Mastodon

iPhone 5c to strzał w dziesiątkę, a oto dlaczego

Michał Zieliński
mikeyziel
30
Dodane: 11 lat temu

Dzień po konferencji Apple to oczywiście dzień pełen przemyśleń i rozważań na temat pokazanych produktów. Jak zwykle – jest za drogo, jest za mało. W tym roku mamy jednak nowość, której chyba nikt nie docenia.

Mowa oczywiście o iPhonie 5c. Five colours. Aby rozpocząć rozważania muszę odpowiedzieć na kilka pytań. Co wprowadza 5s? Czytnik linii papilarnych, lepszy aparat i lepszy procesor. Wymieniłem w kolejności od najbardziej interesującego, przez coś, co może być świetne ale nie musi, po ostatni element, który dla mnie znaczenia nie ma. Szok? Nie powinien być. Poprawiono drobiazgi, dodano nową funkcję ekskluzywną dla 5s – nihil novi.

5c to jednak coś, czego dotychczas nie było. Na pewno nie w takiej kombinacji. Apple wycofuje z oferty swój telefon ze średniej półki (a tak naprawdę nigdy go tam nie kładzie), zamiast tego oferując jego zmodyfikowaną wersję. Plastikową, gdzie dotychczas chwalili się wysokiej jakości materiałami. Kolorową, gdzie dotychczas szczytem szaleństwa był kolor biały.

Screen Shot 2013-09-11 at 12.32.57

Wiele osób może to dziwić. Ale powody, dla takiej decyzji, widzę dwa.

Pierwszy jest czysto biznesowy. Apple od jakiegoś czasu ma w ofercie trzy telefony. Jest bardzo drogi high-end, niewiele tańszy, ale zawsze, mid-range i low-end który kosztuje śmieszne pieniądze w porównaniu z resztą. Oczywiście, określeń klas nie ma co porównywać z konkurencją (tam ciężko znaleźć najniższą półkę z ekran klasy Retina czy nagrywanie filmów w Full HD). Wiadomo, że flagowiec sprzedaje się świetnie. Wszędzie o nim głośno, wszędzie jest reklamowany, no i każdy chyba lubi mieć najlepszy sprzęt dostępny. Ten najtańszy również jest łakomym kąskiem. Apple zapewnia dosyć długie wsparcie dla swoich urządzeń, więc, pomimo wieku, kupując go mamy 90% pewności, że nie zostaniemy na lodzie. Poza tym, cena jest dosyć niska więc jeśli ktoś nie potrzebuje wodotrysków, a chce mieć jednocześnie fajny telefon to wybierze podstawowy model z oferty przygotowanej przez Tima Cooka. A co z tym środkowym? No tak trochę nie ma sensu, bo za niewiele więcej można dostać “nowsze, lepsze i w ogóle bardziej”. Tutaj wchodzi 5c. Jest to urządzenie na tyle różne, że kupując je otrzymujemy coś zupełnie innego od topowego 5s. Jednocześnie oferuje dużo więcej niż najniższy teraz 4s, co sprawia, że warto dopłacić do tego smartfona.

Jest też drugi powód. Świat potrzebuje kolorów. Gdy wyglądam za okno, widzę szarość i nie jest to wina pogody. Kupując samochody, decydujemy się na modele szare, czarne, srebrne, białe, granatowe. Zero polotu. Nosimy ubrania, które nie wyróżniają się specjalnie – brązowe, granatowe. Gdy Apple zaprezentowało w 2007 roku iPhone’a zmieniło cały rynek. Wszyscy zaczęli podążać tą ścieżką, niestety, także w kwestii kolorów. Było zwyczajnie nudno. Całe szczęście, ktoś w Nokii zauważył ten problem i reklama modelu 920 wyglądała tak:

http://www.youtube.com/watch?v=Zjrv9-Botx8&feature=player_embedded

Dlatego dzisiaj HTC chwali się, że ich flagowy One dostępny jest również w czerwonej i niebieskiej wersji. Właśnie dlatego też Apple wprowadza kolorowego 5C. Żyj kolorowiej. Zaszalej. Zerwij z nudą.

