Mastodon

iPhone 6 i Apple Watch – moje przemyślenia

20
Dodane: 10 lat temu

Wczoraj wbrew pozorom świat się nie zatrzymał, nie nastała jakaś katastrofa ani nie nastąpił żaden szczególny przełom. Apple po prostu pokazał to, na co wszyscy czekali i zrobił to dobrze, a nawet bardzo dobrze. Mamy większe iPhony, z których bardzo się cieszę. Mamy też zegarek, który nie jest mitycznym iWatchem, tylko po prostu Apple Watchem.

Applowi nie udało się utrzymać w tajemnicy wyglądu iPhone 6. Krążył on po sieci od dłuższego czasu. Wiele jest negatywnych opinii nt rozmiaru, ja natomiast jestem zachwycony. Wreszcie będę mógł mieć taki telefon, na jaki czekałem już od dłuższego czasu. 5,5″ podoba mi się. Serio. Miałem w ręku atrapę na stoisku Swarovskiego podczas targów IFA 2014 i pasował mi. Ma on duży, świetnej rozdzielczości ekran (1920×1080 pikseli co daje 401ppi). Nowy procesor A8 oraz coprocesor M8, zapewnią mu odpowiednią żwawość. Ale co jest dla mnie najważniejsze – iPhone 6+ (ten 5,5″) ma dużą baterię, dzięki której znacząco, przynajmniej w danych technicznych, odbiega od mniejszego modelu czy iPhone 5s. Liczę, że dzięki temu wreszcie nie będę miał potrzeby doładowywać go w ciągu dnia. To jest dla mnie podstawowy atut.

Inna sprawa to wygoda korzystania z tak dużego ekranu. Od dawna o tym mówię i piszę, że nie widzę problemu w obsłudze telefonu dwoma rękami. SMSy czy Twitty i tak piszę zawsze dwoma rękami. Argument, że w czasie jazdy będzie go trudniej obsługiwać…halo, kto w czasie jazdy używa telefonu? Jak już będę potrzebował jedną ręką obsłużyć iPhone 6+ to mam udostępniony tryb “jednoręczny” – dwa razy pukając w TouchID. Dla mnie super rozwiązanie i wreszcie wyglądające tak jak powinno. W każdym razie zapewniam Was, że jedną ręką odbierzecie przychodzącą rozmowę, czy zainicjujecie wychodzącą. Poza tym do kieszeni zmieści się, serio, sprawdzałem w kilku. Zalet dużego ekranu wszystkich nie będę wymieniał, ale najważniejsze dla mnie jest to, że jest na nim po prostu więcej miejsca. Czego od dawna brakowało mi w iPhone 5/5s. Będzie dostępny tryb poziomy z dwoma kolumnami. Strony www, książki czy filmy będą wyglądały genialnie. O to mi właśnie chodziło.

AppleWatch

Sporym zaskoczeniem, mimo wszystko był dla mnie Apple Watch. Wbrew wcześniejszym plotkom nie ma “i” w nazwie. W odróżnieniu od iPhone 6, jego wygląd nie wypłynął. Wynika to prawdopodobnie z faktu, że realnie będzie dopiero dostępny w pierwszym kwartale 2015, czyli obstawiam marzec. Czy jest przełomowy? Wydaje mi się, że nie do końca. Na pewno jest dobrze zrobiony i dobrze Apple podszedł do tematu. Jest trochę jak biżuteria – prawdziwe złoto (sic!), wymienne paski i bransolety. Martwi mnie brak dokładnej informacji o czasie pracy na baterii. Ewidentnie nie jest to produkt, po który będę stał w nocy w kolejce przed Apple Store, jak to planuję w kontekście iPhone 6+. Muszę go w pierwszej kolejności obejrzeć, przymierzyć i zobaczyć jak na żywo działa, zanim zdecyduję się go kupić. Niestety po dotychczasowych doświadczeniach z innymi mniej lub bardziej smartzegarkami jestem do tego typu produktów nastawiony z lekką rezerwą.

