Recenzja słuchawek NAD Viso HP50
Ten artykuł pochodzi z archiwalnego iMagazine 01/2014
Gdybym znalazł się w pomieszczeniu, gdzie na półce leżałyby wszystkie słuchawki, jakie przerobiliśmy w tym roku w iMagazine, to chyba bym zwariował. Czułbym się jak Robert Kubica w garażu pełnym supersamochodów.
Pamiętacie, jak w listopadowym numerze iMagazine, na koniec testu rewelacyjnych B&W P7 wszystkich przepraszałem? Przepraszałem za mieszanie Wam w głowach. Z numeru na numer wychwalaliśmy różne duże nauszne słuchawki od najlepszych producentów, które współpracują z nadgryzionymi sprzętami. Myślałem, że ten wysyp świetnych konstrukcji, jakie przyszły na świat w tym roku, dobiegł końca, ale niestety to nieprawda. Tak właściwie nie ma na co narzekać – im więcej możliwości, tym nasz wybór może okazać się bardziej doskonały.
Nie mogliśmy ominąć konstrukcji Viso HP50, stworzonej przez angielskiego producenta, firmę NAD. Dla niewtajemniczonych napiszę, że marka NAD posiada tego samego właściciela co PSB Speakers, czyli producenta słuchawek M4U 2. Pamiętam, jak po zakończonym teście z ciężkim sercem oddawałem słuchawki PSB, zachwyciły mnie tak bardzo, że postanowiłem dać im maksymalną liczbę gwiazdeczek. Dlatego też bardzo wyczekiwałem słuchawek Viso HP50, a to za sprawą pana Paula Bartona, który stworzył M4U 2. Świat, tak samo jak ja, pokochał te słuchawki, nic więc dziwnego, że NAD również postanowił skorzystać z talentów Bartona.
Viso HP50, tak jak przystało na słuchawki powyżej tysiąca złotych (1299 zł), zapakowane są z należytym polotem. Duży, solidny karton kryje kilka ciekawych rozwiązań. Magnesowa góra otwiera się jak książka, ale po jej otwarciu docieramy tylko do okienka, przez które możemy podziwiać słuchawki. Dopiero wysunięcie pudełka z boku pozwoli nam dostać się do wnętrza. Podoba mi się duży tekst na jednym z boków opakowania: „We don’t care about your lifestyle, we care about your ears”. Zaskakuje specyficzny kształt dodatkowego opakowania na kable i przejściówki jacka, kształtem przypomina… sorry, nie mogę tego napisać, sami musicie to zobaczyć i ocenić, bo może tylko ze mną coś jest nie tak.
Dużym plusem dla wszystkich, którzy zabierają w podróż słuchawki nauszne, będzie pokrowiec, jaki NAD zaprojektował dla swoich słuchawek. Mięciutka skóra i elastyczność, w połączeniu z konstrukcją HP50 zajmuje tak mało miejsca, że pod tym względem w tej klasie nie mają sobie równych.
Mam wrażenie, że przy projektowaniu tego modelu NAD dobrze podpatrzył swoich konkurentów. Z jednej strony elegancka delikatna skóra i szczotkowana stal, a z drugiej strony nowoczesny połyskowy plastik. Połączenie PSB M4U 2 z B&W P7, czyli taki Bugatti Veyron wprost na Twoją głowę. Świetny ze względów ergonomicznych jest pałąk, który nie jest standardowo zaokrąglony, a bardziej owalny. Dzięki temu, słuchawki nawet przy bardzo długim użytkowaniu nie uciskają głowy, co zawsze jest uciążliwe. Gorzej z wizualną formą takiego owalu i raczej sweetfocie odpadają, chyba że uważacie Frankensteina za niezłego przystojniaka. Jednak trzeba sobie uświadomić, że nie są to słuchawki na miasto, a raczej do wygodnego słuchania w zaciszu czterech ścian.