Kto będzie kupował kolorowe 5c? Oczywiście osoby młode, zarówno ciałem jak i duchem. Mówi się, że Apple przestało być cool i faktycznie tak jest często postrzegane. Trzeba to zmienić. Pasuje tutaj cytat z filmu “Jobs”: “We’re making Apple cool again.” Takie hasło mogło wisieć na ścianie w dziale projektowym iPhone’a 5c.

Mówiło się, że iPhone 5s będzie obsługiwał płatności mobilne, przez co standard ten zostanie spopularyzowany. To nie jest priorytet. Spopularyzować trzeba na nowo kolorowe telefony. Pamiętacie wizje przyszłości z filmów? Pstrokate kolory na każdym kroku. To jest coś, do czego trzeba dążyć. Nie po to wymyślaliśmy ekrany wyświetlające pierdyliard kolorów, żeby teraz otaczać się nudą w prawdziwym świecie.

iPhone 5c również świetnie pasuje do kolorowego i cukierkowego stylu iOS 7. Testując wczoraj wieczorem wersję Golden Master systemu czułem, że nie pasuje ona tak bardzo do piątki, jak będzie pasować do 5c. Szczególnie, gdy przysłuchałem sę nowym dzwonkom czy dźwiękom systemowym.

Przedsprzedaż 5c zacznie się 13 września. Apple, szykuj serwery, bo Twoje sklepy internetowe odwiedzą tłumy. iPhone 5c będzie hitem. Ja Wam to mówię. “Target” Wam to mówi.

PS. Jeśli nie możecie się zdecydować, który kolor iPhone’a do Was pasuje, Twitter przychodzi z pomocą.

https://twitter.com/ItsCarlosVirrey/statuses/377675311280058368

Michał Zieliński

Star Wars, samochody i Taylor Swift.

mikeyziel
Zapraszamy do dalszej dyskusji na Mastodonie lub Twitterze .

Komentarze: 30

Prawda jest taka, że Apple w sprytny sposób wycofało z oferty iP5. Dlaczego? Pewnie poszło o patenty. Teraz zamiast iP5 w cenie około 2200 PLN, dostaniemy iP5 w plastikowej obudowie dla dziewczynek.

Po wczorajszej konferencji miałem 4 zasadnicze przemyślenia.
1. Co za idiota wycofuje model 5 pozostawiając 4S w wersji 8GB
2. Dlaczego 5C jest taki drogi
3. 5S wszystko fajnie ale po co mi czytnik linii papilarnych i nowy procesor jak w życiu tego nie wykorzystam :)
4. Chyba kupię Nokie 925 i na tym skończę przygodę z iOS

Dziś za wiele się nie zmieniło ale:
1. Bez zmian
2. Dobra jest drogi ale środek od 5 więc nie jest źle. W sumie to wcale nie jest drogi, tylko niestety zarabiamy w złotówkach a nie euro i przelicznik robi swoje
3. No w sumie może ten szary będzie ok. Nie mogę przeboleć tylko tego pierścienia wokół home
4. Usiadłem z rana, odpaliłem sklep WP, wpisałem 6 tytułów aplikacji jakie używam na codziennie, zamknąłem sklep WP i stwierdziłem że jeśli coś to muszę sporo poczekać jeszcze :)

Nie jestem targetem na szampańskiego 5S, nie jestem też targetem na kolorowego 5C ale żonie oba modele bardzo się spodobały :)

Nigdy nie robisz zdjęć iPhonem czy filmów?
Jeżeli robisz to jesteś kłamczuch bo wykorzystujesz szybkość procesora i wykorzystał byś A7. Bez niego zapomnij o zdjęciach ze stabilizacją czy trybie burst nie wspominając o nagrywaniu 120 klatek/s w HD!

Mam podobne dylematy ale bede wolal kupic cos jednak nie u operatora

ja sie przymiezam do pozegnania z 4, i wlasnie 5C bylby dla mnie gdyby nie wielkosc ekranu ktora w 5tce od poczatku do mnie nie przemawiala. nie wiem czy w takim razie nie lepiej poczekac jeszcze rok, tylko czy cos sie wtedy zmieni? a 4 denerwuje mnie jednak coraz czesciej. jaka jest cena 5C bez umowy?