Ogólnie jestem miło zaskoczony wczorajszą prezentacją. Abstrahując od problemów z transmisją po stronie Apple, produkty które pokazali są świetne. Wreszcie będę miał telefon taki o jakim marzyłem i nie będę musiał z zazdrością patrzyć na innych producentów. Nie mogę doczekać się też możliwości płacenia iPhonem – mam nadzieję, że to już niedługo będzie możliwe również w Polsce. iDresden już 19.09…

Dominik Łada

MacUser od 2001 roku, rowery, fotografia i dobra kuchnia. Redaktor naczelny iMagazine - @dominiklada

Zapraszamy do dalszej dyskusji na Mastodonie lub Twitterze .

Komentarze: 20

dokładnie;) mało iPhone’a w nowym iPhone’ie…

w 100% sie zgadzam… większość argumentów jakie miałem na to, że iPhone jest lepszy od Samsunga poszły w niepamięć… Telefon jest dla mnie ogromny i nieporęczny… Wystający aparat nie wiem na jaką cholerę…

jakiego zerzniecia a nie pamietasz 2g czy 3g byly tak samo obłe jak ten tu moim zdaniem to powrót do korzeni

Hm, ale tak konkretnie to w czym przypomina Samsunga poza większym ekranem, przełomowym wynalazkiem tej firmy?

Ale wiesz, że tryb obsługi jedną ręką istnieje od czasów Note1?
A wczorajszą prezentacją jestem niemile rozczarowany. O iPhonach wiedzieliśmy już wszystko. Apple Watch to jakiś żart z tym designem i ceną. Dodatkowo cała prezentacja produktów straciła “to coś” od czasu śmierci Jobsa.

Wiem, że istnieje od Note1 ale tam wygląda i działa to słabo wg mnie – znam, używałem uprzedzając ewentualny zarzut.

Ja się cieszę, właśnie z powrotu do korzeni i “one more thing…”.

Ws Watcha będę się wypowiadał jak go dotknę – na razie jestem sceptyczny…

Nowy iPhone bardzo fajny, chociaż brak mi będzie wersji 4″.

Powraca pytanie jak bardzo kontrolowane są przecieki z Apple — ciekawe, że w przypadku Apple Watch’a nie było ich za dużo.

Najlepsze jest to jak redaktor przekonuje ze większy ekran naprawdę da się obsługiwać jedna ręką i ze mieści się telefon w kieszeni “serio” inni drukują sobie makiety aby wiedzieć jak wygląda telefon z 5.5 calami. .. tak jakby nie widzieli nigdy note2 na półce w sklepie elektronicznym

Myślałem ze może czepiam się tych fanów apple ale oni jednak potwierdzają łącznie z redaktorem swój zabobon. ..
Dzisiaj jeszcze rysik obrażają ale jak może będzie taki w przyszłości to zmienia zdanie…

Zapomniałem że redaktor tez się podniecil na wieść o nfc… i to nie jest tak ze się czepiam po prostu czy Ci ludzie naprawdę nie widzą różnicy w tym co kiedyś pisali a co teraz?
To że Apple dal 5.5 to nie wina fanów i nie można ich za to ośmieszac ale jeżeli taki pisze ze da się obsługiwać 5.5 jedna ręką i ze mieści się do kieszeni itd to oznacza że coś pod kopułą nie styka… może warto napisać jasno ” tak konkurencja co do wielkości ekranów miała racje”

Pewnie i tak kupię, bo sprzęt co jakiś czas wymienić trzeba. Jedna rzecz, która jednak mnie mega zirytowała – brak wersji 32GB, która dla mnie (i śmiem twierdzić, że dla dość dużej ilości użytkowników) była idealnym rozwiązaniem. Kupuję telefony bez kontraktu i już teraz widzę, że wersja 64GB jest kompletnie poza moim zasięgiem. Z drugiej strony 16GB będzie zgniłym kompromisem – czyli mniej muzyki w ajfonie po to aby kasa się zgadzała. Przyznam szczerze, że dla mnie jest to tylko i wyłącznie pogoń Apple za kasą i w związku z tym ich wszelkie fantastyczne PRowo-marketingowe slogany coraz bardziej stają się dla mnie cynicznym bełkotem kolejnej firmy dostarczającej eletronikę użytkową na masowy rynek. Drogi kliencie chesz – to płać (i płacz).