło życie self-publisherów nieco łatwiejszym.

Na konferencji w Guggenheim Museum w Nowym Jorku, która odbyła się dzisiaj o 16 CET, Apple ujawniło swoją współpracę z Pearson PLC, McGraw-Hill oraz Houghton Miffin Harcourt, którzy w sumie odpowiedzialni są za 90% rynku podręczników w Stanach Zjednoczonych.

Największe emocje wzbudziły oczywiście zaprezentowane rozwiązania, w postaci darmowego software do tworzenia multimedialnych eBooków, pozwalającego na inkorporację interaktywnych materiałów audio i video, o nazwie iBooks Author (już dostępne w Mac AppStore, Free) oraz nowa odsłona aplikacji iBooks – iBooks 2, pozwalającej na odczytywanie nowych treści.

W kwestii edukacji, Apple postawiło na kreatywność, interakcyjność i atrakcyjność materiałów. Phill Schiller, który prowadził wydarzenie podkreślał, że edukacja jest głęboko zakorzeniona w DNA Apple, oraz że nowe produkty zamierzają zmienić sposób, w jaki świat podchodzi do problemu nauczania. Podkreślał również fakt, że elektroniczne książki są znaczną oszczędnością dla studenckich kieszeni – planowana maksymalna cena w USA to 14,99 USD za książkę. Jednocześnie publikacje takie mogą być w prosty sposób uaktualniane, dzięki czemu znika problem przestarzałych podręczników, który istnieje również na naszym rodzimym rynku.

Możliwości nowych programów można obejrzeć na przykładzie książki “Life on Earth” (“Życie na ziemi”), autorstwa emerytowanego profesora Uniwersytetu Harvard – E.O. Wilsona, która dostępna jest za darmo w iBook Store i na którą będziecie musieli chwilę poczekać. Na szczęście ta chwila będzie zależna od waszego łącza internetowego, książka zajmuje 1GB, a nie od kuriera.

Jednocześnie, zupełnie nową jakość zyskuje iTunesU (iTunes University), które staje się prawdziwym centrum edukacyjnym, łączącym w sobie podcasty, aplikacje i książki, pozwalające na wzbogacanie i podnoszenie poziomu swojej wiedzy zarówno prywatnie, jak i w edukacji zorganizowanej, zaś wolność jaką gwarantują nowe rozwiązania, pozwala nauczycielom na tworzenie własnych podręczników i materiałów. Rozwiązania takie mogą okazać się przełomowe nie tylko w szkołach i na Uniwersytetach, lecz również w biznesie – szkołach językowych, kursach podnoszących kwalifikacje zawodowe, szkoleniach, konferencjach oraz wszędzie tam, gdzie sposób przekazania materiałów informacyjnych ma duże znaczenie.

Nie byłabym sobą, gdybym nie wspomniała o nowych możliwościach, które zaprezentowane rozwiązania otwierają na naszym rodzimym rynku, który w zakresie edukacji nie będzie w stanie jeszcze przez jakiś czas skorzystać z nowych możliwości.

Zarówno nowe iBooks 2, jak i iBooks Author są doskonałymi narzędziami dla nowoczesnych autorów i pisarzy, pozwalającymi na wprowadzenie zupełnie nowej jakości do publikacji zarówno wydawniczych, jak i tych pochodzących od self-publisherów. Dzięki temu, nasz nieco upadający rynek książki może wejść w stadium, pozwalające na zaktywizowanie zarówno czytelników, jak i autorów, do poszukiwania nowych ścieżek, wprowadzania interakcyjnych, atrakcyjnych materiałów, oraz zmiany polityki cenowej, która uderza we wszystkie elementy rynku wydawniczego – czytelników, autorów i wydawców.