Ekran w przyszłym roku ma być większy. Generalnie, od siebie powiem, że warto spróbować z 4″. Daje naprawdę więcej możliwości, później chce się mieć tylko coraz to większe. ;-) 5c ma kosztować 599 EUR bez umowy, w Polsce pewnie 2549 PLN.

dzieki Michal. 599e za 16gb?? to jednak chyba ciagle za duzo :/

Ten wpis potwierdza, że każdy jest inny… Ja już mniej (po tym wpisie właśnie) ale jednak nadal obawiam się o sprzedaż 5c, który jest w zasadzie 5 z ciut lepszą kamerą FC (przednią) i kolorową obudową (specjalnie nie piszę plastikową aby nie kojarzył się z szajsungami, Apple powkładał do niego sporo metalu w środku)…

Dla mnie właśnie A7 64 bitowy i aparat to największe zalety i wabiki w 5s! Filmy 120 klatek/s w HD!

Zresztą sami przeczytajcie co o tym myślę ;-) http://www.macwyznawca.pl/mac/files/iphone-5c-iphone-5s-09-10.html

Dokładnie. Za to Szajsung ma zegarek – pewnie będziesz mógł nim wlasnie obrabiac te filmy ;)

Cóż, od pewnego czasu były nam pokazywane iphone 5s jak i 5c, mimo to widok w prezentacji tego aparatu jednak nieco szokował ( Może gdzieś wewnątrz umysłu byłą skryta nadzieja że to nie jest to co zobaczymy na keynote ? ) Widok tego aparatu zaskoczył. Bardzo zaskoczył. Zirytował. Widok pokrowca jeszcze bardziej.

Stwierdziłem że Ive zidiociał. Przy iOs7 już tak pomyślałem. Myślę tak nadal.

Ale zastanawiam się, jeżeli to nie jest krokiem naprzód, to co nim jest ?
Bo co można by było zrobić ? Możliwości co prawda nie są ograniczane, tylko my, natomiast moja wyobraźnia nie sięga tak daleko. Niewątpliwie iOs 7 postawiło krok przed androidem, windows phone etc, nawet dwa kroki, zmuszając (przede wszystkim androida) do modyfikacji swojego oprogramowania.

Prostota jest kluczem. Tutaj trochę prostota przeradza się częściowo z jakąś kolorową baśnią o której nie wiem tak naprawdę co sądzić. Zacząć ją czytać i się w tym zatopić, czy zrzygać się i starać zapomnieć o imprezie.

Z iOs7 jest jak ze zmianą ustroju w okresie schyłku prl, konieczna, nieuchronna i niosąca ze sobą zarówno wady jak i zalety.

Pamiętajmy aby wady nie przysłoniły nam zalet tego postępu.

“Niewątpliwie iOs 7 postawiło krok przed androidem, windows phone etc, nawet dwa kroki, zmuszając (przede wszystkim androida) do modyfikacji swojego oprogramowania.”
Mógłbyś rozwinąć ten wątek? Gdzie jest ten krok, co Google musi zmieniać w Androidzie?

Uprzedzę…
Wszystko! Zwiększyć bezpieczeństwo, zwalczyć fragmentację, zrobić coś aby się łatwiej na to aplikacje (porządne jak iWork czu iLife a nie takie pitu pitu) pisało. DO tego zrobić coś aby para w gwizdek nie szła, bo jak to jest, że dwurdzeniowy procek z iOS kładzie 4 i więcej rdzeniowe z androidem?

Przede wszystkim podejście do użytkownika.

Ktoś powie “Przecież to system przeważający na rynku, ma masę użytkowników, i są zadowoleni”

Są zadowoleni owszem. Pytanie- dlaczego? Nie mają alternatywy. Mogą kupić lg L3 za złotówkę w abonamencie 19 zł albo kupić powiedzmy lumie jakąkolwiek w cenie przekraczającej kwotę magicznej kwoty 1 zł.

Uwierz mi spory udział osób korzystających z owego systemu nie ma pojęcia że ich czynnościami steruje coś co można nazwać systemem. Android nie ma renomy wśród mas. Wiele osób się sprzeciwi, i dobrze, ponieważ właśnie te osoby są mniejszością zorientowaną.
To jest pierwszy problem firmy google. Świadomość użytkownika.

