Mastodon

Mophie Juice Pack Helium — test i recenzja

Norbert Cała
norbertcala
6
Dodane: 11 lat temu

Ten artykuł pochodzi z archiwalnego iMagazine 4/2013

Podwajamy baterię iPhone’a i nie tylko baterię.

Przy wielu okazjach powtarzałem, że to baterie w obecnej chwili hamują rozwój smartfonów i narzucają im trochę kształt. Smartfon, jeśli ma mieć dużą wydajność, musi mieć dużą moc procesora. Jeśli ma mieć dużą moc, a przecież wszyscy patrzą na benchmarki, to musi mieć dużą baterię, a tę trzeba schować pod dużym wyświetlaczem. Wszystko jasne? Dlatego współczesne, topowe telefony są tak duże i mimo to – nie najlepiej radzą sobie w dyscyplinie: „Czas pracy na bateriach”.

JPH-IP5_BLK-IP5_Front-Back-3QTR_2000px

iPhone 5 nie ma wielkiego ekranu, pod spodem nie kryje się przeogromna bateria. Przy intensywnym użytkowaniu problemem może być zapewnienie sobie energii na cały dzień. Co w takim razie z sytuacjami, w których będziemy intensywnie wykorzystywać nasze urządzenie? Bardzo hardkorowe rozwiązanie to rozkręcenie telefonu i wymiana baterii. Prostsze to zakup obudowy z wbudowaną baterią Mophie. Te przystosowane do iPhone’a 5 właśnie pojawiły się na rynku.

Hasło reklamowe testowanej baterii, Mophie juice pack helium mówi, że jest tak cienka, że nie uwierzę, iż w środku jest bateria. Mnie ciężko uwierzyć, że nie ma tam reaktora atomowego. Mimo że faktycznie jest 13% cieńsza niż poprzednik dla iPhone’a 4/4S, to jednak sam iPhone 5 ma grubość 7,6 mm, a z baterią Mophie juice pack helium 15 mm – dwa razy więcej. Z wagą też nie jest najlepiej. Sam iPhone 5 to 112 g w kieszeni, z baterią – to już 182 g. Ale serio, to nie są dyskwalifikujące wady, to wymóg technologii. Ja to rozumiem, wiem, że na dziś nie da się zrobić cieńszej baterii o tej samej pojemności.

JPH-IP5-MBLK_WHT-IP5_Front-Back-3QTR_2000px

Bateria wykonana jest z lekko gumowanego plastiku, w kolorze ciemno- lub jasnoszarym. Tak jak w poprzednich wersjach, obudowa składa się z dwóch rozsuwanych części, z tyłu znalazł miejsce wyłącznik baterii oraz ledowy wskaźnik naładowania, a od dołu – złącze ładowania w standardzie micro USB. Całość jest bardzo zwarta i bardzo porządnie wykonana. Niestety, zmiana gabarytów iPhone’a z baterią negatywnie wpływa na użytkowanie. Tak gruby i ciężki iPhone bardzo niewygodnie leży w ręku i kilka razy miałem wrażenie, że mi wypada. Prawie jak Samsung Galaxy. Jest też druga wada, związana z konstrukcją iPhone i tej baterii. Jeśli mamy założoną baterię, to będzie nam bardzo trudno podłączyć słuchawki. Rozwiązaniem, choć niewygodnym, jest dostarczany razem z baterią specjalny dodatkowy kabelek.

Najważniejsze jest jednak to, jak dużo dodatkowej energii nam daje Mophie. W praktyce wygląda to tak, że podwaja baterię wbudowaną w naszego iPhone’a. Zazwyczaj swój intensywny dzień kończyłem z wartościami bliskimi 10%. Z Mophie zazwyczaj mogę sobie dodać jeszcze jedno zero. 100% pod koniec dnia to jest zaleta, która pozwala zapomnieć o trochę zbyt dużej grubości czy wadze.

Dla mnie obudowy Mophie z bateriami to absolutny must-have. Do iPhone’a 4/4S miałem dwie i bardzo często na wyjazdy zabierałem właśnie dwie. To dawało mi spokój o kontakt ze światem. Ostatnie pół roku z iPhone 5 i bez zewnętrznej baterii skutkowało stresem przy każdym wyjeździe bez zapewnionego źródła energii. Teraz wreszcie mogę spać spokojnie.

Mophie Juice Pack Helium dostaliśmy do testów od www.icorner.pl – cena to 279 zł brutto.

Ocena iMagazine 5/6

Norbert Cała

Jedno słowo - Geek.

norbertcala
Zapraszamy do dalszej dyskusji na Mastodonie lub Twitterze .

Komentarze: 6

U mnie z ciężarem – odwrotnie. Tak się przyzwyczaiłem do Mofiego, że Ajfon bez niego jest za lekki i “wypada” z rąk.

Jeszcze jedno Norbert bym dodał, jeśli pozwolisz: wg mnie akustyka głośniczka się trochę polepsza z Mofim. Telefon gra tak jakby lepiej, a że słucham na głośniczku codziennie różne rzeczy (głównie materiały mówione) to mogę stwierdzić że tak jest.

Niektórzy ludzie fajnie reagują na obudowę kiedy im pokazuję: “k…a, a co to ?” :))