Możemy się więc spodziewać wielu nowych inicjatyw, które czekają na nas  – jak można się spodziwać – na skrzyżowaniu ulic Naukowej i Sztuk Pięknych. Tak jak wszystko, co ma związek z Apple.

iBooks 2 – Nowa wersja programu znanego Wam programu iBook została zaktualizowana o możliwości otwierania interaktywnych podręczników. Oprócz samego otwierania podręczników aplikacja umożliwia przeszukiwanie ich, zaznaczanie fragmentów oraz dodawanie komentarzy na marginesie. Wszystko to zostało świetnie i intuicyjnie rozwiązane.

iBooks Author –  jest to bezpłatna aplikacja dostępna w Mac App Store dzięki której w niesamowicie prosty sposób będziecie mogli stworzyć piękne interaktywne podręczniki. Wystarczy skorzystać z jednego z szablonów w których można umieszczać galerie zdjęć, filmy wideo, diagramy, interaktywne obiekty 3D. Dzięki temu Wasze książki będą niepowtarzalne i zdecydowanie bardziej przystępne niż papierowe odpowiedniki.

Kinga Ochendowska

NAMAS'CRAY  The crazy in me recognizes and honors the crazy in you. Jestem sztuczną inteligencją i makowym dinozaurem. Używałam sprzętu Apple zanim to stało się modne. Nie ufam ludziom, którzy nie lubią psów. Za to wierzę psom, które nie lubią ludzi.

Zapraszamy do dalszej dyskusji na Mastodonie lub Twitterze .

Komentarze: 25

Gdyby jeszcze polscy profesorowie pomyśleli o takim rozwiązaniu byłbym w 7 niebie ;) Niestety znając polskie realnie nieszybko będzie można zobaczyć podręczniki w języku polskim, niestety ;) Aczkolwiek mam nadzieje, że się mylę ;)

No i k***** co z tego skoro iBooks Author jest tylko na Liona…rece opadają to jest pojscie po najmniejszej lini oporu za chwilę MAS bedzie wogole niedostepny dla uzytkownikow Snowa :(

btw : dlaczego link do ibooks 2 prowadzi do francuskiej strony? :)

A w czym Ci tak bardzo Lion przeszkadza ?;> Przecież zawsze możesz dokupić Liona do Snowa, to wydatek kilku dolarów. 

rozumiem, że żal ci 80zł na ten system. Nie wiesz, że tworzenie aplikacji na to co było to cofanie się wstecz ? Po to powstają nowe systemy, żeby dawały nowe możliwości.

Zapewne Rolls Royce jest nowocześniejszy i bardziej niezawodny niż Fiat Punto ale nikt Fiatom nie zabrania wjeżdżać do miasta.
Pewnie ze mi żal wydać na cos co i na lepszym sprzęcie niż mój potrafi sie ciąć. Programiści idąc twoim tokiem rozumowania z lenistwa nie optymaluzuja sprzętu bo po co skoro każdy ma te 8Gb ram i 12 rdzeni ^^.

Nie przyszło Ci do głowy ze moze nie stać mnie na wymianę całego Maka bo to by tylko Liona instalowac?
Użytkownikom Xp tez doradzisz by sie przesiedli na Viste?

Jak tak dalej pójdzie to nie bede mógł uruchomić na 10.6 programów kupionych w MAS.

Zamiast prawić takie morały skoro jestes znawca odpowiedz konkretnie jakie to nowe rzeczy w sferze developerskiej przynosi Lion. Z tego co widzę program do tworzenia książek to połączenie iWork i Keynote a oba te programy chodzą super pod Snow więc?

A na marginesie :TexLive wciąż mimo 2012 roku ma co roku robiona wersje takze na PowerPC.

Dnia 19 sty 2012 o godz. 23:50 Disqus
napisał(a):

Disqus generic email template [image: DISQUS]

Radosław Szeja wrote, in response to Behinder:

rozumiem, że żal ci 80zł na ten system. Nie wiesz, że tworzenie aplikacji
na to co było to cofanie się wstecz ? Po to powstają nowe systemy, żeby
dawały nowe możliwości.

Link to comment

Znaczy nie wiem jakiego masz Mac’a, ale posiadając samochod i nie majac kasy na jego zmiane w momencie gdy czesci (zalozmy oryginalne od producenta – jak aplikacja iBooksAuthor) nie sa juz produkowane tzn, ze najnormalniej nie masz kasy na nowy sprzet i godzisz sie z tym co masz (chyba, ze masz ogromne ego – Jobs wtedy plakal).

