iPod touch 5G
Ten artykuł pochodzi z archiwalnego iMagazine 11/2012
Większość osób, które wzięło do ręki iPoda touch stwierdza, że jest to idealna konstrukcja i właśnie taką wielkość i wagę powinien mieć iPhone.
Nowego iPhone’a 5 oraz nowego iPoda touch 5G pierwszy raz pokazano na tej samej konferencji i jak się mogliśmy spodziewać nowa generacja iPoda touch została upodobniona do starszego brata. Większość osób, które wzięło do ręki iPoda touch stwierdza, że jest to idealna konstrukcja i właśnie taką wielkość i wagę powinien mieć iPhone. Nie inaczej jest z iPodem touch 5G, ma tylko 6,1 mm grubość i waży tylko 88 gramów. To naprawdę robi piorunujące wrażenie już na papierze – kontakt fizyczny tylko je potęguje. Dla porównania cienki i lekki iPhone 5, to 112 gramów wagi oraz 7,6 mm grubości.
Nie sposób uniknąć przy tej okazji porównań obu tych urządzeń.
Co one mają ze sobą wspólnego?
Przede wszystkim to, co widoczne na pierwszy rzut oka, czyli ekran. O zastosowaniu systemu iOS nie muszę chyba wspominać. Zarówno w nowym iPhone 5, jak i w iPod touch 5G wyświetlacz jest dokładnie taki sam, cztero-calowy o gęstość 326 PPI i rozdzielczości 640×1136 pikseli. Dokładnie taki sam, czyli nie różnią się od siebie niczym. To nowość, bo zazwyczaj iPody miały gorszej jakości ekrany nie wykonane w technologii IPS i przez to posiadające dużo mniejsze kąty patrzenia niż w iPhone. To naprawdę widać gołym okiem – porównanie ekranu Retina w iPodzie touch 4G oraz 5G jest dla tego pierwszego druzgoczące.
Innym elementem po części wspólnym z iPhone jest kamera, a dokładnie to obiektyw kamery. Poprzednie generacje iPodów raczej udawały, że robią zdjęcia, a efekty były porównywalne z fotografią otworkową. Teraz się to zmienia. Kamera ma nie za dużą rozdzielczość 5Mpx, ale za to obiektyw dokładnie taki sam jak w iPhone 5, czyli ma światło 2,4f, doświetlającą diodę LED oraz pokryty jest szafirowym szkłem. I faktycznie, zdjęcia wykonane za pomocą nowego iPoda spokojnie można wykorzystać do czegoś więcej niż wrzucania na Instagram.
Ostatnim wspólnym elementem jest oczywiście nowy port DOCK-a, zwany Lightning (błyskawica). Nowe złącze ciągle budzi kontrowersje. Wymaga od nas albo zmiany posiadanych akcesoriów, albo stosowania przejściówki na stare złącze Dock. Pierwsze trudno zrealizować, ponieważ akcesoriów z nowym złączem jest jak na lekarstwo, a drugie rozwiązanie niestety nie jest w pełni praktyczne. Test przejściówki możecie przeczytać także w tym numerze iMagazine.
Co ciekawe, iPhone 4S/5 oraz iPod touch mają też wspólną pewną cześć softwarową, a mianowicie technologię SIRI, która po raz pierwszy znalazła się w iPodzie.
Co je różni?
Tym, co odróżnia oba urządzenia od siebie i najbardziej przykuwa uwagę w nowym iPodzie touch są nowe kolory. iPod touch przez długi czas był wierny zasadzie Henry Forda, że każdy kolor jest dobry jeśli jest to kolor czarny. Potem doszła wersja biała, a wraz z tą generacją dostajemy pełnię wyboru. iPod touch 5G dostał tylną ściankę wykonaną z aluminium, dzięki czemu nie będzie się ona tak bardzo rysowała jak to miało miejsce w poprzednich generacjach. Pełnia wyboru to zaś dostępność jej sześciu różnych kolorach – srebrny, czarny, różowy, żółty, niebieski oraz czerwony Product (RED). Nowy kształt i budowa tego iPoda może się podobać, ale pierwszy raz biorąc go ręki miałem dziwne wrażenie, że tylna, aluminiowa cześć iPoda jest jakby odbudową nałożoną na właściwy sprzęt. Ciężko to opisać słowami, ale właśnie takie mamy wrażenie, jakbyśmy mieli w ręku iPoda w obudowie.
