Mastodon

Liczba użytkowników iOS 8 rośnie znacznie wolniej, niż w przypadku poprzednich iteracji systemu

Michał Zieliński
mikeyziel
13
Dodane: 10 lat temu

Apple lubi chwalić się ile to osób uaktualniło oprogramowanie na swoich iUrządzeniach. Do dzisiaj natychmiastowe aktualizacje to wielka przewaga w porównaniu do konkurencji. Jednak w przypadku iOS 8 firma może nie być tak chętna do dzielenia się swoimi wynikami.

Zbadania sprawy podjęła się firma Fiksu, która sprawdziła liczbę użytkowników iOS 8, a także porównała dane z rezultatami z analogicznych badań przeprowadzanych przy premierach starszych systemów iOS. Jak się okazuje, iOS 6 oraz iOS 7 potrzebowały niecałych dwóch tygodni do przekroczenia magicznej bariery 50% użytkowników iUrządzeń. iOS 8 dzisiaj, w 20 dni od premiery, jest zainstalowany na 47% iPhone’ów, iPadów oraz iPodów touch. Ta liczba robi wrażenie, ale w porównaniu do poprzednich iteracji systemu nie jest dobrze. Warto zwrócić również uwagę, że iOS 6 oraz 7 były niezwykle kontrowersyjnymi uaktualnieniami. Pierwszy wniósł niewiele nowości, w tym przeciętne mapy Apple zamiast sprawdzonej pozycji od Google, natomiast drugi odmienił wygląd systemu nie do poznania. Jednak to iOS 8 – moim zdaniem, najciekawsza aktualizacja iOS od powstania systemu – ma problemy z akceptacją użytkowników.

screen-shot-2014-10-06-at-10-26-31

Co ciekawe, iPhone 6, który oczywiście działa pod kontrolą iOS 8, bije nowe rekordy w przyjęciu na rynku. Telefon sprzedaje się o wiele lepiej niż poprzednicy. Mówi się, że dotychczas ponad 21 milionów osób stało się posiadaczami “szóstki”.

screen-shot-2014-10-06-at-10-42-57

W czym więc tkwi problem iOS 8? Dlaczego 47% osób ciągle ma zainstalowany iOS 7? Mam kilka teorii. Po pierwsze, iOS 8 wymaga kilku gigabajtów wolnego miejsca, żeby być zainstalowanym OTA. Zakładam, że wiele osób zwyczajnie odpuszcza. Po drugie, iOS 8 jest pełny błędów i nieprzyjemnych niespodzianek. Myślę, że to również odstrasza. Wreszcie – z całą pewnością są użytkownicy, którzy czekają na jailbreak nowego systemu.

Jeśli dalej korzystasz z iOS 7 (albo 6) mimo, że Twoje urządzenie ma możliwość aktualizacji, to podziel się w komentarzach swoim powodem.

Źródło: 9to5mac

Michał Zieliński

Star Wars, samochody i Taylor Swift.

mikeyziel
Zapraszamy do dalszej dyskusji na Mastodonie lub Twitterze .

Komentarze: 13

Prawda.
Ale to zasługa Apple. I ich pazerności na kasę.

No bo nie sądzicie że geniusze z Cupertino nie potrafiliby zrobić tego porządnie :)

Mam ten sam problem. Mam nadzieję, że go trochę wypolerują jeszcze…

ja na iPad z retina zinstalowalem iOS8 i po tygodniu zrezygnowalem wszystko wolno chodzi pada uzywam do czytania PDF i safari mam dwie gry i czasem pogrywam A.B. a na iPhone nigdy nie instalowalem i nie zamiezam choc mam iPone 5

Na moim iP5 iOS 8.0.0 chodzil jak PRZECINAK i bez zadndego zonka (moze temu iz zrobilem full Restore)

A ja mam taką zasadę, którą wdrożyłem od, bodajże, pojawienia się iOS6 i do tej pory się jej trzymam: aktualizuję dopiero po wyjściu wersji *.1. Oszczędzam sobie w ten sposób zmagania się z rozmaitymi nieporadnościami wieku „niemowlęcego” nowego systemu. :)

IOS8 plama plama plama , takiej nie było dawno .
Co prawda iP5S nawet sobie radzi ale brak możliwości wyłączenia 3G to porażka .
Organizacja zdjęć jest nie do przyjęcia . Jobs się chyba w grobie wywraca
Problemy poważne w połączeniach , przynajmniej w T-Mobile , LTE nie działa również T-Mobile . Krótko mówiąc jak Windows 8

też myślę, że głównie dość prozaiczny powód czyli wymagana ilość miejsca do aktualizacji. Sam się musiałem wstrzymać kilka dni z tego powodu, mimo że próbowałem od razu. Dlatego mogliby z ciekawości sprawdzić jak się przyjął na urządzeniach od 32gb w górę a jak na 16-stkach.

Co do błędów to na razie bardzo mi przeszkadza jedna rzecz: problemy z autorotacją. Zwykle telefon po odblokowaniu w pozycji poziomej uruchamia się w pionie, więc muszę go 2 razy przekręcić by się odnalazł. Irytujące przy szybkim odpisywaniu

Nie zdziwiłbym się też stwierdzeniem, że „użytkownicy rezygnują z płatnych wariantów przestrzeni iCloud”, bo… sam zrezygnowałem (do bezpłatnego 5 GB wróciłem i zdrowo się zastanawiam nad subskrybcją w Creative Cloud od Adobe, bo mimo że też jest chmurą „wg widzi-mi-się” Adobe, to jest o wiele bardziej użyteczna od mitu i bzdury w postaci iCloud Drive).