Aplikacji sluzy ponadto do zarabiania pieniedzy przez pomoc w nauce, więc jakby oczywistym jest, że nie zarobisz na czymś, czego nie masz, stąd też nie rozumiem oburzenia.
Prawdopodobnie tworzenie jakis odlamow aplikacji na inne systemy jest mile widziane, ale sadze rowniez, ze bardzo czasochlonne (pracochlonne) i trudne do ujednolicenia. W tym momencie pojawia się problem Microsoftu – system dziala dobrze wszedzie, ale nie tak dobrze jakby mogl na jednym, wybranym – jak jest w przypadku Apple (zakladam, ze sie z tym zgodzicie, bo jesli nie, to nie ma sensu rozmawiac).Całkowicie się zgodzę, że programiści nie optymalizuja sprzetu. Jestem tego w 100% pewien. Acha, powiem więcej. Ci co się posługują językami pokroju VHDL’a nie są programistami.
Poza tym wiem z autopsji, że Lion dziala lepiej od Snow’a – takie mam odczucia. 

Rozumiem, że nie potrafisz odróżnić sfery ‘koncepcji’ od sfery ‘realizacji’ (odnosnie: iBooks Author = Pages + Keynote, bo rozumiem, że mowiąc iWork miałeś na myśli Pages).

Napisałem to, ponieważ nie rozumiem biadolenia w stylu “o jezu znowu nie bede czegos mial, ale Apple jest chu…”. Mnie też nie stać na Rollsa, ale nie prawie żali, że Rolls Royce to ma chu… auta bo mnie na nie nie stać (choć niepotrzebne mi cegła powleczona złotem).

No wlasnie tak to zabrzmialo jakbys bronił Rolls Royców jeśli nie to przepraszam. Tylko ciekawe co powiesz za jakiś czas jak twój Lion nie będzie wystarczał bo będzie już 10.8 :P

Mysle ze nie zrozumiałeś do końca o co mi chodzi. Ja akurat co do Liona mam zupełnie przeciwne uczucie. Poza tym nie podoba mi się że ktoś kto używa 10.5 chcąc kupić Liona musi kupić wpierw Snowa bo nie zupgraduje inaczej (chyba ze do tego czasu pojawily sie jakies pendrivy z systemem w sprzedazy ) co już jest przegięciem.

Rozumiem politykę nie pisania na starsze systemy jeśli mamy do czynienia z DUŻYM przeskokiem – takim było przejście z PowerPc na Intel (co nie zmienia faktu że wciąż kupa ludzi pracuje na 10.4) i pytam tylko o uzasadnienie dlaczego iBook Author nie jest na SNOW.
Uzasadnienie merytoryczne, developerskie a nie polityczne.

Wymuszanie przejścia na nowy sprzęt stawia problem – a co ze starym? Utylizacja? na Śmietnik? Przecież to nieekologiczne.
To że takie działania były codziennością w świecie pecetowym nie oznacza że powinny być normą i tyle.

Obserwując w czasie prezentacji działanie iBook Author po prostu nie widzę co tam takiego siedzi w appce co wymaga 10.7. Miedzy 10.6 a 10.7 jest
wiecej podobienstw niz miedzy 10.5 a 10.6. Wydaje mi się ze to lenistwo
porgramistów ktorym się zapewne nie chciało kiknać w XCode o jeden guzik
więcej. Ale jesli się mylę to niech ktoś mi to wyjaśni.

A już wkurza mnie fakt że aplikacja która zakupiłem legalnie w MAS i mam do
niej normalnie updaty nagle protestuje i chce Liona.. Czyli że co – na
czystym Maku z 10.6 nie będę jej mógł zainstalować bo najnowsza wersja w
sklepie będzie na 10.7? przecież zapłaciłem.
(Opisana sytuacja dotyczy Tab Launchera)

No możesz się wkurzać na to, że developerzy nie dbają o to, aby aplikacje , które działały na Snow, nagle przestają działać. Założe się, że gdzieś tam jeszcze jest windows 95, albo 3.1, ale czy ktokolwiek to wspiera ? Na pewno nie. Chodzi o pewien postęp i pozostanie wciąż aktualnym. Lion w moim odczuciu nie wprowadza nic, co wymagało by lepszego sprzętu od tego, na którym działał snow. Po prostu.