Dużo się dzieje z tyłu iPoda mamy tam bowiem specjalny uchwyt na smycz, którą dostaniemy razem z odtwarzaczem – to strasznie nie Applowe, bo jeden z nielicznych sprzętów tej firmy mający uchwyt na smycz. Sam uchwyt jest ciekawą konstrukcją, bowiem można go wycisnąć i przyczepić do niego pasek, który dostajemy w standardzie oraz wcisnąć i schować zupełnie w obudowie. Po wciśnięciu jest on na równi z obudową. Mimo że Steve się pewnie w grobie przewraca widząc iPoda na smyczy to trzeba przyznać, że spełnia ona swoje zadanie. Przyczepionym na smyczy iPodem machałem w czasie testu na wszystkie strony i muszę stwierdzić – nie da go przypadkowo zerwać z uwięzi.
Na tylnej ściance iPoda jest jeszcze jeden element, który nie pasuje do filozofii designu Apple. Jest to wystający poza obudowę obiektyw aparatu. iPod touch 5G jest bardzo cieniutki i w środku nie zmieścił się po prostu obiektyw i elektronika aparatu z iPhone 5. Szkoda, że projektanci poszli najkrótszą drogą i zostawili takiego wystającego pryszcza. Przez to, gdy położymy iPoda np na biurku, nie leży on wtedy płasko tylko się buja na boki. To bardzo źle wygląda i sprawia wrażenie niedopracowanego produktu
Touch 5G ma też zupełnie inny procesor niż iPhone 5, tam jest bardzo mocny A6, a w iPodzie touch procesor A5 znany z iPhone 4S. Nie żeby był on za wolny, a iPod touch w niego wyposażony nie działał płynnie. Nic takiego się nie dzieje i wszystko działa sprawnie, a iPod radzi sobie świetnie nawet z najbardziej zaawansowanymi jak na tę chwilę grami. Szkoda jednak, że zupełnie nowy iPod wyposażony jest w stary procesor. Za rok może się okazać, że jego wydajność w systemie iOS 7 będzie za słaba. Szkoda też, że jest dostępny tylko w dwóch wersjach pamięci 32GB (cena 1349 zł oraz 64GB cena 1799 zł). To – moim zdaniem – trochę zbyt mały wybór.
Dźwięk
Kończąc test iPoda trzeba wspomnieć o dźwięku, choć iPod touch bardzo często bywa używany do zupełnie innych rzeczy niż słuchanie muzyki. Dla użytkownika, który kupuje iPoda touch najważniejsze powinno być to, że w pudełku znajdzie nowe słuchawki EarPods. Niestety są w uboższej wersji niż w iPhone 5 i nie posiadają pilota na kablu. To właśnie z tych słuchawek przeciętny użytkownik będzie korzystał i to one zdeterminują jak odbierzemy jakość dźwięku iPoda. EarPodsy zaś generują bardzo miłe i donośne tony. Mają widocznie zauważalny bas, który nie jest prostym bębnem, a czasami wręcz potrafi zadziwić odmiennymi kolorami. Całkiem nieźle ma się też sprawa pasma wysokiego i szczegółów, których rzecz jasna nie wyłapują wszystkich, jednak co jakiś czas pojawiają się one nawet w trudniejszych utworach. Jak to najczęściej bywa przy słuchawkach za “normalną” cenę najgorzej spisują się w środku dźwięku, gdzie brak trochę dynamiki. W żadnym stopniu nie można jednak powiedzieć, że jakoś przekłamują dźwięk. Właśnie doskonale dobrane słuchawki do odtwarzacza powodują, że iPod wyjęty z pudełka gra zdecydowanie lepiej niż inne popularne odtwarzacze. Szkoda, że podobnie dobrej jakości nie ma wbudowany w odtwarzacz głośnik. Jest on mono, gra słabo i bardzo cicho, do gier wystarczy, ale muzyki w trybie głośnomówiącym słuchać raczej się nie da.
* * *
iPod touch jest świetnym odtwarzaczem muzyki mającym dodatkowo ogromne możliwości za sprawą systemu iOS lub odwrotnie, świetnym terminalem iOS z dobrymi właściwościami muzycznymi. Jest przy tym jednak jako model trochę mało uniwersalny, a to za sprawą małego wachlarza dostępnych wersji pamięci. Kupujący może wybrać tylko wersję 32GB oraz 64GB. Zdecydowanie brakuje tu modelu 16GB nie mówiąc już 8GB w dobrej cenie. Pewnie dużo osób chciałoby kupić tańszą wersję. Brakuje też wersji 128GB dla osób które mają dużą bibliotekę muzyki i chciały by tym modelem zastąpić np iPoda Classic.
Ocena: 5/6
Minus za zbyt małą ilość wersji pojemnościowych.