Napisałem “problem firmy google”, w pewnym sensie jest to nie problem dosłownie firmy. Firma ma pieniądz, biznes sie kręci, ludzie chodzą z gównem w kieszeni, nawet o tym nie wiedząc i każdy mówi na to w porządku jest dobrze, płace grosze za abonament mam nowy telefon, bajka.

Może i tak jest. Ale to jest tylko prawdopodobieństwo że taki użytkownik, jest zadowolony w pełnym sensie znaczenia słowa “szczęście”.

Zróbmy taki eksperyment z wykorzystaniem wyobraźni. Usiądźmy sobie w wygodnym fotelu, zapalmy dobre cygaro, nalejmy szklaneczkę szkockiej i wyobraźmy sobie sytuację która nigdy nie będzie miała miejsca.

Otóż Tim Cook na skutek uderzenia w głowę, skrzynką pochodzącą z transportu nowych “pięknych pokrowców na iphone 5c” prosto z Chińskiej Republiki Ludowej, doznaje szoku i wpada na genialny pomysł złamania standardów firmy oraz udostępnienia systemu iOS dla producentów telefonów wszystkich marek, na warunkach analogicznych z udostępnianiem androida.

Na rynku pojawiają się aparaty typu LG, Sony, Samsung, (wstawić_dowolną_ markę) etc. w wersji iOS bądź Android.

i mamy sytuację taką, odwiedzamy sklep z elektroniką, i na półeczce znajdującej się w bliskim sąsiedztwie podłogi stoją obok siebie na dwóch niezależnych półkach, dwa aparaty.
Aparat XYZ iOS, oraz aparat również XYZ Android.
Klient ma oczywiście nieco wyżej oba telefony uruchomione, umocowane za pomocą tak zwanego sznurka zaufania, przytwierdzone do blatu.
Kupiec ma możliwość dotknąć, zobaczyć, powąchać.

Sytuacja jaką przewiduje:
Każdy ze swoją szklaneczką w tej chwili zachłysnął się złotym trunkiem i uśmiecha się pobłażliwie. Myśl która przemyka przez umysł każdego z nas:

“Kurwa, przecież byłaby w tym sklepie tylko jedna półka”

Kolejną myślą jest już świadomość, że ani wygodny fotel nie istnieje, ani cygaro, ani tym bardziej szklaneczka. A my stoimy z gównem w kieszeni.

Google powinien tylko… 1) stworzyć wreszcie narzędzia dla programistów jakości analogicznej do applowskich. 2) przekonać developerów w inwestowanie w androidowy rynek tabletowy. I przekonać klientów aby nie piracili a płacicili. 3) usprawnić wyszukiwanie w google play, aktualnie jest to nieużywalne i niedziałające jak trzeba. Czyli w sumie nie w androidzie a wokół niego potrzebne są zmiany.

Mnie zastanowiło, dlaczego ktoś wycofuje tak udany model jakim jest iP5, i w jego miejsce wprowadza 5C, który już zawsze będzie “tym gorszym” iPhonem?
Jedyna odpowiedź, jaka mi przychodzi do głowy, to taka, że iPhone 5S ma za mało “nowości” i po wprowadzeniu na rynek… Przegrałby z piątką. Dlatego piątkę pozbawiono jaj i założono plastikowe prześmiewcze ubranko :)

Michał, też uważam, że 5C jest świetnym telefon, mi się mega podoba, tylko mam niesmak, że daje niewiele mniej niż za 5S :-/. Niestety, muszę wybrać 5 – ze względu na cenę.

Tak, zwłaszcza badziewiasty bumper na iPhone 5c jest hitem :) Dla dzieci bogatych rodziców z pewnością świetna zabawka, ale ja wolałbym zainwestować już w iPoda Touch z metalową obudową jeśli chciałbym kolorowy gadżet.
Z tym telefonem jest troche jak z iPadem mini – stary sprzęt w nowej obudowie oferowany w wyoskiej cenie.
Dla mnie zdecydowanie iPhone 5S.