nie żal 80 zeta ale 15 000 zł na nowego Mac Pro, którego moja wersja już Liona nie obsłuży choć jest na Intelu – to się nazywa ignorancja

Musze sie tutaj zgodzic i oczywiscie oddac racje, bo to jest raczej skandal.  Wiesz z drugiej jednak strony, moja odpowiedz tyczy sie wylacznie zakresu [Liona – iBooksAuthor]. Nie widziałem tej aplikacji, bo jej nie sciagalem, ale domyslam sie, ze da rade ja odpalic na slabszym sprzecie, przez co Mac Pro nie jest specjalnie potrzebny do uzywania iBooks Author. 

Jedynym jak dla mnie pozytywnym aspektem wprowadzenia tych nowości jest jak na razie dostęp do multimedialnych książek i podręczników a’la Live on Earth opisywana przez mnie na moim blogu. Brak polskiego contentu to z kolei drugi jakże mroczny biegun tych nowości. Aczkolwiek do tego już chyba przywykliśmy.  

Słyszeliście słowa z początku konferencji – coś o DNA i rzekomym podejściu i zakorzenieniu Apple w edukacji.

Tu to się uśmiałem.

Na konferencji woleli pogadać o tym jak Apple pozytywnie jest nastawione na pomoc
Hamerykańskiej edukacji, iż są skłonni dać darmowe oprogramowanie na
sprzęty warte dobre pieniądze, dla tych biednych dzieci.

Ciekaw
jestem czy te państwa (w 3 kolumnach) ukazane przez fApple na miejscu 1 – czy one mają
te iPady ajFony i inne iUrządzenia które rzekomo mają wspomagać naukę?

CZY POLSKA KTÓRA JEST PRZED AMERYKĄ MA TAKIE WSPOMAGACZE?

Albo
narzekanie ich na ciemnotę w kraju najbardziej zadłużonego ze
wszystkich. Niech jeszcze bardziej skrócą tydzień nauki do 3 dni zamiast
4!

Słyszeliście słowa z początku konferencji – coś o DNA i rzekomym podejściu i zakorzenieniu Apple w edukacji.

Tu to się uśmiałem.
——
nie wiem czemu. Apple edukacją zajmuje się od 25 lat, Maki sa najpopularniejszym kompem wybieranym przez studentów, najczęściej kupowane przez uniwersytety (zwłaszcza dobre)

Nie jest tak w Polscce? A czyja to wina? Producenta? Miej pretensję do swojego burmistrza, posłów i do siebie (są prywatne szkoły, które pracują na ipadach – http://www.imakus.pl/iPad_w_szkole_-_projekt_edukacyjny/Witamy.html )
Patrz na siebie, nie na innych.
A ruch Apple z softem do produkcji ebooków – szczególnie w naszym kraju, gdzie widać obstrukcję wydawnictw – powinien być szczególnie doceniany.

Znasz się na edukacje tyle co ja tylko że moja kobieta jest nauczycielem i wie co to jest ta EDUKACJA.
Wybacz ale nie mam zamiaru tłumaczyć ci że edukacja to nie Mac, albo iPad.

Nigdy nie widziałem problemu w tym żeby szkoła, uczelnia miała przepłacać za komputer tak jak i za system. Ludzie uczą się na tym co mają w domu a nawet jak okaże się że w domu ma Mac to krzywda mu się nie stanie jak pozna Windows.

Daleko naszym dzieciakom do tych ze stanów.iPad to nie zmieni – nie zmieni tego że dorównają nam. W aktualnych czasach, problemem są rodzice.

> w postaci darmowego software do tworzenia

Brzmi tak samo dziwacznie jak: w postaci free oprogramowania do tworzenia

Co do samego iBooks Author to mam nadzieję, że niedługo w iTunes pojawi się prawdziwy wysyp polskich książek. Teraz wydawcy już nie będą mieli żadnego “ale”, żeby takiej książki nie wydać.