Cogito POP
Zegarek to jeden z tych nielicznych przedmiotów, które mam przy sobie zawsze. Dotąd jednak korzystałem wyłącznie z tradycyjnych modeli, pozbawionych jakichkolwiek funkcji „smart”. Cogito POP jest moim pierwszym inteligentnym zegarkiem, o ile za przejaw inteligencji można uznać dość nieprzewidywalne działanie.
Jak sama nazwa wskazuje, Cogito POP należy do prostych, sportowych zegarków, które pasować będą do szortów i T-shirta. Na pierwszy rzut oka nie sposób zgadnąć, że oprócz japońskiego mechanizmu, napędzającego wskazówki, wnętrze kryje też trochę elektroniki, pozwalającej na współpracę ze smartfonem. Zegarek ma plastikową kopertę z obrotowym wycięciem, po prawej stronie umieszczono aluminiową koronkę oraz dwa miękko działające przyciski do kontrolowania funkcji „smart”. Tarcza jest bardzo prosta, nie ma nawet datownika. Wskazówki w wersji czarnej, grafitowej oraz białej są niestety w tym samym kolorze co tarcza, więc odczytanie godziny w mocnym świetle bywa utrudnione. Pozostałe warianty kolorystyczne nie mają już tego problemu. Ponadto wskazówki nie zostały pokryte powłoką fluorescencyjną (a tarcza nie ma podświetlenia), stąd też nie da się odczytać godziny w ciemności. Ekran osłonięty jest nie szkłem, a plastikiem, stąd też obawiam się, że dość łatwo pokryje się rysami. Cała koperta ma niewielką średnicę (43 mm), ale jest gruba – ma aż 14 mm. Na co dzień noszę większy zegarek, więc niespecjalnie mi to przeszkadza, ale na drobniejszym nadgarstku może już kiepsko wyglądać. Ponadto charakteryzuje się wodoszczelnością (odporność na ciśnienie wody do 10 atmosfer), nie wolno jednak wciskać pod wodą przycisków. Spód koperty jest metalowy, można go otworzyć monetą. Dzięki temu można samemu wymienić baterię – producent zapewnia, że będzie działać miesiącami, to jednak niezbyt długo. A właśnie – nie baterię, a baterie – zegarek wymaga do działania dwóch, jedna zasila mechanizm wskazówek, a druga wykorzystywana jest przez elektronikę. Pasek wykonano z hipoalergicznej gumy – jest szeroki, elastyczny, przyjemny w dotyku i niesamowicie wygodny. Zapięcie stanowi klasyczna klamra, wykonana z grubego plastiku.
POP to jednak nie tylko całkiem ładny zegarek. Na tle innych urządzeń wyróżnia go możliwość powiadamiania o docierających na telefon wiadomościach i połączeniach, a także zdalne sterowanie niektórymi funkcjami smartfona. Do komunikacji wykorzystywany jest Bluetooth w standardzie 4.0 – oznacza to, że jest on kompatybilny wyłącznie z nowszymi urządzeniami Apple (iPhone 4S i nowsze, iPod touch 5. generacji oraz iPad 3. generacji i nowsze), a także z wybranymi telefonami z Androidem. Zastosowanie tego standardu łączności było jak najbardziej zasadne, nie odnotowałem bowiem żadnej różnicy w czasie pracy iPhone’a na baterii przy podłączonym Cogito POP oraz z wyłączonym Bluetooth.