W tym momencie muszę zaznaczyć, że są to najwygodniejsze słuchawki, jakie miałem na swojej głowie, a złożyło się na to kilka czynników. Po pierwsze, już wspomniane nieuciskanie głowy. Po drugie – duża muszla, która idealnie pokrywa nawet spore radary i po trzecie, miękkie niepocące się gąbki. Najlepszym fragmentem całej konstrukcji są elementy łączące pałąk z nausznikami. Pokochałem rozwiązanie, jakie zastosował angielski producent. Mechanizm jest stalowy, obrotowy i sprężynuje, co po pierwsze robi wrażenie wizualne, a po drugie jest praktyczne przy dostosowaniu muszli do kształtów głowy.
Viso HP50 posiadają dwa rodzaje kabli – jeden do iSprzętów z mikrofonem, a drugi standardowy, przy czym obydwa są płaskie i nie wiedzą, co to znaczy supeł. Dodatkowo są wczepiane w dowolną słuchawkę, co też plusuje w rozdziale zwanym ergonomią. Przejdźmy teraz do hasła: „We don’t care about your lifestyle, we care about your ears”. Jak na razie okazało się, że pierwsza część hasła nie jest do końca prawdziwa, przecież NAD, modelem Viso HP50, całkiem dobrze zadbał o nasz lifestyle. Po założeniu słuchawek na głowę i odpaleniu muzyki od razu wiedziałem, że jeszcze lepiej zadbali o nasze uszy.
W tym aspekcie słychać, że tymi słuchawkami zajmował się wspomniany wcześniej Paul Barton. Dźwięk przypomina mi ten z modelu PSB M4U 2, ale oczywiście są między tymi konstrukcjami spore różnice. Od pierwszych dźwięków czuć, jak cudownie wyeksponowane są średnie dźwięki, przez co wokale brzmią niewiarygodnie mocno. W momencie, kiedy usłyszałem Jill Scott w numerze „Calls”, zacząłem przeszukiwania płatów mózgowych w celu przypomnienia sobie najlepszych wokali. Podłączyłem HP50 do lampowego wzmacniacza Peachtree Audio Decco 65, a na gramofonie wylądowała Tracy Chapman z numerem „Fast Car”. Efekt? Ciarki, ciarki i jeszcze raz ciarki, wszędzie ciarki! Tracy Chapman śpiewała tylko dla mnie i to w jakimś małym, dobrze wygłuszonym pomieszczeniu. Te słuchawki mają olbrzymią scenę i grają bardzo naturalnie. Tak naturalnie, że nie każdemu się to spodoba. Przy słuchaniu szybkich elektronicznych numerów nie zachwycają, ale nie dlatego, że mają np. słabą dynamikę, tylko to nie ten klimat. Basem też nie wyrywają z butów, ale jeśli wokalista śpiewa nisko, to Viso HP50 dokładnie to odzwierciedli. Myślę, że są to bardzo wymagające słuchawki, które muszą trafić na odpowiedniego słuchacza. Jeśli tak się stanie, to ów słuchacz będzie najszczęśliwszą osobą na świecie.
Gdybym znalazł się w pomieszczeniu, gdzie na półce leżałyby wszystkie słuchawki, jakie przerobiliśmy w tym roku w iMagazine, to chyba bym zwariował. Czułbym się jak Robert Kubica w garażu pełnym super samochodów. Robert nie byłby w stanie wybrać jednego, najlepszego w każdym względzie. To po prostu niemożliwe. Tak samo jak Robert chciałby każdy z tych samochodów, po jednym na każdy dzień tygodnia, tak samo ja chciałbym każde z tych słuchawek. Wniosek jest bardzo prosty. Wystarczy mieć dużo pieniędzy i kupić każdy z opisywanych przez nas modeli – proste, prawda? Powodzenia.
Dane techniczne
Przetwornik: 40 mm
Pasmo przenoszenia: 20–20,000 Hz +/– 1,5 dB, 3 dB @15 Hz
Impedancja: 32 Ohms
Moc: 30 mW max
Zniekształcenia: THD <0,25%
Dostępne kolory: czarne, białe, czerwone
Cena: 1299 zł brutto (Top Hi-Fi)
Komentarze: 1
Fajne ciasteczko :)