Do powiadamiania wykorzystywane są trzy rodzaje alarmów – wibracyjny, dźwiękowy oraz wizualny. Wibracja jest niestety zbyt delikatna, i o ile połączenie przychodzące da się jakoś wyczuć, to już pojedyncze, krótkie sygnały pozostają zazwyczaj niezauważone. Doskonale sprawdza się natomiast brzęczyk – jest bardzo głośny i ma wysoki ton dźwięku, przez co przebija się przez hałas na ulicy. Są jeszcze ikony powiadomień, które informują kolejno o wiadomości tekstowej, mailu, powiadomieniu z aplikacji społecznościowych oraz komunikacie z innego programu. Podział jest całkiem logiczny i szybko się do niego przyzwyczaiłem. Po przyjściu powiadomienia zegarek przez chwilę wibruje i piszczy, a do momentu wciśnięcia przycisku na obudowie bądź odczytania powiadomienia, na tarczy miga co chwilę stosowna ikona. Częstotliwość jej podświetlania mogłaby być jednak większa, często zerkam na zegarek jedynie na sekundę – zdarzało się mi już przegapić wyświetlaną na nim informację. Samo rejestrowanie, czy powiadomienie zostało odczytane, działa bardzo dobrze – po wejściu do wiadomości ikona na tarczy natychmiast znika. Zegarek może być przełączony do trybu cichego, angażującego wyłącznie wibrację i podświetlane ikony.
Zegarek konfiguruje się za pomocą dedykowanej aplikacji. Nie wiem, kto dopuścił do App Store tak niedopracowany program. Niestety, ma on trudności nie tylko ze znalezieniem zegarka (pomimo aktywnego połączenia, sygnalizowanego ikoną Bluetooth), ale też z konfiguracją urządzenia (od publikacji tekstu w iMagazine pojawiła się aktualizacja, która naprawia problemy z łącznością i konfiguracją). Program wyświetla kilka suwaków, pozwalających włączyć różne rodzaje powiadomień (jak na przykład wydarzenia z kalendarza, rozładowująca się w smartfonie bateria, nowa poczta czy iMessage), a także przypisać funkcję do jednego z przycisków zegarka. Problem w tym, że funkcja wyszukania telefonu, polegająca na włączeniu sygnału i wibracji w smartfonie po przytrzymaniu przycisku na zegarku działa, ale tylko czasami. Zdalne wyzwalanie migawki aparatu wygląda jeszcze gorzej – po wejściu do trybu robienia zdjęć w aplikacji po niemal każdym przytrzymaniu przycisku funkcyjnego program wyłączał się.
Zegarek pozwala też sterować odtwarzaniem muzyki, dokładniej zaś – zatrzymywać ją i wznawiać odtwarzanie. W praktyce udało się mi jedynie raz skorzystać z tej funkcji. W pozostałych przypadkach po prostu nie działała. POP często gubił też połączenie, a przynajmniej nie potrafił go zidentyfikować, pomimo tego, że iPhone wskazywał poprawnie nawiązaną łączność. W kulminacyjnych momentach, gdy pomimo wielu prób zegarek się nie komunikował, po prostu wyłączałem w nim funkcje „smart”. A przecież nie o to chodzi.
Naprawdę chciałem spróbować wyłączyć w telefonie wszelkie alarmy i zdać się wyłącznie na sygnały z POP, okazało się to jednak niemożliwe. Zegarek okazał się zbyt zawodny, by pełnić nawet tak banalną funkcję. Z innych zadań wywiązuje się natomiast tak kiepsko, że aż szkoda o nich wspominać. Inna sprawa, że jest ładny i niesamowicie wygodny. Moje oczekiwania względem smartwatcha są jednak o wiele większe.
Ten artykuł pochodzi z archiwalnego iMagazine 08/2014
Komentarze: 5
Szkoda, bo pomysł całkiem spoko – centrum powiadomień, nic więcej. Mnie by wystarczyło.
Moze trochę w temacie trochę nie ale poradzcie proszę szukam czegoś SMART funkcjonalnego,do 400 zł działajacego z ip5s z możliwością sterowania muzyka,przełączanie,i powiadomieniami,z góry dzieki za pomoc
Pebble, ale musisz kupić poza UE. Tylko tu zamiast $99 kosztuje €129. Tanie smartwatche z Chin po 150-300 zł nie mają zwykle BT 4.0 albo apki na iOS, więc nie da się obsługiwać powiadomień i często muzyki.
A ma ktoś go dalej? Teraz niby jest nowa aplikacja connected watch do cookoo i cogito, z nią też występują te błędy?
Dzieki za info jestem zaznajomiony z pebble ale nie wiem jak on sie ma w praktyce miałem czekać na Apple Watch ale to jesscze tyle czasu,wiem ze Norbert Cała z imagazine korzystał z Pebble